– Jesteśmy zadowoleni, że trener w nas uwierzył i mogliśmy zagrać w dwóch meczach Pucharu CEV. Udowodniliśmy, że warto na nas stawiać, w pełni wykorzystaliśmy swoje szanse – powiedział Sebastian Adamczyk.
PGE Skra Bełchatów pewnie i wysoko pokonała Mladost Brcko i przypieczętowała awans do 1/16 Pucharu CEV. W drużynie Skry zagrali zmiennicy, którzy pokazali się z dobrej strony. – Zmiennicy pokazali się z dobrej strony, trener w nas uwierzył, udowodniliśmy, że warto na nas stawiać. Może przeciwnik nie był z najwyższej półki, z drugiej strony, gdy większość czasu spędza się w kwadracie to na boisko wychodzi się bardzo zmotywowanym. Cieszy nas fakt, że zagramy w następnej fazie Pucharu CEV. Młodsi zawodnicy dostają mniej szans do gry, a to że zagraliśmy w dwóch meczach pucharowych bardzo nas podbudowało na przyszłość. Można też zobaczyć, które elementy działały dobrze, a które gorzej. W najbliższym meczu zagramy z Resovią we własnej hali, mecz ten będzie na pewno zacięty i zarówno my jak i oni na pewno nie odpuszczą – powiedział Sebastian Adamczyk.
W podobnym tonie wypowiedział się Mikołaj Sawicki, zdobywca 18 punktów. – Cel jakim był awans do następnej rundy został przez nas zrealizowany. Mieliśmy może dwa przestoje w całym meczu, wynikały one z naszego rozluźnienia. Kontrolowaliśmy cały mecz, potrzebowałem gry, aby nabrać większej pewności, na pewno ten mecz zapamiętam. Nie mamy czasu na rozpamiętywanie tego meczu, musimy trenować i przygotowywać się do poniedziałkowego starcia z Resovią – zakończył siatkarz bełchatowskiej ekipy.
źródło: inf. prasowa
