Reprezentacja Polski kobiet w drugim meczu grupowym na igrzyskach olimpijskich w Paryżu pokonała Kenię za trzy punkty i bez straty seta. Podopieczne trenera Stefano Lavariniego spokojnie rozpoczęły spotkanie z afrykańską drużyną i bez żadnych problemów zakończyły je na swoją korzyść. Drugie zwycięstwo dało biało-czerwonym awans do ćwierćfinału największej imprezy czterolecia.
Dobry początek Polek
Stefano Lavarini desygnował do gry taką samą szóstkę jak w starciu przeciwko Japonkom. Wprawdzie na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszły Kenijki, ale za sprawą asa serwisowego Joanny Wołosz Polki doprowadziły do wyrównania. Chwilę potem przestrzeliła Leonida Kasaya i prowadzący się zmienił. Nasze rywalki często się myliły. Ponadto miały problemy z przyjęciem, więc biało-czerwone szybko uzyskały wysoką przewagę (11:6). W środkowej części seta także naszym reprezentantkom przydarzyło się kilka błędów, ale nie miało to żadnego przełożenia na wynik. Po bloku Natalii Mędrzyk zrobiło się 16:8. Dzięki swojej grze Polki wymuszały na swoich przeciwniczkach wiele błędów. W pewnym momencie różnica wynosiła już dziesięć ,,oczek” (19:9), ale od tego momentu rozpoczęło się naprzemienne zdobywanie punktów. Premierową odsłonę spotkania atakiem do skosu zakończyła Malwina Smarzek.
Przewaga utrzymana
W drugiej partii na boisku pojawiły się Klaudia Alagierska oraz Martyna Czyrniańska. Na początku seta wynik remisowy utrzymywał się do stanu 6:4, kiedy to Magdalena Stysiak zaatakowała dwukrotnie z rzędu. Przewagę powiększyła Alagierska atakiem z krótkiej. Przebieg tej części meczu miał podobny przebieg jak poprzedniej. Szybko Polki uciekły na kilka punktów i cierpliwie powiększały dystans. Kenijki traciły punkty seriami i nie mogły się przeciwstawić dużo lepszym sportowo rywalkom. Po każdym zdobytym punkcie okazywały sporą radość. Po asie serwisowym Czyrniańskiej było już 17:9. Trzy kolejne akcje wygrały jednak Afrykanki i zbliżyły się na pięć ,,oczek”. Jednak w dalszym ciągu popełniały za dużo błędów, choć i tak je ograniczyły. W efekcie czego prowadzenie biało-czerwonych cały czas rosło, a ich wygrana nie była ani na moment zagrożona. Alagierska w samej końcówce ustawiła blok i posłała asa serwisowego. W ostatniej akcji Esther Matinda przestrzeliła zagrywkę i nasze reprezentantki prowadziły już 2:0.
Kropka nad „i” oraz… awans
Trener Lavarini ponownie dokonał roszad personalnych. Pięć pierwszych punktów padło łupem jego podopiecznych, z czego dwa po błędach rywalek. W pewnym momencie było 7:1. Taka sytuacja rozluźniła Polki, które w jednym ustawieniu straciły cztery punkty z rzędu. Ich przestój trwał jednak tylko chwilę i szybko uspokoiły sytuację. Po błędzie Juliany Namutiry różnica wynosiła cztery ,,oczka’, a kiedy kontrę skończyła Malwina Smarzek wzrosła do pięciu. Prowadzenie naszych reprezentantek nie było zagrożone, a Kenijki choć znacznie niżej w rankingu to momentami prezentowały ciekawe i urozmaicone akcje. Gdyby ograniczyły ilość błędów własnych to różnica nie byłaby taka duża. Często musiały uruchamiać skrzydłowe, gdyż nie miały także najlepszego przyjęcia. Po trzech atakach z lewego skrzydła Natalii Mędrzyk na tablicy wyników zrobiło się 22:12. W ostatniej akcji przestrzeliła Pamella Adhiambo, dzięki czemu Polki wygrały drugie spotkanie i zapewniły sobie awans do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich. Obecnie zajmują pierwsze miejsce w grupie B, a o zwycięstwo powalczą z Brazylijkami
Polska – Kenia 3:0
(25:14, 25:17, 25:15)
Składy zespołów:
Polska: Mędrzyk (13), Stysiak (9), Korneluk (5), Łukasik (5), Wołosz (3), Jurczyk (3), Szczygłowska (libero) oraz Alagielrska (6), Czyrniańska (6), Smarzek (5), Wenerska (1), Stenzel
Kenia: Owino (14), Oluoch (13), Mukuvilani (4), Atuka (2), Kasaya (1), Mutinda, Kundu (libero) oraz Namutira (3), Barasa, Misoki
Zobacz również:
Wyniki i tabele olimpijskiego turnieju siatkarek
źródło: inf. własna