W pierwszym meczu 1/8 finału mistrzostw Europy zmierzyły się reprezentacje Rumunii i Chorwacji. Rumuni prowadzili już 2:0, jednak rywale doprowadzili do tie-breaka. W nim lepsi okazali się siatkarze z Rumunii i to oni jako pierwsi zameldowali się w ćwierćfinale. W kolejnej fazie Rumuni zmierzą się ze zwycięzcą pary Francja – Bułgaria.
Początek meczu należał do Rumunów, którzy dzięki dobrej grze Alexandru Raty odskoczyli od rywali na 5:1. Dołożyli szczelny blok, a na kontrze pokazał się Adrian Aciobanitei, przez co powiększał się dystans dzielący oba zespoły (10:4). Pojedyncze udane zagrania Tino Hanzicia nie poderwały Chorwatów do walki, a szczelny blok utrzymywał solidną nadwyżkę po stronie Rumunów (16:9). Kolejne oczka zdobywali oni przy serwisie Floriana Barthy, a po kontrze Juliana Bali w pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia (20:10). W końcówce mieli trochę problemów z zagrywką Kruno Nikacevicia, ale ostatecznie premierowa odsłona padła ich łupem 25:17.
W pierwszej fazie drugiej partii oba zespoły szły łeb w łeb, ale po kontrze Barthy niewielka przewaga zaczęła zarysowywać się po stronie Rumunów (8:6). Swoje w ataku robił Rata, a przeciwnicy nie radzili sobie z zagrywką Aciobanitei, przez co w środkowej fazie seta Chorwaci byli w głębokiej defensywie (16:8). Po akcji Filipa Sestana zbliżyli się na 15:20, ale popełniali proste błędy, a Rumuni kontrolowali wynik. Im również przytrafiały się błędy, a przy serwisie Sestana Chorwaci próbowali jeszcze cokolwiek wskórać, lecz zbicie ze środka Barthy zakończyło nierówną walkę w tej części spotkania (25:20).
Zryw Chorwatów
W trzecim secie przebudzili się Chorwaci, a udane kontry Nikacevicia i Petara Dirlicia spowodowały, że już na jego początku wypracowali sobie znaczącą nadwyżkę (5:1). Rumunów do walki próbował poderwać Rata, ale po asie serwisowym Hanzicia to podopieczni trenera Enarda dyktowali warunki gry (12:8). Dokładali oni szczelny blok, a przy zagrywce Dirlicia zwiększali przewagę nad rywalami (17:11). Pojedyncze zbicia Aciobanitei nie dały nic Rumunom, a dzięki Hanziciowi Chorwaci przybliżali się do przedłużenia spotkania (22:15). W końcówce już nic się nie wydarzyło, a popsuta zagrywka Rumunów zakończyła tą część meczu (25:17).
Czwarty set zaczął się od wymiany ciosów. Po akcji Aciobanitei Rumuni odskoczyli na 8:6, ale po asie serwisowym Hanzicia ich rywale szybko wrócili do gry. Za sprawą Dirlicia to Chorwaci zaczęli dochodzić do głosu (12:9). Oba zespoły grały zrywami, bo Bala dał remis, ale przy zagrywce Bernarda Bakonji to Chorwaci wygrywali 19:16. Przez własne błędy roztrwonili przewagę, a po akcji Bali Rumuni mieli piłkę meczową, ale Chorwaci doprowadzili do gry na przewagi. W niej blok pozwolił im doprowadzić do tie-breaka.
W niego świetnie weszli Rumuni, którzy po akcji Barthy wysforowali się na prowadzenie 6:3. Chorwaci jednak nie odpuszczali, a dzięki Sedlackowi odrobili straty (8:8). Dopiero blok oraz kontra Aciobanitei zaczęły przybliżać Rumunów do ćwierćfinału (12:9). W końcówce mogli liczyć na błędy rywali, a ostatecznie wygrali 15:12.
Chorwacja – Rumunia 2:3
(17:25, 20:25, 25:17, 28:26, 12:15)
Składy zespołów:
Chorwacja: Nikacević (8), Bakonji (4), Sedlacek (9), Hanzić (11), Dirlić (24), Mihalj (5), Zeljković (libero) oraz Zhukouski (1) i Sestan (4)
Rumunia: Bartha (10), Dumitru (1), Aciobanitei (15), Bala (10), Rata (27), Calin (12), Diaconescu (libero) oraz Peta (1), Constantin (1), Chitigoi, Kosinski (libero) i Butnaru (1)
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw Europy siatkarzy
źródło: inf. własna