Niezwykłym wyczynem może poszczycić się czworo polskich siatkarzy plażowych. W ostatni weekend sierpnia wzięli oni udział w wydarzeniu „Misja25”, czyli próby pobicia rekordu Polski oraz nieoficjalnego rekordu Guinnessa w kategorii „Najdłuższy mecz siatkówki plażowej”, która zakończyła się sukcesem. Siatkarze spędzili na boisku 26 godzin i 6 minut.
Rekord Polski i nieoficjalny rekord Guinnessa
Rekord Polski w najdłuższym meczu siatkówki plażowej został ustanowiony w Wałczu przy ul. Chłodnej 12 na MOSiRze. Próba zaczęła się 30.08 w sobotę o 10:00 oraz zakończyła się 31 sierpnia w niedzielę o godzinie 12:06. Wynik próby to 26 godzin i 6 minut nieprzerwanej gry w siatkówkę plażową, mimo że było planowane zakończenie próby po 25 godzinach i 45 minutach. Jest to też nieoficjalny rekord Guinnessa. W wydarzeniu udział wzięli Maksym Shumylo, który był jednocześnie organizatorem akcji, Maciej Garsztka, Artur Białkowski i Oliwier Otto.
110 setów na boisku
Zawodnicy rozegrali łącznie 110 setów. – Spodziewałem się mniejszej ilości setów, mniej więcej osiemdziesięciu – opowiada Shumylo. – Zasady były takie, że mieliśmy grać ciągiem. Po każdej rozegranej godzinie mogliśmy zrobić pięć minut przerwy. Po każdym rozegranym secie mieliśmy dodatkowo minutę przerwy – dodał Maciej Garsztka. Dla zawodników była to prawdziwa walka z czasem . – Walczyliśmy z czasem w nocy i w dzień, kiedy było gorąco i kiedy było zimno, bo pogoda była naprawdę zmienna. Najtrudniejsze było dostarczanie tych wszystkich minerałów, witamin do organizmu, uzupełnianie energii. To obciążało żołądek, ciężko się biegało. Przy dużym zmęczeniu nie chciało się tego już przyjmować – przyznał Garsztka.
Zawodnicy przyznają, że mieli moment kryzysu w godzinach nocnych. – Około 4 w nicy była fala gorszych zagrań, gorszych akcji – opowiada Shumylo. – Przestała grać muzyka, zrobiło się cicho i wtedy zmęczenie było widać u każdego zawodnika. Gdy około godziny 5:00 – 6:00 zaczęło się robić jasno wstąpiła w nas nowa energia. Końcówkę graliśmy już tak, jakbyśmy dopiero zaczynali – dodał Garsztka. Wszystko oczywiście było poprzedzone odpowiednimi przygotowaniami. Siatkarze rozegrali m. in. kilka dłuższych gier, trenowali na piasku.