Siatkarki MOYA Radomki Radom musiały się sporo natrudzić, aby wywieźć ze Szczecina komplet punktów. Młody zespół LOTTO Chemika Police postawił im trudne warunki. W rozmowie ze Strefą Siatkówki spotkanie oceniła środkowa Radomki Kamila Witkowska. Siatkarka w pięknych słowach doceniła także młode zawodniczki Chemika.
OGROMNA WOLA ZWYCIĘSTWA
MOYA Radomka Radom była faworytem starcia z LOTTO Chemikiem Police. Podopieczne Jakuba Głuszaka zainkasowały komplet punktów, ale nie była to łatwa wygrana. – Chciałyśmy bardzo wygrać to spotkanie, po to tutaj przyjechałyśmy. My mamy już dość porażek i liczyłyśmy na trzy punkty, co nam się udało. Prawda jest taka, że nie było to łatwe zwycięstwo, bardzo się męczyłyśmy w różnych elementach i nie uprzykrzałyśmy życia przeciwniczkom na przykład naszą zagrywką. Jednak nie ocenia się zwycięzców, nikt za styl punktów nie daje. Za dwa dni nikt nie będzie już pamiętał o tym, że mecz nie stał na bardzo wysokim poziomie – powiedziała w rozmowie ze Strefą Siatkówki Kamila Witkowska, środkowa Radomki.
Walki w tym meczu nie brakowało, siatkarki Radomki zachowywały jednak więcej zimnej krwi w końcówkach, poza trzecim setem. – Faktycznie poza trzecim setem, to my wygrywałyśmy końcówki. Mamy jednak nieco starsze zawodniczki, bardziej doświadczone i może dlatego tak było, z czego bardzo się cieszę. Dobre spotkanie rozegrała Maria Jordanowa i zasłużenie odebrała nagrodę MVP. Myślę, że cały zespół się do tego przyłożył – oceniła doświadczona zawodniczka.
PIĘKNE SŁOWA O RYWALKACH
Siatkarkom Chemika mimo porażki nie można odebrać woli walki. – Nie było też łatwo szczególnie też dlatego, że czasem nie wiadomo, co dziewczyny z drugiej strony mogą pokazać. Policzanki grały odważnie, wykorzystywały nasz blok, a nam potem nam było trudno w obronie – doceniła swoje młode przeciwniczki Witkowska. – Oglądałyśmy mecz Chemika z MKS-em Kalisz i kaliszanki miały trzy punkty na wyciągnięcie ręki, a policzanki im się postawiły. Naprawdę nie można lekceważyć tych dziewczyn, bo widać, że są bardzo ambitne i z meczu na mecz będą się rozwijały. Przed nimi jeszcze długa droga siatkarska i na pewno jeszcze o niejednej z nich usłyszymy – pięknie wypowiedziała się na temat rywalek środkowa Radomki.
DO PEŁNI FORMY JESZCZE BRAKUJE
Mimo zwycięstwa widać było, że gra podopiecznych trenera Jakuba Głuszaka jest daleka od ideału. – Oj, na pewno jeszcze dużo nam brakuje do optymalnej formy. Myślę, że nie jesteśmy jeszcze tak pewne tego, że możemy wygrać z każdym przeciwnikiem. Tego nam brakuje z racji tego, że to było nasze pierwsze ligowe zwycięstwo, a sparingów przed sezonem miałyśmy dużo. Pierwszy mecz z Developresem zagrałyśmy dobrze, ale niestety przegrałyśmy. Mam nadzieję, że jak już wyrwałyśmy zwycięstwo w Szczecinie, to przed nami dobra passa – zakończyła Kamila Witkowska.
Zobacz również:
Wyniki i tabela TauronLigi – sezon 2024/2025
źródło: inf. własna