Nowak-Mosty MKS Będzin po trzech sezonach przerwy ponownie wystąpi w PlusLidze. Klub z Zagłębia Dąbrowskiego po trzech finałach I ligi z rzędu wywalczył upragniony dla siebie awans do elity. Będzinianie nie będą mieć łatwego zadania, ponieważ w założonym celu jakim jest utrzymanie, nie dopomaga fakt, że z elitą pożegnają się trzy zespoły. To pierwsza z szesnastu zapowiedzi klubu przedsezonowego cyklu Strefy Siatkówki.
GORZKO-SŁODKA POSUCHA Z HAPPY ENDEM
Nowak-Mosty MKS Będzin po raz ostatni w PlusLidze występował w sezonie 2020/2021 (https://siatka.org/pokaz/pl-skra-belchatow-zakonczyla-faze-zasadnicza-pewnym-zwyciestwem/). Klub nękany wówczas problemami natury finansowej spadł do I ligi, zajmując ostatnie, 14. miejsce. Wygrał wówczas 2 z 26 spotkań i zapisał na swoje konto jedynie 7 punktów. Od tamtego momentu Miejski Klub Sportowy występował na zapleczu elity. Za każdym razem walczył o złoto PLS 1. Ligi, a co za tym idzie – o awans. Dwukrotnie bez skutku. Za pierwszym razem będzinianie przegrali w finale z BBTS-em Bielsko-Biała, a w barażach z PSG Stalą Nysa. Rok temu z kolei mimo bycia faworytem niespodziewanie ulegli Steam Hemarpolowi Norwidowi Częstochowa.
Tym razem zespół z Zagłębia Dąbrowskiego nie zawiódł, zdobywając w fazie zasadniczej rekordową ilość punktów, bo aż 80. Co więcej, w całej fazie play-off Grzegorz Pająk i spółka przegrali wyłącznie jednego seta. Sam rozgrywający określił to słowami: – Całkowita dominacja. Pobiliśmy rekord zdobytych punktów w I lidze, bo aż 80. Straciliśmy tylko seta w fazie play-off i w niej również dominowaliśmy. Włączyliśmy tę szóstkę pod koniec lutego. Powiem szczerze, że teraz zaczynało nam troszeczkę brakować, ale bardzo fajnie, że to dowieźliśmy na dużej pewności siebie, że nikt nie jest w stanie odebrać nam tego, co zaczęliśmy – mówił 37-latek.
PLUSLIGI NIGDY NIE ZAWOJOWALI
MKS PlusLigi nigdy nie zawojował i trzeba to otwarcie powiedzieć. Klub z Zagłębia Dąbrowskiego w swojej historii, której początki sięgają 2004 roku występował w najwyższej klasie rozgrywkowej przez siedem lat, ale ani razu nie wdarł się do najlepszej dziesiątki. Trzykrotnie będzinianie zajmowali 11. lokatę. Mimo że zajmowali zazwyczaj drugą połowę tabeli, tak niejednokrotnie w tracie fazy zasadniczej stać ich było na sprawienie niespodzianki ekipom z samej czołówki. Na to samo liczy zespół, jak i kibice, bowiem każdy punkt w najbliższych rozgrywkach będzie dla MKS-u na wagę złota. A co zadowoli w Będzinie wszystkich? Miejsce gwarantujące utrzymanie.
TO ONI BĘDĄ GRAĆ O UTRZYMANIE
Po ostatnich zmaganiach w klubie zdecydowało się zostać sześciu zawodników. Wśród nich mózgiem całego zespołu jest Grzegorz Pająk, którego nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać. Kapitan drużyny dotychczas rozegrał w elicie dziesięć sezonów i wystąpił w 236 meczach. W gronie tym jest także Dominik Depowski, który w 2021 roku sięgał z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle po mistrzostwo Ligi Mistrzów. W swoim dorobku posiada srebrny i brązowy medal PlusLigi, a także Puchar Polski. Po ostatnich sparingach klubu z Będzina (choć ten jak wszystkie inne znajduje się w trakcie trudnych przygotowań siłowych) wrażenie pierwszej armaty sprawia Brandon Koppers, który w MKS-ie występuje od sezonu 2021/2022. Warto także wskazać na Artura Ratajczaka, który mimo problemów finansowych nie odszedł z zespołu i jako jedyny przeżył zarówno spadek, jak i powrót do elity.
Całkowita zmiana w będzińskiej ekipie nastąpiła w ataku. Klub sięgnął po jakże utytułowanego i doświadczonego Damian Schulza, który jeszcze przed sześcioma laty został mistrzem świata. To najprawdopodobniej 34-latek będzie desygnowany do pierwszej szóstki, choć całkiem dobre wrażenie sprawia Patryk Szwaradzki.
Poza Koppersem i Schulzem gwiazdą zespołu może okazać się także Luka Tadić. MKS sięgnął po serbskiego przyjmującego, który ostatnie dwa lata spędził w Partizanie Belgrad, a jeszcze pięć poprzednich w Crevenie Zvezda Belgrad. Na swoim koncie posiada wiele licznych sukcesów serbskich rozgrywek, w tym mistrzostwo. 23-latek obdarowany jest solidnymi warunkami fizycznymi, bowiem mierzy 206 centymetrów, a jego zasięg w ataku to 350 centymetrów. W ostatnim sezonie reprezentacyjnym otrzymał powołanie do szerokiej kadry Serbii. Finalnie nie zagrał nawet w jednym z trzech turniejów Ligi Narodów.
