Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w najbliższą sobotę staną przed szansą na odniesienie pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Rywalem ekipy ze stolicy Warmii i Mazur będzie GKS Katowice. – Musimy wykonać kolejny krok do przodu – mówi Robbert Andringa, przyjmujący akademików z Kortowa.
Nie tak początek sezonu wyobrażali sobie siatkarze oraz fani Indykpolu AZS Olsztyn. Zespół prowadzony przez Javiera Webera, uległ w dwóch pierwszych kolejkach: Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskiemu Węglu (oba spotkania po 1:3). Mimo porażek, postawa siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn podczas wyjazdowego spotkania z Jastrzębskim Węglem, była już znacznie lepsza niż na inauguracji sezonu z mistrzem Polski.
– Jeśli porównamy te dwa spotkania z meczami towarzyskimi, to można zauważyć, że wykonaliśmy krok do przodu. To jest dla nas bardzo ważne. Trzeba też pamiętać o tym, że dopiero od półtorej tygodnia trenujemy w pełnym składzie – ja, Joshua czy Taylor, dotarliśmy bardzo późno. Zatem to normalne w pierwszych konfrontacjach, że wciąż szukamy zgrania. Czas gra jednak na naszą korzyść i powinno być coraz lepiej – mówi Robbert Andringa, kapitan Indykpolu AZS Olsztyn.
Szansą na pierwsze zwycięstwo w sezonie, będzie sobotnie spotkanie przed własną publicznością z GKS Katowice (godz. 17:30). Podopieczni trenera Grzegorza Słabego na inaugurację sezonu ulegli ekipie Jastrzębskiego Węgla (0:3), a w drugiej kolejce pokonali faworyzowany zespół Projektu Warszawa w czterech setach. W minionym sezonie Iława była szczęśliwa dla akademików z Kortowa, którzy zwyciężyli 3:2 – czy tak będzie i tym razem?
Jaki cel stawiają sobie siatkarze z Olsztyna przed sobotnim meczem? – Musimy wykonać po prostu kolejny krok do przodu. W czwartek odbyliśmy dwa treningi, gdzie poprawiliśmy małe detale. W sobotę musimy zagrać lepiej niż podczas ostatniego spotkania – kończy Robbert Andringa.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe