Nie było większych niespodzianek w Poznaniu, Sosnowcu oraz w Wieliczce. Wyżej notowane drużyny pewnie i efektownie wygrały swoje spotkania. Nie zwalania tempa lider tabeli KSG Warszawa, który wywiózł z Sosnowca trzy punkty. Pewne zwycięstwo zanotował także MKS Copco Imielin. Z kolei Solna Wieliczka zanotowała falstart w pierwszej partii spotkania, w kolejnych trzech rozbiła Easy Wrap Kobyłkę.
Udanie otworzyły mecz siatkarki z Poznania. Przy serii zagrywek Anny Regulskiej prowadziły 5:2. Gra obu ekip falowa, przyjezdne dzięki Angeli Mroczek oraz Natalii Szmajduch doprowadziły do remisu po 6. Po czym kolejne punkty padły łupem Energetyka, po ataku Liliany Wójcik było 10:7 dla miejscowych siatkarek. Riposta MKS-u była natychmiastowa, punktowym blokiem popisała się Mroczek, ponownie był remis (11:11). Od tego momentu do stanu po 17 obie ekipy grały punkt za punkt. Po tym jak punkt bezpośrednio z zagrywki zdobyła Iga Kępa o przerwę na żądanie poprosił trener Rafał Kalinowski (19:17). Poznanianki prowadziły do stanu 23:21, po czym na pokerową zmianę zdecydował się trener przyjezdnych. Dwa punkty bezpośrednio zagrywki zdobyła Agata Burzawa, było 24:23 dla nich. Ostatecznie po długiej wymianie grę w tej partii zakończyła Magdalena Bagniak.
EMOCJE TYLKO W PIERWSZEJ PARTII
Otwarcie drugiej partii należało do imielinianek. Po asie serwisowym Magdaleny Bagniak było 4:1. Ekipa gości poszła za ciosem, po zbiciu Mroczek oraz serii zagrywek tej zawodniczki powiększyła przewagę do ośmiu punktów (13:5). Trener Marcin Patyk w krótkim odstępie czasu wykorzystał dwie przerwy na żądanie. Gospodynie miały bardzo duże problemy w przyjęciu, przy serii zagrywek Magdaleny Bagniak przegrywały 8:18. W końcówce dała o sobie znać Natalia Pustelnik, dzięki niej MKS powiększył przewagę do trzynastu punktów (24:11) Tego jednostronnego seta punktowym blokiem zakończyła Angela Mroczek.
W ostatnim secie spotkania poznanianki dotrzymały kroku swoim rywalkom do stanu 10:9. Wówczas powróciły do ich gry demony z drugiej partii spotkania. Błędy w przyjęciu po raz kolejny dały znać o sobie. W polu zagrywki dobrze spisała się Angela Mroczek, punktowała Natalia Szmajduch. MKS prowadził 16:11. Przyjezdne ustrzegły się błędów własnych, kontrolowały boiskowe wydarzenia. Ciężar gry na siebie wzięła Wioletta Paroń, drużyna z województwa śląskiego prowadziła 23:17. Błąd w ataku Amelii Mokrzan zakończył ten mecz.
MVP: Marta Twardoch
Enea Energetyk Poznań – MKS Copco Imielin 0:3
(24:26, 11:25, 18:25)
Składy zespołów:
Energetyk: Mulka (2), Regulska, Stancelewska (10), Janusz (3), Wójcik (7), Grejman (5), Stryjak (libero) oraz Mokrzan (3), Liedtke (1), Kępa (4), Nogaj, Malczewska (1)
MKS: Laszczyk (3), Mroczek (9), Mras-Paliwoda (2), Bagniak (12), Szmajduch (5), Paroń (7), Samul (libero) oraz Twardoch (10), Łebek, Pustelnik (5), Burzawa (2), Zawadzka (libero)
SZYBKIE ZWYCIĘSTWO
Sosnowiczanki udanie weszły w mecz z liderem, prowadziły 7:4. Z biegiem czasu do głosu doszły warszawianki, postawiły szczelny blok, punktowały w polu zagrywki, prowadziły 15:10. W polu zagrywki ręki nie zwalniała Aleksandra Jedut. Był to moment zwrotny tej części gry. Siatkarki beniaminka dominowały w grze na siatce. Pojedynczymi akcjami gospodynie próbowały odwrócić losy tej części gry, nie przyniosło to żadnych rezultatów. Błąd własny w polu zagrywki gospodyń sprawił, że przegrały one tę część meczu. W drugim secie spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Serią zagrywek popisała się Martyna Kaszyńska, było 12:6 dla KSG. Ta przewaga ani przez moment nie była zagrożona, gospodynie nie potrafiły złapać rytmu gry. Przy stanie 20:15 ponownie dała o sobie znać Aleksandra Jedut. Po raz kolejny popisała się seria zagrywek, było 23:15. Seta atakiem z piłki przechodzącej zamknęła Jagoda Michałek. W ostatnim secie tego starcia trwała wyrównana gra, żadnej z ekip nie udało się uzyskać prowadzenia (6:6, 8:8). Sytuacja na boisku zmieniła się po tym jak punkt w ataku zdobyła Zofia Sobanty, było 14:11 dla zespołu ze stolicy. Grę przerwał trener Krzysztof Zabielny. Na niewiele się to zdało, przy serii zagrywek Natalii Kierlewicz KSG odskoczył na pięć punktów (18:13). Dzięki Aleksandrze Jedut i jej zagrywkom było 24:16. Mecz atakiem ze środka zakończyła Martyna Zięba.
