Siatkarze KPS-u Siedlce już w najbliższą sobotę rozpoczną sezon 2024/2025 na parkietach I ligi. Zmierzą się z Lechią Tomaszów Mazowiecki. – Mamy wysokie ambicje. Nasz zespół jest dość młody. Będziemy chcieli pokazać dobrą siatkówkę i walczyć do końca w każdym spotkaniu. Mam nadzieję, że to będzie nas charakteryzować – mówi w rozmowie z portalem SportSiedlce.pl kapitan drużyny Rafał Prokopczuk.
Ambitne cele
Ubiegłoroczne rozgrywki ekipa KPS-u Siedlce zakończyła na 10. pozycji. Rafał Prokopczuk, nowy rozgrywający drużyny, nie ukrywa, że w tym sezonie jego ekipa liczy na więcej. – Mamy wysokie ambicje. Nasz zespół jest dość młody. Będziemy chcieli pokazać dobrą siatkówkę i walczyć do końca w każdym spotkaniu. Mam nadzieję, że to będzie nas charakteryzować. Jeśli będziemy grać to, co potrafimy najlepiej, to o wyniki jestem spokojny. O nasze utrzymanie w lidze również, a może powalczymy też o play-off – przyznaje rozgrywający. – Mamy w ekipie sporo indywidualności, które potrafią wygrywać mecze i myślę, że to pokażemy. Współpracuje nam się ze sobą bardzo dobrze, w zespole jest świetna atmosfera. Mamy umiejętności, także myślę, że faza play-off spokojnie jest w naszym zasięgu, ale wiadomo, jak to w sporcie, wszystko może się wydarzyć – dodaje.
PlusLigowe doświadczenie
Rafał Prokopczuk poprzednie dwa sezony spędził w STS-ieOlimpii Sulęcin. W swojej karierze miał też już okazję występować na parkietach PlusLigi. W sezonie 2020/2021 reprezentował barwy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. – Skupiam się na tym, żeby z roku na rok grać coraz lepiej, poszerzać swoje umiejętności. Jestem tutaj także po to, żeby pomóc klubowi osiągnąć jak najlepszy wynik, bo dzięki temu też ja zyskuje, myślę że każdy z zawodników ma taki cel. Nie ukrywam, że granie w PlusLidze jest moim marzeniem, ale na razie trzeba iść małymi kroczkami do przodu – mówi.
Przygotowania na plus
Okres przygotowawczy był dla siedleckiej drużyny dość udany. Podopieczni Witolda Chwastyniaka wygrali m.in. dwa turnieje – Memoriał Wiesława Gawłowskiego oraz KS Camper Volleyball Competition. – Jesteśmy zadowoleni z tych występów, ale nie chodziło nam w tych imprezach stricte o wynik, a bardziej o takie rzeczy, jak realizacja założeń taktycznych czy sprawdzenie swojej gry w różnych wariantach, jeśli chodzi o skład. Trener też pewnie chciał zobaczyć, jak każdy z nas się prezentuje, jakie mamy umiejętności i możliwości. Także te dwa wygrane turnieje nas cieszą, ale to nie jest dla nas najważniejsze. Jesteśmy już głodni gry, również presji związanej z walką o punkty. Okres przygotowawczy przebiegł bardzo pomyślnie, ale z niecierpliwością czekamy już na pierwszy mecz – kończy rozgrywający.
Zobacz również:
Witold Chwastyniak: Głód widać, ale nogi są ciężkie
źródło: sportsiedlce.pl