Czterech setów do wygranej potrzebowali siatkarze Asseco Resovii Rzeszów w 16. kolejce spotkań PlusLigi. Dla ekipy z Podkarpacia było to trzynaste zwycięstwo w sezonie. Dla Projektu trzecia porażka.
WARSZAWSKA OFENSYWA
Już pierwsza akcja była długa, szybko inicjatywę przejęli gospodarze i po kontrze Bartłomieja Bołądzia prowadzili 4:2. Tę zaliczkę powiększył pojedynczy blok Andrzeja Wrony (7:4). Resovia złapała kontakt, ale nie na długo. Lepiej w ataku grali stołeczni, którzy dołożyli do tego udaną zagrywkę (14:9). Tym samym odpowiedział Yacine Louati, a jego kolega skończył kontrę na lewej flance (12:14). Ręki za linią 9. metra nie zwalniał również Stephen Boyer i to między innymi dzięki niemu na tablicy wyników pojawił się remis (16:16). Całą serią popisali się gospodarze i po imponujących blokach odskoczyli na 20:16. Rzeszowianie nie mogli skończyć swojego ataku, udało się to dopiero Bartłomiejowi Mordylowi (17:21). Nadzieję w serca swojej drużyny wlał jeszcze Jakub Bucki i jego zagrywki (21:23), a potem to samo zrobił Louati (23:24). Projekt wytrzymał presję i atakiem po prostej Bołądzia zakończył premierową odsłonę.
ZAGRYWKA PO STRONIE GOŚCI
Początek kolejnej partii był wyrównany, dopiero mocne zagrywki Boyera dały się we znaki rywalom (7:5). Tym elementem punkt dołożył również Klemen Cebulj (10:6). Stołeczni szybko wzięli się do odrabiania strat, nie zawodził Bołądź (12:13) i widowiskowej kontrze Igora Grobelnego był remis po 13. Trwała walka o każdy punkt, ale zagrywka była po stronie rzeszowian (!9:17). Kiedy tym elementem zapunktował również Karol Kłos, jego zespół prowadził 23:20. Piłkę setową dał swojej ekipie Boyer i to on serwisem zakończył tę partię.
BOYER SHOW
Trzecią część meczu lepiej zaczęli podopieczni Piotra Grabara (4:1). Szybko rzeszowianom wróciła zagrywka, a dobrze w obronie radził sobie Paweł Zatorski. Jego koledzy pewnie kończyli kontry (8:8), Karol Kłos dołożył blok (11:9). Boyer grał pewnie (15:12), nie brakowało też akcji ze środka. To jednak francuski atakujący był zdecydowanym liderem (20:16). To on skończył jedną z dłuższych wymian (21:17), warszawianie natomiast mieli problemy w przyjęciu. Przesunięta krótka w kontrze z Karolem Kłosem dała Resovii piłkę setową (24:18) i po błędzie w polu zagrywki Warszawian goście prowadzili 2:1.
POGOŃ NIE WYSTARCZYŁA
Pierwsze momenty kolejnej części spotkania stały pod znakiem równej gry (4:4). Przy zagrywkach Louatiego lepiej zaczęli prezentować się rzeszowianie (8:4). To oni lepiej grali na siatce i cały czas ich mocną bronią była zagrywka (13:8). Tym elementem postanowił odpowiedzieć Bołądź (12:14). Jednak dominacja podopiecznych Giampaolo Medeiego na siatce nie pozostawiała wątpliwości (18:13). Raz jeszcze stołeczni rzucili się do odrabiania strat, świetnie zaatakował z VI strefy Karol Borkowski (16:18). Nie odpuszczali (19:20), jednak w kluczowym momencie zafunkcjonował rzeszowski serwis (22:19). Jak przystało na hit, ostatnia akcja była długa wymianą, którą zakończył Louati.
MVP: Stephen Boyer
Projekt Warszawa – Asseco Resovia Rzeszów 1:3
(25:23, 21:25, 19:25, 20:25)
Składy zespołów:
Projekt: Stępień, Wrona (4), Bołądź (22), Semeniuk (7), Szalpuk (11), Grobelny (7), Wojtaszek (libero) oraz Gruszczyński (libero), Kowalczyk i Borkowski (3)
Resovia: Kłos (7), Boyer (23), Kozub, Louati (17), Mordyl (6), Cebulj (12), Zatorski (libero) oraz Potera (libero), Bucki (3), Staszewski i Drzyzga
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna