PlusLigowe zespoły powoli rozpoczynają swoje gry kontrolne. W jednej z nich PGE Skra Bełchatów mierzyła się z Cerrad Enea Czarnymi Radom. Szkoleniowcy obu ekip umówili się na rozegranie czterech setów, a w każdym z nich lepsi okazali się podopieczni Michała Mieszko Gogola. PGE Skra świetnie spisała się między innymi polu zagrywki, posyłając na stronę rywali 15 asów.
Sparing rozpoczął się od gry punkt za punkt, obie drużyny nie szczędziły ciosów ze środka (3:3). Nie brakowało również skutecznych akcji z prawego skrzydła (8:7), jako pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wyszli radomianie, ręki nie zwalniał Dawid Dryja (11:9) i jego zespół chwilę potem odskoczył (13:9). Różnicę zniwelowały asy serwisowe Dusana Petkovicia (12:13), Serba nie wybiła z uderzenia przerwa (14:13). Równie dobrze w polu zagrywki radził sobie Milan Katić, a to na siatce wykorzystywał Mateusz Bieniek (17:14). Bełchatowianie utrzymywali swoją zaliczkę (20:17), w końcówce znów dał o sobie znać Petković (22:19), a Katić zakończył premierową odsłonę asem.
Również druga część meczu zaczęła się od wyrównanej walki (4:4) i znów jako pierwsi odskoczyli podopieczni Roberta Prygla (7:5). PGE Skra złapała kontakt punktowy, ale dobrze zafunkcjonował blok Czarnych (13:11). To oni utrzymywali swój dwupunktowy dystans nad przeciwnikami, dopiero autowy atak Bartosza Firszta wyrównał stan na tablicy wyników (19:19). Ekipa prowadzona przez Michała Mieszko Gogola dołożyła blok na młodym przyjmującym, natomiast po kontrze Mateusza Bieńka Skra odskoczyła na dwa oczka (21:19). Blok Czarnych dał remis (23:23), ale udanie na środku prezentował się Sebastian Adamczyk (25:24). Po grze na przewagi PGE Skra zakończyła drugą część meczu blokiem.
Tradycyjnie już trzeci set rozpoczął się od wyrównanej gry, nie brakowało długich akcji (3:3). Potem inicjatywę przejęli bełchatowianie, którzy za sprawą mocnych serwisów Milada Ebadipoura prowadzili 12:8. PGE Skra dyktowała warunki na parkiecie, powiększając swoją przewagę (17:12). Artur Pasiński, a także dobry blok jego ekipy zniwelował jeszcze ich dystans (16:18), ale końcówka ponownie należała do bełchatowian (23:19), którzy pewnie triumfowali i w tej odsłonie.
Zespoły umówiły się na rozegranie czterech setów, a w kolejny lepiej weszli radomianie (5:3). Dobrze na siatce prezentował się Karol Kłos (7:7), przy serwisach Bartosza Filipiaka siatkarze z Bełchatowa wypracowali sobie dość wyraźny dystans (13:10). Na tym nie poprzestali, dobre zagrywki pozwalały bełchatowianom na budowanie przewagi (20:14). Ekipa z Radomia próbowała gonić wynik (17:21), asa serwisowego dołożył Artur Pasiński (19:22). Ostatnie momenty to ponowny popis Filipiaka za linią 9. metra, atakujący właśnie celną zagrywką zakończył ten mecz.
PGE Skra Bełchatów – Cerrad Enea Czarni Radom 3:0
(25:21, 28:26, 25:20)
Dodatkowy set: 25:19
Składy zespołów:
PGE Skra: Adamczyk (5), Katić (8), Ebadipour (11), Petković (14), Łomacz (4), Bieniek (9), Piechocki (libero) oraz Filipiak (15), Kłos (5), Huber (4), Milczarek (libero) i Sawicki
Cerrad Czarni: Dryja (6), Kędzierski (2), Konarski (9), Loh (12), Josifow (4), Firszt (4), Masłowski (libero) oraz Ostrowski (3), Gąsior (7), Zrajkowski (2), Pasiński (8), Nowowsiak (libero) i Sadkowski (1)
źródło: inf. własna