Asseco Resovia Rzeszów kolejną rundę Pucharu Challange rozpoczęła na Cyprze. Rzeszowianie w starciu z Pafiakos Pafos przegrali premierową odsłonę, ale w kolejnych potwierdzili swoją rolę faworyta. Z Cypru wyjechali więc z solidną zaliczką. Rewanż 28 stycznia w Rzeszowie.
KONKRETNA DEFENSYWA I ZAGRYWKA GOSPODARZY
Jako pierwsi dwupunktową zaliczkę mieli rzeszowianie po asie Gregora Ropreta (6:4). Drużyna z Cypru była dobrze dysponowana w obronie, rzeszowianie mieli trudności z dobiciem się do boiska. Po punktowym zatrzymaniu autorstwa Alejandro Arayi Lahoza gospodarze mieli trzy oczka zaliczki (10:7). Resovia w mgnieniu oka odrobiła straty za sprawą Stephena Boyer na prawej flance (11:11). Wywierali jednak presję zagrywką wicemistrzowie Cypru (13:11). Asa niewiele później posłał Christos Prodromou (16:14), Pafiakos był bardzo dobrze dysponowany w tym elemencie (18:16), a ekipa z Podkarpacia zmuszona do gonitwy na przestrzeni całego seta. Po atakach Boyera i Lukasa Vasiny gra zaczęła toczyć się na nowo (20:20). Nie na długo, wszak nie byli skuteczni w ofensywie rzeszowianie. Świetnie funkcjonowała defensywa zespołu z Pafos. Po kontrze Prodromou, który rozgrywał solidnego seta oraz autowym serwisie Bartosza Bednorza Pafiakos objął prowadzenie (25:22).
DO JEDNEJ BRAMKI
Ekipa z południa Polski ponownie wygrywała dwoma punktami po kolejnym asie Ropreta. Od samego startu dobrze sprawował się w ataku Lukas Vasina (6:3). Niemalże całkowitą kontrolę zyskali goście po dwóch asach Boyer (11:5). Drużyna z Rzeszowa dyktowała warunki gry i powoli, ale systematycznie zwiększała przewagę (16:9). Wyraźnie żądny punktowania był francuski atakujący, który popisał się także asem (20:11). Gra Resovii była wszechstronna – ta punktowała każdym elementem. Po bloku Karola Kłosa Pasy miały piłki setowe, dopełnił całokształtu asem Bednorz (25:12).
UDANA GONITWA, LIDER ZATRZYMANY W KLUCZOWYCH FRAGMENTACH
Goście zmuszeni byli do gonitwy wyniku od startu trzeciej części (4:2). Od samego początku dobrze na skrzydle pracował Nikolaos Eleftheriou, ale po zatrzymaniu przez Kłosa Resovia zaczęła wskakiwać na wyższy pułap (7:5). Popełniane przez zespół z Cypru błędy oraz atak Vasiny dały remis (9:9). Zespoły pozostawały w nieustannym zwarciu. Po punktowym bloku Bednorza i jego ataku zdobywcy Pucharu CEV odjechali na trzy oczka (15:12). Radość Pasów nie trwała długo. Na dobre zaczęli rozkręcać się Bruno Wagner i Eleftheriou, którzy punktowali również blokiem i zagrywką. Raz jeszcze doszło do remisu. Z większą swobodą grali gospodarze, asa ustrzelił Eleftheriou (21:19). Dwa bloki na cypryjskim przyjmującym niewiele później dały drużynie z Polski prowadzenie 22:21 i piłki setowe (24:22). Ostatnie słowo należało do Boyer (25:23).
Z POCZĄTKU ODBLOKOWANA RESOVIA
Wyraźnie więcej argumentów już od początku kolejnej odsłony mieli goście. Po długiej akcji wygranej przez Vasinę mieli trzypunktowe prowadzenie (6:3). Dostrzegalny był chaos i brak organizacji gry po stronie Pafiakosu, potrójny i podwójny blok po sobie zwiększyły zaliczkę do sześciu oczek (11:5). W polu zagrywki zadomowił się na dobre Ropret, sprawiając niemałe kłopoty wicemistrzom Cypru (12:5). Ci zaczęli wracać do gry, podczas gdy ekipa z Rzeszowa niekiedy miała trudności w przyjęciu czy popełniała błędy w ofensywie (15:12). Tuomas Sammelvuo przerwał grę, od tego momentu wrócili na odpowiednie tory jego podopieczni (21:17). Ropret równo rozrzucał piłki, po uderzeniu Boyer przyjezdni mieli piłki meczowe. Wysoką zaliczkę przed rewanżem dał Pasom autowy atak Eleftheriou (25:21).
Pafiakos Pafos (CYP) – Asseco Resovia Rzeszów (POL) 1:3
(25:22, 12:25, 23:25, 21:25)
Składy zespołów:
Pafiakos Pafos: Araya (3). Wagner (3), Stroukarevits (7), Eleftheriou (21), Prodromou (11), Rodriguez (12), Krsteski (libero) oraz Savvidis A., Savvides (libero), Jordanow (2) i Skordis
Asseco Resovia: Woch (5), Kłos (5), Boyer (23), Bednorz (14), Vasina (20), Ropret (8), Potera (libero)
Zobacz również:
Wyniki i terminarz Pucharu Challange mężczyzn
źródło: inf. własna