Reprezentacja Polski od porażki 2:3 z Ukrainą rozpoczęła nowy sezon kadrowy. Biało-czerwoni w katowickim Spodku nie dali rady rywalom, ale w ich szeregach nie brakowało debiutów. Choć występy w reprezentacji ma już na swoim koncie Rafał Szymura, to w Katowicach po raz pierwszy wystąpił w roli kapitana polskiej drużyny. – Zaśmiałbym się. Nie oszukujmy się, to fajne wyróżnienie, fajne uczucie. Nie wiem czemu to akurat ja zostałem wybrany kapitanem, o to trzeba zapytać trenera. Może dlatego, że jestem jednym z najstarszych zawodników – powiedział przyjmujący Strefie Siatkówki.
Rafał Szymura powraca
Przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle znalazł się w szerokiej kadrze Nikoli Grbicia. Aktualnie jest jednym z najstarszych siatkarzy, którzy są do dyspozycji szkoleniowca. Rafał Szymura nie tylko wrócił do kadry, ale również został jej kapitanem. Przynajmniej na razie. – Kilka miesięcy temu pewnie bym się roześmiał.. Nie oszukujmy się, to fajne wyróżnienie, fajne uczucie. Nie wiem czemu to akurat ja zostałem wybrany kapitanem, o to trzeba zapytać trenera. Może dlatego, że jestem jednym z najstarszych zawodników tutaj. Cieszę się, że mogłem w takiej roli zagrać w Spodku, szkoda, że mój debiut w roli kapitana był przegrany – zdradził Rafał Szymura.
Zobacz również: Długo musiał czekać na debiut w kadrze
Czas i trening
Reprezentacja Polski przegrała jednak 2:3 z Ukrainą, choć to podopieczni Nikoli Grbicia prowadzili 2:0. – Śmiałem się, że zagraliśmy pięć szkoleniowych setów, żeby trener miał co skautować. Grania było sporo, nie było łatwo. Dopiero drugi tydzień jesteśmy w takim składzie, więc na pewno potrzebujemy czasu i treningu – analizował Szymura.
On sam już wcześniej przyznał, że prawdopodobnie będzie w składzie na pierwszy turniej Ligi Narodów i takie spotkania towarzyskie to świetna okazja do sprawdzenia się. – Cieszę się, że możemy się sprawdzić w takich meczach, zwłaszcza, że zaraz zaczynamy Ligę Narodów. Trener powiedział nam po meczu, że potrzebujemy jeszcze dużo czasu, aby naszą taktykę i poszczególne elementy doprowadzić do perfekcji. Czasu jest mało, ale mam nadzieję, że w następnym meczu zagramy równo przez wszystkie sety. Tutaj przez dwa graliśmy w porządku, ale potem rywale narzucili trochę większą presję. To są jednak tylko sparingi, patrzymy głównie na swoją grę. Szkoda tego wyniku, ale myślę, że spokojny trening dużo na da – podsumował przyjmujący. Kolejne mecze Polacy zagrają już w Gliwicach. W piątek ich rywalem będą Bułgarzy, w sobotę Niemcy.
Fizyka
Trener Nikola Grbić w Silesia Cup ma do dyspozycji czterech przyjmujących, którzy będą bardziej obciążeni niż gracze na pozostałych pozycjach. – Ja grałem wszystkie sety, także nie jest łatwo. Trenujemy średnio po dwie i pół godziny, więc jesteśmy przygotowani do takiego grania. Nie ma co ukrywać, że jesteśmy po ciężkim sezonie, mało odpoczynku było i na pewno czujemy to w nogach. Jeśli gra się w reprezentacji, to się na to nie patrzy. Myślę, że na pewno będą zmiany w wyjściowym składzie, ale o tym już będzie decydował trener – podsumował Rafał Szymura.