Koniec sezonu oznacza podsumowania i nieuchronne widmo karuzeli transferowej, która tyczy się niemal każdego zespołu. Z łódzkimi wiewiórami po trzech sezonach owocnej współpracy żegna się Roberta Ratzke. Wicemistrzyni olimpijska z Tokio podczas pobytu w Polsce zdobyła dwa medale mistrzostw Polski. Najpierw w sezonie 2021/2022 sięgnęła z ŁKS-em po brąz, by rok później zdobyć tytuł krajowych mistrzyń.
ZAUFANIE i WIARA FUNDAMENTEM WSPÓŁPRACY
Dla brazylijskiej rozgrywającej gra w Polsce była pierwszą zagraniczną przygodą. Wcześniej siatkarka z powodzeniem reprezentowała barwy rodzimych klubów, takich jak Rexona-Sesc Rio de Janeiro czy Osasco Voleibol Clube. Żegnając się z brazylijską ekstraklasą Roberta miała w swoim dorobku wiele trofeów, w tym dziewięć medali mistrzostw krajowych, dwa puchary i trzy superpuchary. Do tego wymienić należy pięć medali Klubowych Mistrzostw Ameryki Południowej, w tym cztery złote (2013, 2015, 2016, 2017), oraz dwukrotnie drugie miejsce podczas Klubowych Mistrzostw Świata (2013, 2017). Nie wspominając już o sukcesach reprezentacyjnych drużyny Jose Roberto. Co zatem skłoniło rozgrywającą do grania w TAURON Lidze?
– Polska to kraj, który przykuł moją uwagę ze względu na swoją historię. Kiedy otrzymałam propozycję, byłam bardzo wdzięczna i podekscytowana. Chciałam grać poza granicami mojego kraju i szukać dalszej nauki i rozwoju, zarówno zawodowego, jak i osobistego. Wiedziałam, że będę grała z wielkimi zawodniczkami, ale także przeciwko nim. (…) Jestem wdzięczna Prezesowi Hubertowi Hoffmanowi za wybranie mnie i wiarę w moją pracę. Zostałam tutaj bardzo dobrze przyjęta i jestem bardzo dumna, że nosiłam tę koszulkę – przyznała siatkarka
– Dodatkowo dostałam możliwość gry w rozgrywkach tak dużych jak Liga Mistrzyń. Moja świetna koleżanka, która kiedyś grała w ŁKS, a obecnie jest w Polsce, Regiane Bidias, opowiadała mi o klubie same dobre rzeczy, więc nie mogłam odmówić – dodała Roberta
NIEUDANE POŻEGNANIE Z POLSKĄ LIGĄ
Dla łódzkich wiewiór sezon 2023/2024 nie był szczytem marzeń. Walka z kontuzjami i falująca gra zespołu przełożyły się na 4. miejsce na koniec rundy zasadniczej. Faza play-off nie była łaskawa dla drużyny. Już na etapie ćwierćfinałów ŁKS z dalszej gry wyeliminowały rywalki zza miedzy – Grot Budowlani Łódź. Ostatecznie popularne wiewióry zakończył zmagania na 5. miejscu, a tak zakończoną kampanię podsumowała siatkarka.
– Od początku nie był to łatwy sezon. Nie oznacza to, że nie mogliśmy ostatecznie zmienić biegu historii, ale tak się nie stało. Mieliśmy zespół z wielkim potencjałem, ale coś nie wyszło. Nie czuję, że byliśmy regularnym zespołem, w trakcie sezonu bardzo się zmienialiśmy! Pojawia się poczucie frustracji i tego, że czegoś brakowało – skomentowała wicemistrzyni olimpijska z Tokio.
Tym samym zaznaczając, że po raz kolejny sprawdziła się stara sportowa zasada – (…) jedną rzecz, którą słyszałam i uważam za prawdziwą, jest to, że najtrudniejszą rzeczą nie jest zostanie mistrzem ani dotarcie na szczyt, ale pozostanie na nim – dodała.
SUKCESY NA Miarę WSPOMNIEŃ
Roberta Ratzke z pewnością będzie miała co wspominać, a na szczególne miejsce w jej pamięci, oprócz fantastycznych ludzi, zasłużyły osiągnięcia sportowe.
– Trudno wymienić tylko trzy wspaniałe momenty. Z pewnością mogę powiedzieć, że dla mnie było to zdobycie 3. miejsca z trenerem Michałem Cichym. Bardzo na to zasłużył. Drugim momentem było mistrzostwo w zeszłym sezonie, a trzecim awans ŁKS Commercecon do ćwierćfinału Ligi Mistrzów – powiedziała rozgrywająca.
Zobacz również:
źródło: lkscommerceconlodz.pl