MVP: Martyna Zięba
Hospel Płomień Sosnowiec – KSG Warszawa 0:3
(21:25, 16:25, 17:25)
Składy zespołów:
Płomień: Bogdanowicz, Kuczyńska (3), Gliniecka (11), Bogacz (7), Jankowska (5), Sklepik (6), Kobusińska (libero) oraz Trzcińska, Niwald (1), Pazio, Sudnik (1), Malkiewicz (2)
KSG: Gorzkiewicz (3), Michałek (1), Jedut (14), Saj (7), Sobanty (11), Zięba (9), Saad (libero) oraz Baczyńska, Kierlewicz (1)
PROBLEMY NA POCZĄTKU, BENIAMINEK ROZBITY
W pierwszej partii spotkania beniaminek z Kobyłki zaskoczył faworyzowaną drużynę z Wieliczki. Drużyna gości narzuciła swój styl gry, miała lepsze przyjęcie. Po ataku Natalii Dąbrowskiej przyjezdne prowadziły 10:6. Gospodynie popełniły błędy w ataku, były w odwrocie. Po zbiciu Agnieszki Wołoszyn tablica wyników wskazała prowadzenie beniaminka 12:8. Przez cały czas trwania pierwszego seta w natarciu był zespół z województwa mazowieckiego. Atak Katarzyny Stepko dał nadzieję wieliczankom na odwrócenie losów tego seta, Solna przegrywała 19:20. W końcówce w polu zagrywki dobrze spisała się Julia Gliwa, Volley prowadził 23:19. Ostatecznie wygrał 25:21, seta atakiem zakończyła Izabela Linka. Podrażnione gospodynie szybko ruszyły do zdecydowanych ataków i na efekty ich dobrej gry nie trzeba było zbyt długo czekać. Drużyna zo solnego miasta seriami zdobywała punkty, drużyna gości była bezradna. Zwycięstwo 25:10 mówi samo za siebie. Beniaminek był bezradny i z kretesem przegrał tę partię. Od stanu 2:1 do stanu 9:1 odgrywała Katarzyna Marcyniuk. Przyjezdne nie miały siatkarskich argumentów, seriami traciły punkty, były w odwrocie. Wieliczankom wychodziło niemal wszystko. Przy stanie 13:3, gospodynie straciły cztery punkty z rzędu, grę przerwała trenerka Agnieszka Rabka przy stanie 13:6. Na tym emocje się skończyły. Patrycja Papszun atakiem zakończyła tę część meczu. W ostatniej partii meczu po bloku Agnieszki Wołoszyn Easy Wrap prowadził 6:4. Na więcej przyjezdnych nie było stać. Trenerka Agnieszka Rabka desygnowała do gry zawodniczki rezerwowe, a te wywiązały się bardzo dobrze ze swojej roli. Blok Martyny Dynur zapewnił wieliczankom trzy punkty. Przewaga Solnej była wyraźna szczególnie w bloku (16-8) , w polu zagrywki (6-2)
Solna Wieliczka- Easy Wrap Kobyłka 3:1
(21:25, 25:10, 25:15, 25:14)
Składy zespołów:
Solna: Marcyniuk (16), Krysztofiak (8), Pietrzak (20), Jaśkowiec (4), Papszun (2), Stepko (12), Bierczak (libero) oraz Nowacka, Feliks (), Bolińska (1), Dynur (3), Przybyła (libero)
Easy: Wiadrowska (1), Bielińska (5), Wołoszyn (15), Linka (8), Natalia Dąbrowska (7), Gliwa (3), Kucharska (libero) oraz Olczyk, Klepacz, Czajka, Kurpiewska (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna