W pierwszym meczu finałowym Pucharu Challlenge Bogdanka LUK Lublin pokonała włoską drużynę Cucine Lube Civitanova 3:1. Podopieczni Massimo Bottiego są o krok od wielkiego triumfu. O powodach porażki włoskiego giganta wypowiedział się na antenie Polsat Sport Marko Podrascanin – Mam nadzieję, że w następnym tygodniu będziemy lepiej zagrywać – przyznał środkowy.
Leon i spółka!
Bogdanka LUK Lublin jest bliska historycznego sukcesu. Zespół z Lublina w środę dał koncert przed własną publicznością, pokonując w pierwszym meczu finałowym Cucine Lube Civitanova 3:1. Przed dwumeczem wiadomym było, że w finale zagrają dwa mocne zespoły z ogromnym potencjałem i że żaden łatwo skóry nie sprzeda. W pierwszym i drugim secie przewaga gospodarzy była wyraźna. Jedynie w drugim lepszy okazał się zespół z Włoch – 22:25, a o losach meczu zadecydowała zacięta końcówka czwartej odsłony spotkania.
– Przede wszystkim jestem z nas zadowolony. Zagrać tutaj to niesamowita sprawa, jest tu świetna atmosfera. Chciałbym z tego miejsca pogratulować drużynie z Lublina, bo zagrała bardzo dobre zawody. Świetnie spisał się Wilfredo Leon, o czym oczywiście wiedzieliśmy przed meczem, że tak może być. Wiedzieliśmy, że Lublin świetnie serwuje, ale dzisiaj zaskoczyli nawet mnie. My byliśmy jednak blisko tie-breaku i to jest ważne. Za tydzień zagramy spotkanie rewanżowe u siebie i nadal mamy szansę żeby wygrać – podsumował występ Cucine Lube Civitanova w Lublinie, Marko Podrascanin.
Były niedociągnięcia
Finałowe spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane w środę – 19 marca. Tym razem w roli gospodarza wystąpi Cucine Lube Civitanova, co oznacza, że lublinian czeka dodatkowo podróż do Włoch. Odwrócić losy dwumeczu gospodarzom nie będzie łatwo. Doświadczony serbski środkowy wspomniał jeszcze, co jego zdaniem w Lublinie zawiodło i nad czym jego drużyna musi popracować w ciągu najbliższych dni. – Mam nadzieję, że w następnym tygodniu będziemy lepiej zagrywać. Musimy też lepiej przyjmować, poprawić grę na wysokiej piłce – wskazał na mankamenty gry swojego zespołu środkowy.
Zobacz również:
Wilfredo Leon wiedział, że mogą być kłopoty. Sam je rozwiązał?