Zgrupowanie w Wałczu trwa, jednak część zawodniczek za moment będzie musiała się pożegnać z koleżankami. Według Radosława Dubnika – platforma X, Stefano Lavarini pożegnał się z paroma siatkarkami. Wśród nich są Julia Szczurowska i Aleksandra Rasińka, które błyszczały w tureckiej ekstraklasie.
Turecka karta przetargowa?
Niedawno rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski kobiet w Wałczu. Celem Stefano Lavariniego na ten sezon jest nie tylko rezultat, ale również 'przegląd wojsk’, poznanie nowych zawodniczek i pewne nakreślenie przygotowań do igrzysk w Los Angeles w 2028 roku. W tym celu Włoch podjął współpracę z paroma nowymi siatkarkami. Do Wałcza, póki co, przybyła niewielka grupa zawodniczek, które były mniej obciążone rozgrywkami ligowymi, lub takie, dla których sezon dobiegł końca nieco wcześniej. Na wyróżnienie zasłużyły także dwie Polki, które przez ostatnie miesiące szturmem podbijały turecką ekstraklasę – Julia Szczurowska i Aleksandra Rasińka.
Obie siatkarki rozegrały znakomite sezony, chcąc teraz z dumą występować z orzełkiem na piersi. Szczurowska występowała wraz z Olivią Różański w Besiktas, gdzie stanęła przed zadaniem zastąpienia Jovany Brakocević–Canzian. Druga z Polek broniła barw Aydin Buyuksehir Belediyespor. Jak podaje Radosław Dubnik na platformie X, Stefano Lavarini zaczął skreślać poszczególne zawodniczki z kadry. Eliminacje nie ominęły także Szczurowskiej i Rasińskiej, dla których tegoroczna przygoda z kadrą najpewniej dobiegła końca.
Zmiany także w defensywie
Zmiany tyczą się także przyjmujących i libero. Włoch miał podziękować za współpracę Martynie Borowczak, która rozegrała sezon życia w BKS-ie BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Skreślona została także Natalia Murek, a więc aktualna mistrzyni Francji, która była jednym z filarów Levallois Paris Saint-Cloud. To jednak nie koniec roszad. Zgrupowanie najpewniej ma opuścić także wielki talent – Julia Orzoł, która z Ameryki wróciła do Polski, zasilając szeregi LOTTO Chemika Police, w którym zostanie także w przyszłym sezonie.
Spać spokojnie nie mogły także libero. Z kadrą pożegnać ma się Adriana Adamek, której powołanie budziło wiele kontrowersji, zwłaszcza, że UNI Opole nie miało najlepszego sezonu. Koniec sezonu reprezentacyjnego czeka także przedstawicielkę młodego pokolenia. Szansy na granie bowiem nie otrzyma także utalentowana Klaudia Łyduch, która wciąż się rozwija i w gruncie rzeczy jest jeszcze 'nieoszlifowanym diamentem’.
Nieoficjalnie część z tych zawodniczek zdecydowała się nie kończyć sezonu kadrowego. Miały one wyrazić zgodę na wzięcie udziału w zgrupowaniu zawodniczek rezerwowych w Szczyrku.
Zobacz również:
Była w szczytowej formie, a powołania nie dostała