Indykpol AZS Olsztyn, przegrywając z GKS-em Katowice ,mocno skomplikował swoją sytuację i szanse na awans do kolejnej rundy. Aktualnie zajmuje 10. lokatę i musi liczyć na potknięcie innych zespołów. – Jeśli chodzi o walkę o play-off, przed weekendem jeszcze wiele od nas zależało. Gdybyśmy wygrali, to wszystko inaczej by wyglądało. Niestety porażka sprawiła, że jesteśmy zależni od wyników innych drużyn. Matematycznie jest to możliwe, ale nie mamy nad tym pełnej kontroli – przyznał Robbert Andringa.
W ramach 25. kolejki PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn na wyjeździe rywalizował z GKS-em Katowice. Spotkanie było zacięte, ale ostatecznie to miejscowi mogli cieszyć się ze zwycięstwa. GKS zaprezentował się bardzo dobrze, podbijał sporo piłek, z czym nie mogli sobie poradzić olsztynianie.
– Ciężko jest określić, czy złość, czy bezradność lepiej opisują porażkę. Trzeba oddać rywalom, że zagrali bardzo dobrze, zwłaszcza w obronie i w przyjęciu, bo to, co staraliśmy się wykonywać, to katowiczanie podbijali. Zagraliśmy dobrze, ale choć nie popełnialiśmy błędów, to jednak nie zdobywaliśmy punktów. Wynikało to z dobrej postawy przeciwników. Daliśmy się im rozegrać i oni to wykorzystali, zagrali bardzo dobrze – analizował kapitan AZS-u. – Wiadomo, że jedną ze składowych na naszą grę jest mental i głowa, ale to wszystko dzieje się na boisku. Zespół starał się robić, co było w naszej mocy, ale po prostu nie byliśmy w stanie niczym zaskoczyć GKS. Nasze zagrywki, w które wkładaliśmy całą swoją siłę, przyjmowali z łatwością. Także mental jest ważny, ale nie był jednym z czynników, wpływających na naszą postawę – dodał Robbert Andringa.
Porażka z GKS-em spowodowała, że olsztynianie mają obecnie 31 oczek i zajmują 10. lokatę. Do ósmego Ślepska tracą 2 punkty. W ostatniej kolejce Ślepsk zmierzy się ze Stalą Nysa, a katowiczanie (32 punkty, 9. miejsce) z Czarnymi Radom. – Jeśli chodzi o walkę o play-off, przed weekendem jeszcze wiele od nas zależało. Gdybyśmy wygrali, to wszystko inaczej by wyglądało. Niestety porażka sprawiła, że jesteśmy zależni od wyników innych drużyn. Matematycznie jest to możliwe, ale nie mamy nad tym pełnej kontroli – analizował Holender.
Dla przyjmującego starcie z GKS-em było jubileuszowym pojedynkiem w PlusLidze. – Szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałem, że to już setne spotkanie, bo nie śledziłem tych statystyk. Cieszę się, że tyle meczów w jednej z najlepszych lig na świecie, uważam to za duże osiągnięcie – zaznaczył Robbert Andringa.
* Cała rozmowa Mateusza Lewandowskiego dostępna na stronie Indykpolu AZS-u Olsztyn
źródło: opr. własne, Radio UWM FM
