W 1/32 finału Pucharu CEV obyło się bez większych niespodzianek. Faworyci, wśród których są zespoły z Bełchatowa, Modeny, Kazania i Izmiru, grają dalej. Na tym etapie rozgrywek doszło do dwóch złotych setów.
Rozpoczęła się walka w Pucharze CEV. W 1/32 finału zagrała jedna polska drużyna, czyli PGE Skra Bełchatów. Nie miała ona problemów z wyeliminowaniem z dalszej walki Mladost Brcko. Mimo że zagrała w rezerwowym składzie, to i tak dwukrotnie pewnie pokonała zespół z Bośni i Hercegowiny. W pierwszym spotkaniu liderem bełchatowian był Damian Schulz, który zapisał na koncie 17 oczek, natomiast w drugim pierwsze skrzypce grał Mikołaj Sawicki, który zgromadził na koncie 18 punktów.
Problemów z wywalczeniem awansu do kolejnej rundy nie mieli także inni faworyci. Zenit Kazań dwukrotnie ograł estoński Bigbank Tartu. W pierwszym meczu stracił seta, ale w drugim już sobie na to nie pozwolił. Podobnie ułożyła się rywalizacja Arkasu Izmir z Rekerem Komarno. W obu spotkaniach turecka drużyna straciła tylko jedną partię. Nawet na taką zdobycz Leo Shoes Modena nie pozwoliła fińskiemu Ford Levoranta Sastamala, którego odprawiła w stosunku 6:0.
W kolejnej rundzie grały będą także francuskie i czeskie zespoły. Jihostroj Czeskie Budziejowice i Montpelier UC miały wolny los. Z kolei Tours VB wyeliminował z dalszej walki Dynamo Apeldoorn. Na wyjeździe stracił seta, ale we własnej hali już sobie na to nie pozwolił. Gorzej poszło pozostałym czeskim zespołom. Usti nad Labem dwukrotnie nie sprostało Mladost Zagrzeb, a wszystko na co było je stać to urwanie seta rywalom w obu meczach. Lvi Praga wygrał u siebie za to z Arcada Galati w tie-breaku, ale to nie wystarczyło czeskiej ekipie do dalszej rywalizacji w Pucharze CEV. Wszystko dlatego, że na wyjeździe przegrała 1:3.
Problemów z awansem nie miał za to Guagua Las Palmas, który dwa razy okazał się lepszy od Calcitu Kamnik. W szwajcarskich derbach doszło do złotego seta. Chenois Genewa najpierw przegrała na wyjeździe z Volley Amriswil, ale u siebie odrobiła straty. Wygrała też złotego seta, dzięki czemu znalazła się w kolejnej rundzie. Problemów nie miał z tym także SVD Powervolleys Durren, który nawet seta nie stracił w dwumeczu z Szachciorem Soligorsk. Mniej szczęścia miał inny niemiecki zespół – SSVG Luneburg, który podzielił się zwycięstwami z serbskim Ribnica Kraljevo. W złotym secie lepsi okazali się siatkarze z Kraljeva i to oni będą grali dalej. Nie będzie już przedstawiciela Austrii, bowiem Holding Graz nie sprostał Dinamu Bukareszt. Rumuńska drużyna tylko po jednej odsłonie pozwoliła ugrać rywalom w obu meczach. Bardziej zacięta była batalia Volley’a Budva z Haasrode Leuven. W jednym spotkaniu czarnogórski zespół doprowadził nawet do tie-breaka, ale nie zdołał go rozstrzygnąć na swoją korzyść. Na wyjeździe spisał się słabiej. W efekcie to belgijski zespół awansował do kolejnej rundy.
Zobacz również:
Wyniki 1/32 Pucharu CEV mężczyzn
źródło: inf. własna