Michał Bryl i Bartosz Łosiak nie przestają błyszczeć w Montrealu. Podczas zawodów cyklu BPT Elite16 biało-czerwoni nie zaznali jeszcze goryczy porażki. Kontuzja jednego z Katarczyków dała im zaś walkower, a to z kolei przypieczętowało ich awans bezpośrednio do ćwierćfinału. Na przeciwników przyjdzie im poczekać.
Bez straty seta
W nocy z czwartku na piątek Michał Bryl i Bartosz Łosiak kontynuowali swój zwycięski marsz w Montrealu. Na otwarcie turnieju cyklu BPT Elite16 najmocniejszy eksportowy duet Polaków pokonał Niemców – Henning/Wust. Koncertowej grze biało-czerwonych nie było końca, a sety dwukrotnie do 11 mówią same za siebie. W drugim meczu pierwszej fazy naprzeciwko ambitnych Polaków stanął duet Australijczyków – Carracher/Nicolaidis. Znów było to szybkie, jednostronne spotkanie, zakończone wysoką wygraną biało-czerwonych – 2:0.
Od początku spotkanie toczyło się pod dyktando Polaków, a konsekwencja pomagała im w budowaniu przewagi – 4:1, 10:5. Pomimo chęci rywalom nie udawało się nawiązać kontaktu, a rozpędzona biało-czerwona dwójka robiła co chciała – 12:6, 18:12. Za moment było już po secie – 21:14. Druga partia była inna, a głodnym rewanżu przeciwnikom udało się nieco dłużej trzymać kontakt – 5:3, 9:9, 11:9. Od stanu po 14 punktowała już jednak niemal wyłącznie polska para, zwyciężając do 17.
Najwięcej punktów zdobył Michał Bryl, który na koncie zanotował 22 'oczka’ (w tym 5 bloków). Bartosz Łosiak dołożył od siebie 10 punktów. Po drugiej stronie siatki skuteczniejszy był Izac Carracher, który punktował 15 razy.
Łosiak/Bryl (POL) – Carracher/Nicolaidis (AUS) 2:0
(21:14, 21:17)
W trzecim meczu fazy grupowej na biało-czerwonych czekało starcie z gigantami. Planowo naprzeciwko miał się zameldować utytułowany duet Katarczyków – Cherif/Ahmed. Ostatecznie spotkanie się nie odbyło, a Polakom ofiarowano darmowe punkty. Powodem tego zajścia było wycofanie się oponentów, co było wynikiem kontuzji ręki jednego z nich. Tym samym polska para kończy zmagania grupowe z kompletem zwycięstw. Oznacza to, że Bryl i Łosiak są już w ćwierćfinale. Na przeciwników przyjdzie im jednak poczekać, gdyż tych wyłoni runda 'przegranych’.
Zobacz również:
Polskie duety idą swoje. Trzy biało-czerwone pary na start mistrzostw Europy