Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Challenge Cup M: Projekt poznał kolejnego rywala, jakie drużyny z Polakami grają dalej?

Challenge Cup M: Projekt poznał kolejnego rywala, jakie drużyny z Polakami grają dalej?

fot. PressFocus

W meczach rewanżowych 1/16 finału Challenge Cup obyło się bez niespodzianek. Wygrywali faworyci, w tym Projekt Warszawa. Losy rywalizacji odwróciła drużyna z Teruel, która wygrała złotego seta. Dalej w grze są także drużyny z Polakami w składzie.

 

Formalność Projektu

Projekt Warszawa nie miał problemu z awansem do kolejnej rundy Challenge Cup. W rewanżowym meczu 1/16 finału podopieczni Piotra Grabana rozbili u siebie Calcit Kamnik. Przyjezdni w żadnej z odsłon nie przekroczyli nawet bariery 20 oczek, a szkoleniowiec stołecznej drużyny dał pograć zawodnikom rezerwowym. W trakcie spotkania na boisku pojawili się chociażby Maciej Stępień, Karol Borkowski, Jędrzej Gruszczyński czy Jakub Kowalczyk. Najczęściej punktował Bartłomiej Bołądź (8 punktów).

 

Wiese, Sobala, Borris i Durski grają dalej

Ambitnie o doprowadzenie do złotego seta walczył Mcdonalds Reid Innkreis, który u siebie prowadził 2:1 ze Steauą Bukareszt. Dwie kolejne partie padły łupem rumuńskiej ekipy i to ona zameldowała się w kolejnej rundzie.

Gospodarzom nie pomogła świetna postawa Tomasza Ruteckiego, który zdobył 28 punktów, w tym 3 na zagrywce, 1 w bloku. W ataku uzyskał 45% skuteczności. Przyjezdnych do sukcesu poprowadził Łukasz Wiese, zdobywca 24 oczek, w tym 2 na zagrywce, a w ataku uzyskał 65% skuteczności. Do tego 20 razy przyjmował zagrywkę rywali i czynił to ze skutecznością ok 60%. Swój udział w zwycięstwie miał też Wojciech Sobala, który dołożył 7 oczek. Polski środkowy popisał się 2 blokami, 1 asem, a w ataku miał 57% skuteczności.

 

W kolejnej rundzie zagra również Helios Grizzlys Giesen, który rozgromił u siebie drużynę z Tirany. O jej bezradności świadczy fakt, że w całym spotkaniu uzbierała zaledwie 46 punktów. Swoją cegiełkę do zwycięstwa niemieckiego zespołu dołożył Maciej Borris, który zgromadził na koncie 4 oczka – 1 w polu serwisowym, 2 w bloku, a w ataku uzyskał 33% skuteczności.

 

Trudną przeprawę w rewanżu miała Aero Odolena Voda, która u siebie przegrywała już 0:2 z CV Mellila MSC, ale zdołała odwrócić losy spotkania i triumfować w tie-breaku. Do zwycięstwa drużynę prowadzoną przez Marcina Krysia poprowadzili Martin Hladik i Jan Svoboda, którzy wywalczyli po 22 oczka. Tym razem Kamil Durski nie punktował.

 

W rewanżu problemów z odniesieniem zwycięstwa nie miał Vero Volley Monza, który u siebie w trzech setach rozprawił się ze Sportingiem Lizbona, a trochę walki było tylko w jednym z nich. Do sukcesu włoską ekipę poprowadził Eric Loeppky, który zapisał na koncie 20 punktów.

Spacerek w rewanżu miał także Saint Nazaire VB, który we własnej hali ograł w trzech odsłonach Deyę Volley Burgas. Bułgarska drużyna nie miała argumentów, by pokusić się o korzystny wynik, a prym wśród gospodarzy wiódł Ralph Jordan Schnitzer, który wywalczył 9 oczek. Oni będą rywalami Projektu w kolejnej rundzie. Z kolei Galatasaray Stambuł wyeliminowało AOP Kifisias Ateny, wygrywając u siebie 3:0. Prym wśród gospodarzy wiódł Jan Hadrava, który zdobył 13 punktów.

 

Jeden złoty set

Do złotego seta doszło w Teruel, gdzie Pamesa odrobiła straty poniesione w pierwszym meczu. U siebie hiszpańska drużyna pokonała 3:0 Panvita Murska Sobota, a następnie też wygrała złotego seta, co dało jej awans do kolejnej rundy.

 

Rieker Komarno po raz drugi wykazał wyższość nad Orionem Doetinchem. Na wyjeździe słowacka drużyna nie oddała rywalom nawet seta. Z wygraną z wyjazdu powrócił też Mav Foxconn Szekesfehervar, który tylko seta stracił w starciu z Volley Nafels. Z kolei Ribnica Kraljevo uległa u siebie 1:3 Akaa Volley i odpadła z dalszej rywalizacji.

 

Faworyci zgodnie z planem

Atut własnej hali wykorzystał Fonte Bastardo Azores, który oddał tylko seta Spartakowi Subotica, ale nie przeszkodziło mu to w awansie do kolejnej rundy. Bez problemów dalej gra też Panathinaikos Ateny, który we własnej hali wykazał wyższość nad Khari Byul Byul Shusha.

 

Zwycięstwem z europejskimi pucharami pożegnała się Ribola Kastela, która u siebie pokonała w tie-breaku Penzugyor Budapeszt, ale już po pierwszych dwóch setach było jasne, że w kolejnej rundzie znajdzie się węgierska drużyna. Podobnie miała się rzecz z Numidią Linne, która wygrała tie-breaka w Budapeszcie, ale to miejscowa Stieła mogła świętować awans po trzech rozegranych setach.

 

Zobacz również
Wyniki Challenge Cup siatkarzy

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-12-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved