Gas Sales Bluenergy Piacenza
Rozgrywający: Antoine Brizard, Freek De Weijer
Atakujący: Yuri Romano
Przyjmujący: Ricardo Lucarelli, Yoandy Leal, Francesco Recine, Fabrizio Gironi, Luka Basic
Środkowy: Robertlandy Simon, Roamy Alonso, Enrico Cester, Edoardo Caneschi
Libero: Leonardo Scanferla, Nicolo Hoffer
Trener: Lorenzo Bernardi
Prognozowany wyjściowy skład:
Brizard, Romano, Leal, Lucarelli, Simon, Caneschi, Scanferla
Gdy w 2018 roku klub z Piacenzy, znany przede wszystkim z czasów, gdy występował pod nazwą Copra Piacenza, zawiesił sportową aktywność, w mieście, które przez ostatnie kilkanaście lat posiadało klub na poziomie czołówki męskiej włoskiej ligi, wydawało się, że zapanowała pustka. W przyrodzie jednak nic nie ginie – tego samego roku, dzięki zakupowi miejsca w Serie A2, dzięki wsparciu firmy energetycznej, pojawił się „nowy” klub w Piacenzy, który już po roku wywalczył awans do Serie A1. „Nowy”, ponieważ pomimo tego, że formalnie jest to nowe „stowarzyszenie” – dyrektorem generalnym klubu jest Hristo Zlatanow, legenda „dawnej” Piacenzy, a dyrektorem sportowym – Alessandro Fei, który grał zarówno w jednej, jak i drugiej drużynie.
Przede wszystkim, wsparcie bogatego sponsora i wywalczenie awansu w „debiucie” w Serie A2, wskazywało na potężne aspiracje nowego projektu. Pierwszy sezon w Serie A1 – przerwany przez COVID – już odznaczał się pozyskaniem zawodników tj. Kooy, Berger, Krsmanovic, Stankovic, Nelli czy Cavanna. W drugim roku ambicją Piacenzy, która zatrudniła Georga Grozera, Aarona Russella czy Trevora Clevenota, była walka o czwórkę rozgrywek. Skończyło się na kompletnym bałaganie: szybko pracę stracił Andrea Gardini, z klubu zwolniony został Raydel Hierrezuelo, a pozyskanie Michała Baranowicza i Seyeda Mousaviego nie zmieniło obrazu sezonu, zakończonego ostatecznie na 6 pozycji w rundzie zasadniczej. Kolejny, ostatni sezon – także miał być rewolucją i tym rokiem, gdzie Piacenza zrobi krok naprzód – jednak ponownie, pomimo posiadania graczy jak Brizard, Lagumdzija, Stern, Holt, Russell, Rossard czy Recine, skończyło się jedynie na wywalczeniu 5. miejsca po bardzo nierównym sezonie, premiującego do gry w europejskich pucharach.
Piacenza, o ile raczej nie realizuje do tej pory wszystkich celów sportowych, nie zaprzestała się wzmacniać i w kolejnym sezonie zbudowała jeszcze mocniejszy skład niż we wcześniejszych. W kuluarach mówi się, że Gino Sirci w końcu ma konkurencję finansową w postaci innego, włoskiego potentata, co odzwierciedlają ruchy kadrowe: najpierw Piacenza „wyciągnęła” z Civitanovy najlepszego środkowego świata, Robertlandy’ego Simona, pozyskując także Ricardo Lucarellego. Potem, pomimo zainteresowania ze strony chińskich klubów, Piacenza przekonała Yoandy’ego Leala, żeby wzmocnił ich klub. W końcu, na atak pozyskany został Yuri Romano, świeżo upieczony mistrz świata. Dodać do tego Antoine’a Brizarda, który zostaje w klubie, a także Leandro Scanferlę, który był chyba najlepszym libero ostatniego sezonu Serie A, i Piacenza posiada jeden z najmocniejszych składów, nie tylko we włoskim porządku.
Czy tym razem Piacenza zrobi krok naprzód? Wydaje się, że klub ten obok Perugii jest głównym faworytem do finału rozgrywek. Co może stanąć na przeszkodzie ekipie prowadzonej przez Lorenzo Bernardiego? Na ten moment, ciężko powiedzieć w jakim systemie gry planuje grać popularny Lolo. Przed sezonem reprezentacyjnym spekulowano, że Piacenza wzorem Trentino spróbuje gry na trzech przyjmujących, ponieważ posiada jeszcze obiecującego Francesco Recine w składzie. Czy Bernardi posadzi na ławce Yuriego Romano, bohatera ćwierćfinału mistrzostw świata pomiędzy Włochami, a Francją? Kolejnym poważnym znakiem zapytania jest zdrowie – posiadając liderów „po 30-tce”, już wiadomo, że Piacenza rozpocznie sezon nie mając do dyspozycji Lucarellego. Wątpliwości te powodują, że o ile Piacenza jest jednym z głównych faworytów, to palma pierwszeństwa raczej przypada Perugii.
źródło: inf. własna