Strona główna » Puchar CEV: Pogromczynie polskich drużyn w defensywie, włosko-rumuński finał coraz bliżej

Puchar CEV: Pogromczynie polskich drużyn w defensywie, włosko-rumuński finał coraz bliżej

inf. własna

fot. fot. Alamy

Igor Gorgonzola Novara i Volei Alba Blaj wygrały pierwsze mecze półfinałowe Pucharu CEV. Włoska drużyna nawet seta nie straciła w starciu z THY Stambuł, a rumuński zespół rozegrał tie-breaka na Węgrzech.

Włoska drużyna bliżej finału

W pierwszym półfinałowym meczu Igor Gorgonzola Novara u siebie rozprawiła się z Turk Hava Yollari Stambuł. Spotkanie zakończyło się w trzech setach, ale nie było jednostronnym widowiskiem. Zwłaszcza w pierwszej i trzeciej odsłonie przyjezdne nawiązały walkę z rywalkami. W trzeciej prowadziły nawet 21:19, ale nie zdołały przedłużyć spotkania, przegrywając tą część meczu po grze na przewagi.

Mimo że gospodynie w samym ataku i na zagrywce popełniły aż 20 błędów, to osiągnęły dużą przewagę ofensywną. Ich sporym atutem był blok, którym 10 razy zatrzymywały rywalki. Uzyskały również o 10% wyższą skuteczność w ataku od nich. Liderkami zespołu z Novary były Lina Alsmeier i Tatiana Tołok, które wywalczyły odpowiednio 15 oraz 14 oczek. Wśród pokonanych wyróżniła się Anthi Vasilantonaki, która zapisała na koncie aż 18 oczek, ale zabrakło jej wsparcia ze strony koleżanek. Tak więc pogromczynie BKS-u BOSTiK ZGO Bielsko-Biała ponownie będą musiały straty odrabiać we własnej hali i liczyć, że złoty set będzie dla nich przepustką do finału.

Tie-break na Węgrzech

Duży niedosyt może też odczuwać Vasas Obuda Budapeszt, który wcześniej z dalszej rywalizacji wyeliminował Moya Radomkę Radom. W pierwszym starciu półfinałowym węgierska drużyna we własnej hali musiała uznać wyższość Volei Alba Blaj. Gospodynie prowadziły już 2:1, ale najwyraźniej uśpiła je trzecia odsłona, którą wygrały do 9. W kolejnych dwóch setach znacząco zwiększyła się ich liczba błędów własnych, a spadła jakość gry. Odwrotnie było w rumuńskiej ekipie, która w czwartym i piątym secie popełniła zaledwie 2 błędy, a jej średnia skuteczność w ataku wyniosła w tych setach 50%.

Prym w zespole z Blaj wiodły Jelizaweta Ruban oraz Monika Krastewa. Pierwsza z nich wywalczyła 23 oczka, a druga zgromadziła na koncie ich 19. Wśród gospodyń świetnie spisała się Taylor Bannister, która zakończyła mecz z 28 punktami, ale nie wystarczyło to Vasas do zwycięstwa. Miała też wsparcie w Fatoumacie Sillah, która dołożyła 19 oczek, ale i tak węgierska drużyna musi wygrać w Rumunii, jeśli marzy o grze w finale Pucharu CEV.

Zobacz również:

Wyniki Pucharu CEV siatkarek

PlusLiga