Przed rokiem poprowadził Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle do historycznego zwycięstwa w Lidze Mistrzów, a dziś w roli selekcjonera reprezentacji Polski obejrzy finał z udziałem czwórki swoich kadrowiczów. Nikola Grbić w niedzielę wczesnym popołudniem dotarł do Lublany. Na meczu będzie obecny także minister sportu Kamil Bortniczuk.
Kiedy poprzedni sezon ZAKSA kończyła w Weronie złotem Ligi Mistrzów, rywalizowała przy pustych trybunach ze względu na pandemiczne obostrzenia. Tym razem na trybunach 12-tysięcznej Areny Stožice będą mogli zasiąść kibice. Szacuje się, że z Polski przyjechało do stolicy Słowenii około 3 tys. fanów kędzierzyńskiej drużyny. Wśród widzów będzie także trener reprezentacji Polski Nikola Grbić.
Serbski szkoleniowiec dotrze do Lublany w niedzielę wczesnym popołudniem (początek finału ZAKSA — Trentino Volley o godz. 21), gdzie obejrzy czwórkę powołanych kadrowiczów: Marcina Janusza, Łukasza Kaczmarka, Kamila Semeniuka i Aleksandra Śliwkę. Zabraknie kontuzjowanego Norberta Hubera, który zerwał ścięgno Achillesa i w środę przeszedł zabieg. 23-letni środkowy nie dokończył zatem sezonu ligowego, ani nie zobaczymy go w tym roku w kadrze.
Rok temu w Weronie to Grbić, który wówczas prowadził Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, świętował triumf z zespołem. Później rozstał się z polską ekipą i przeniósł do Perugii. Dzień po niedzielnym finale Ligi Mistrzów Grbić poleci do Polski, gdzie najpierw weźmie udział w oficjalnej konferencji prasowej, a później przeniesie się do Spały. Tam od dwóch tygodni pod okiem jednego z asystentów selekcjonera — Pawła Ruska, pracują kadrowicze, którzy zakończyli już sezon ligowy. W sobotę do Lublany dotarła też delegacja z Polskiego Związku Piłki Siatkowej na czele z jego prezesem Sebastianem Świderskim. Finał Ligi Mistrzów z udziałem ZAKSY a także decydującą potyczkę Joanny Wołosz w barwach Conegliano z VakifBankiem Stambuł, obejrzy również minister sportu Kamil Bortniczuk.
źródło: sport.onet.pl