Strona główna » Burza w mediach, siatkarka musiała zabrać głos. Chodziło o Stefano Lavariniego

Burza w mediach, siatkarka musiała zabrać głos. Chodziło o Stefano Lavariniego

Myriam Sylla – instagram

fot. Michał Szymański

Włoska liga i Myriam Sylla od ponad dekady były nierozłączne. Gdy przyjmująca postanowiła zmienić barwy klubowe i wyjechać za granicę, w środowisku siatkarskim rozpętała się burza. Jako „winnego” jej wyjazdu osądzono Stefano Lavariniego, jej dotychczasowego trenera. Teraz siatkarka zabrała głos w mediach społecznościowych.

Po raz pierwszy poza ligą włoską

Myriam Sylla jest jedną z liderek reprezentacji Włoch. W ostatnich dwóch latach razem z kadrą dwukrotnie wygrywała Ligę Narodów oraz zdobyła złoto olimpijskie w Paryżu. Podobnie w rozgrywkach ligowych, przez lata pozostawała wierna Italii. Od 2011 roku nigdy nie opuściła rodzimej ligi, jednak ma się to zmienić w nadchodzącym sezonie. Przyjmująca zmieniła barwy klubowe i kolejny rok spędzi w Galatasaray Daikin Stambuł u boku m.in. Martyny Łukasik.

Burza w mediach

Ten transfer odbił się sporym echem w środowisku siatkarskim. Jak się okazało, w takim stopniu, że głos w tej sprawie musiała zabrać sama zainteresowana. Wczoraj w mediach społecznościowych przyjmującej pojawił się dość wymowny wpis.

Ostatnio dużo mówi się o przyczynach i powodach moich wyborów. Szczerze? Nie chcę przywiązywać wagi do fałszywych hipotez i uważam, że konieczność tłumaczenia się znieważyłaby mnie i moje wartości” – takimi słowami rozpoczęła wpis siatkarka.

Włoszka postanowiła jednak dodać szczery i długi wpis głównie z powodu na to, w jaki sposób potraktowano jej poprzedniego trenera. Stefano Lavarini objął klub Numia Vero Volley Milano w 2024 roku. Osoby w środowisku siatkarskim to właśnie obecność szkoleniowca uznały za główny powód odejścia Sylli z ligi włoskiej.

Stefano Lavarini niesłusznie osądzony

Myriam Sylla stanowczo zaprzeczyła tym plotkom. We wpisie na swoim Instagramie w ciepłych słowach opisała selekcjonera reprezentacji Polski. Tym samym rozwiała wątpliwości w tym temacie.

W tej historii, która stanowi dla mnie nowe i wielkie wyzwanie, jest osoba, która została niesprawiedliwie skrytykowana i zraniona. Osoba, którą zawsze szanowałam i która na to nie zasługuje: Stefano Lavarini. Mój pierwszy trener, którego poznałam, gdy miałam 18 lat i do którego mam ogromną sympatię. Stefano jest i zawsze będzie życzliwym człowiekiem. Moje wybory nie zależą od niego i nie zaakceptuję nikogo, kto próbowałby zniszczyć cenną relację, która trwała tyle lat.” – czytamy w dalszej części postu.

Zobacz również:
Mistrzostwa świata. Wiemy w jakim składzie zagrają faworytki

PlusLiga

  • Norwid Częstochowa przedłużył umowę z przyjmującym

    Norwid Częstochowa przedłużył umowę z przyjmującym

  • PlusLiga. Cuprum Stilon Gorzów pomimo plotek dopiął swego

    PlusLiga. Cuprum Stilon Gorzów pomimo plotek dopiął swego