Ciekawa rywalizacja będzie mieć miejsce na środku siatki. Z jednej strony w klubie pozostają wywołany już do tablicy Ratajczak, a także Mateusz Siwicki. Z drugiej natomiast po roku w PSG KPS-ie Siedlce dołączają do klubu Bartłomiej Wójcik i pierwszy Ukrainiec w historii będzińskiego MKS-u, Walerij Todua mierzący 208 centymetrów i legitymujący się zasięgiem w ataku 360 centymetrów, który ostatni rok spędził we francuskim Nice VB. Na najbardziej wyrównaną rywalizację zanosi się pomiędzy Siwickim oraz Toduą, o co zresztą zapytaliśmy trenera Dawida Murka. – Myślę, że mamy czterech środkowych którzy są na bardzo podobnym poziomie. Rywalizacja na tej pozycji jest jak najbardziej wskazana. Nie przechylałbym szali na stronę Mateusza Siwickiego, Waleriego Toduy czy Artura Ratajczaka lub Bartka Wójcika. Uważam, że są to zawodnicy, którzy grają teraz na tym samym poziomie – tłumaczył szkoleniowiec beniaminka po trzech meczach towarzyskich w ubiegłym tygodniu (https://siatka.org/pokaz/dawid-murek-po-sparingach-ze-slepskiem-suwalki/).
CIEKAWOSTKI:
- W przeszłości trenerami MKS-u Będzin, gdy ten występował jeszcze w PlusLidze byli Jakub Bednaruk i Damian Dacewicz – dzisiejsi komentatorzy i eksperci Polsatu Sport. Pierwszy z nich wraz z zespołem z Zagłębia Dąbrowskiego spadł do I ligi.
- Po raz pierwszy w historii mecze PlusLigi rozegrają się w Będzin Arenie oddanej do użytku 2021 roku. Jedynym zespołem z elity, który dotychczas rozgrywał oficjalne spotkania była Aluron CMC Warta Zawiercie, która w sezonie 2021/2022 wygrała w 1/16 finału Pucharu Polski, a po roku w ćwierćfinale tych rozgrywek. W sezonie reprezentacyjnym 2023 siatkarze reprezentacji Polski korzystali przez moment z tej hali, staczając pojedynki towarzyskie wówczas w Katowicach i w Sosnowcu.
- Nadchodzący sezon będzie ósmym sezonem MKS-u w PlusLidze.
- Najlepszym dotychczasowym miejscem ekipy z Będzina była 11. lokata, po którą sięgała ona trzykrotnie.
- Do trzech razy sztuka. Będzinianie rok w rok po spadku z elity meldowali się w finale PLS 1.Ligi, ale dopiero w trzecim roku wywalczyli powrót do ekstraklasy.
- Wizytówką, a wręcz nieodłącznym elementem MKS-u jest Artur Ratajczak. Jako jedyny zawodnikiem przeżył spadek i nadal występuje w zespole nieprzerwanie od sezonu 2016/2017. Najbliższe rozgrywki będą dziewiątymi z rzędu w wykonaniu środkowego w klubie znad Czarnej Przemszy.
- Walerij Todua oraz Luka Tadić są odpowiednio pierwszym Ukraińcem i Serbem w historii klubu.
SKŁAD MKS-U BĘDZIN NA SEZON 2024/2025
Przyjmujący: Adrian Kopij, Luka Tadić, Dominik Depowski, Brandon Koppers
Libero: Filip Popiwczak, Maciej Olenderek
Rozgrywający: Grzegorz Pająk, Mateusz Szpernalowski
Atakujący: Damian Schulz, Patryk Szwaradzki
Środkowi: Artur Ratajczak, Mateusz Siwicki, Bartłomiej Wójcik, Walerij Todua
SZTAB MKS-U BĘDZIN NA SEZON 2024/2025
Trener: Dawid Murek
Asystent trenera: Radosław Kolanek
Statystyk: Mateusz Pietrzak
Fizjoterapeuta: Bartosz Celadyn
Trener przygotowania motorycznego: Bartłomiej Szczygieł
PRZEWIDYWANE MIEJSCE
Z reguły po awansie beniaminkowie nie mają łatwo i najczęściej za cel stawiają sobie utrzymanie. Tak też niewątpliwie jest w przypadku będzińskiego MKS-u, który za wszelką cenę będzie chciał pozostać w rodzimej elicie. Zadanie jednak będzie bardzo trudne. Nie tylko z uwagi na fakt, że klub nie miał zbyt dużych możliwości w przeczesywaniu siatkarskiej giełdy. To również dlatego, że w najbliższych rozgrywkach spadną trzy zespoły. MKS bezsprzecznie jest na celowniku, a siatkarska ‘matura’ czekać go będzie już w 1. kolejce, gdzie na wyjeździe zagra z GKS-em Katowice. To nie tylko jakże prestiżowa i derbowa śląsko-zagłębiowska potyczka, ale również batalia o sześć punktów.
Przewidywane miejsce MKS-u Będzin: 14-16.
Zobacz również:
MKS Będzin z nowym sponsorem i nową nazwą w PlusLidze
źródło: inf. własna