Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Przyjmujący Mickiewicza: Ziarno niepewności zostało zasiane w naszych szeregach

Przyjmujący Mickiewicza: Ziarno niepewności zostało zasiane w naszych szeregach

fot. Agata Brudzińska - tauron1liga.pl

– Na inaugurację przegraliśmy z Astrą. Wówczas ziarno niepewności zostało zasiane w naszych szeregach. Jeszcze trochę pracy przed nami. Mamy jeszcze kilka rzeczy do poprawy, ale powoli łapiemy swój rytm. Mam nadzieję, że coraz mniej będzie naszych potknięć – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki po wygranej w Jaworznie przyjmujący Mickiewicza Kluczbork, Artur Pasiński.

Beniaminek nie rozstrzelał Mickiewicza zagrywką

Z Jaworzna wróciliście w dobrych nastrojach. Momentami nie było łatwo, momentami MCKiS się wam postawił, ale dla was pewnie najbardziej liczą się 3 zdobyte punkty?

Artur Pasiński:Beniaminek postawił nam trudne warunki gry. Przede wszystkim bardzo mocno zagrywał. We własnej hali był dobrze dysponowany w tym elemencie. Aczkolwiek to my cieszymy się z 3 punktów. To jest dla nas najważniejsze. Myśląc o tym, aby być wysoko w tabeli przed play-off, na pewno takie zwycięstwa są dla nas bardzo ważne.

A co stało się w drugim secie? To właśnie zagrywka rywali spowodowała, że nie udało wam się go rozstrzygnąć na swoją korzyść?

– Kilka aspektów złożyło się na to, że po prostu tego seta na swoje konto zapisali gospodarze. Zagrywka i nasze drobne błędy spowodowały, że ta partia nie potoczyła się po naszej myśli. W nasze szeregi wkradło się trochę rozprężenia po gładko wygranym pierwszym secie. Gospodarze zaczęli dobrze serwować, a my nie potrafiliśmy go powstrzymać.

Był taki moment w tym meczu, w którym doszło do zmiany rozgrywającego. To pozwoliło wam uspokoić grę?

– Po części na pewno tak. Piotrek jest bardzo doświadczonym zawodnikiem. Niejednokrotnie w swojej karierze grał takie mecze, w których zmiana rozgrywającego odwracała losy spotkania. Wniósł na boisko trochę świeżej krwi, a inna wizja gry Piotrka niż Kuby pozwoliła nam wygrać ten mecz.

Ziarno niepewności na początku sezonu

Wydaje się, że powoli łapiecie swój rytm gry. Dużo wam dało wcześniejsze zwycięstwo z MKS-em Będzin?

– Zwycięstwo z tak utytułowanym zespołem na pewno dało nam dużo swobody, a przede wszystkim luzu, a także zwiększyło wiarę w swoje możliwości. Mając taki zespół, istotne było, abyśmy uwierzyli w siebie, bo praktycznie na każdej pozycji mamy wartościowych zawodników. Tamten mecz rozwinął nas i pozwolił nam grać swobodniej, bo jednak na inaugurację przegraliśmy z Astrą Nowa Sól, która pokazuje, że jest bardzo dobrym zespołem i trzeba się z nią liczyć, ale wówczas ziarno niepewności zostało zasiane w naszych szeregach. Jeszcze trochę pracy przed nami. Mamy jeszcze kilka rzeczy do poprawy, ale myślę, że powoli łapiemy swój rytm. Mam nadzieję, że coraz mniej będzie naszych potknięć i coraz częściej będziemy cieszyli się ze zwycięstw, zwłaszcza we własnej hali, bo w Kluczborku zawsze kibice są dumni z naszych wygranych.

Czyli ciążył wam trochę ten słabszy początek sezonu?

– Na pewno ciążył nam słabszy początek sezonu. Nie tak sobie wyobrażaliśmy mecz z Astrą Nowa Sól. Później przytrafił nam się słabszy występ u siebie z młodzieżą ze Spały, która zagrała bardzo dobre spotkanie. Uciekły nam punkty w meczach z zespołami, z którymi liczyliśmy, że nie będą nam uciekały. Siedziało nam to trochę w głowie, ale mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

W spotkaniu z Visłą te punkty już nie uciekną?

– Czas pokaże. Liga już wielokrotnie pokazywała, że jest dużo niespodzianek i każdy może wygrać z każdym. Bez względu na to, z kim się gra, to trzeba zachować pokorę. Dopiero po końcowym gwizdku dowiemy się, kto będzie zwycięzcą.

Chyba samo to, że pierwszą i ósmą drużynę w tabeli dzielą 3 punkty pokazuje jak wyrównana jest liga w tym roku?

– Kilka zespołów pokazało już, że trzeba się z nim liczyć. Chociażby nasze zwycięstwo z MKS-em Będzin pokazało, że mimo słabszego startu potrafimy grać w siatkówkę. Astra u siebie wygrała z Arką Chełm. Ten sezon będzie niezwykle wyrównany. Każdy zespół będzie toczył batalię nie tylko o miejsce w ósemce, ale nawet o utrzymanie do ostatniego meczu w rundzie zasadniczej. Nie będzie żadnych łatwych spotkań. Są zespoły, które mają o wiele większy budżet niż inne w naszej lidze, ale nie zawsze finanse świadczą o tym czy jakiś zespół awansuje, czy też nie. Liczą się też charakter i chęć odniesienia zwycięstwa. Te aspekty mogą zdziałać wiele i zmienić wiele w rozgrywkach klubowych.   

Zobacz również:
MCKiS postawił się Mickiewiczowi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-10-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved