Sada Cruzeiro wciąż nie schodzi z topu. Brazylijski gigant po raz siódmy zdobył w krajowy Superpuchar. Hegemon w decydującym starciu pokonał Minas – 3:0. Żaden inny klub nie może poszczycić się tak pokaźną gablotą z trofeami. Wśród pań także nie było niespodzianek. Po jednostronnym pojedynku z tarczą wyszły siatkarki Osasco, przedłużając mistrzowską serię.
Debiutantka bohaterką
Minionej nocy Brazylia bawiła się w najlepsze. Wszystko to za sprawą pojedynków o Superpuchar najpierw do gry weszły panie, gdzie naprzeciwko siebie stanęły Osasco i Sesi Bauru. Obyło się tutaj bez niespodzianek, a po kolejny tytuł sięgnęły siatkarki Osasco, miażdżąc przeciwniczki – 3:0 (25:17, 25:19, 28:26). To kolejny sukces byłego klubu Malwiny Smarzek, który w minionym sezonie nie miał sobie równych.
Niedzielny mecz nie obfitował w duże emocje, długie wymiany czy zwroty akcji. Poza trzecim setem nominalne gościnie nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Zespół rozegrał się dopiero stojąc nad przepaścią. Wcześniej różnica na dystansie była zbyt pokaźna, aby mówić o jakiejkolwiek wyrównanej walce. Wicemistrzynie kraju miały problemy ze skutecznością w ataku, show natomiast skradła debiutująca Bianca Cugno i Amerykanka Caitie Baird, które wspólnie ugrały aż 33 'oczka’. Tym samym Osasco przedłużyło mistrzowską serię, po raz kolejny pokonując w ostatnim czasie Sesi Bauru. Wiele wskazuje na to, że ligowe karty właśnie zostały rozdane.
Osasco – Sesi Bauru 3:0
(25:17, 25:19, 28:26)
Hegemon ostrzy sobie zęby na kolejne sukcesy
Superpucharowe zmagania zwieńczył zaś pojedynek panów. Tutaj obyło się również bez niespodzianek. W meczu Sady Cruzeiro z Minas, faworyt mógł być jeden. Siatkarzom Sady udało się potwierdzić swoją hegemonie, ogrywając przeciwników aż 3:0. Było to wyjątkowo jednostronne widowisko, a każde, nawet najdrobniejsze potknięcie Minias, było puentowane kontrą ze strony mistrzów kraju. W żadnym z setów potencjalnym outsiderom nie udało się przekroczyć bariery 20 punktów. To druzgocąca statystyka biorąc pod uwagę ambicje drużyny przed startem sezonu.
Zespół do wygranej poprowadził Douglas Souza, który punktował 18 razy, zgarniając nagrodę dla MVP zawodów. Po drugiej stronie siatki prym wiódł Leo Lukas, lecz jego skromne 9 'oczek’ pozostawia wiele do życzenia. Obok mocnych zagrywek, ogromny atutem triumfatorów był też blok, pozwalający na szybką budowę przewagi na dystansie. Porażka w drugim secie na dobre podcięła skrzydła siatkarzom Minas, którzy całkiem byli bez szans na finiszu. Dla Sady Cruzeiro to siódmy Superpuchar. Żaden inny klub nie może się pochwalić tyloma tytułami, a seria trwa w najlepsze – 2015, 2016, 2017, 2021, 2022, 2024, 2025.
Sada Cruzeiro – Minas 3:0
(25:19, 25:20, 25:17)
Zobacz również:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przerwała złą passę. „Popłynęliśmy na emocjach”