Za nami pierwsze cztery mecze w rywalizacji play-off Pucharu CEV o awans do półfinału. Dobrze zaprezentowali się Budowlani Łódź, którzy do Francji na rewanż pojadą z wygraną. W innych meczach triumfowały zespoły z Włoch, Francji oraz Serbii.
Budowlani w połowie drogi do półfinału
Krok do półfinału wykonali Grot Budowlani Łódź, którzy u siebie rozprawili się z Beziers VB. Wprawdzie mecz się dla nich źle zaczął, ale od drugiego seta przejęły kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Przyjezdne jeszcze w czwartej partii próbowały doprowadzić do tie-breaka, ale ta sztuka im się nie udała. Nie pomogło im 20 punktów Claire Hoffman, natomiast łodzianki do sukcesu poprowadziły Mackenzie May oraz Andrea Mitrović, które wywalczyły odpowiednio 23 oraz 19 punktów.
Serbskie i francuskie zespoły bliżej półfinału
Atut własnego parkietu wykorzystała też Jedinstvo Stara Pazova, która wykazała wyższość nad Viteos Neuchatel UC. Dobrej gry przyjezdnym wystarczyło na jednego seta, a w kolejnych warunki gry dyktowała serbska drużyna. Ona dominowała na zagrywce, a przyjezdne z atakiem na poziomie 36% nie miały czego szukać w tym spotkaniu. Wśród nich wyróżniła się Madeleine Haynes, która zdobyła 16 oczek. W zespole gospodyń pierwsze skrzypce grała Branka Tica, która zakończyła mecz z 24 punktami.
Lepiej niż Beziers VB powiodło się Paris Saint Cloud, który na wyjeździe ograł Vasas Obuda Budapeszt. Wygrana pierwsza partia rozbudziła w gospodyniach apetyt na dobry wynik, ale były to dla nich miłe złego początki. Ostatecznie francuska ekipa triumfowała 3:1, a duża w tym zasługa jej ponad 40% skuteczności w ataku oraz 11 bloków. W jej szeregach prym wiodły Bianca Cugno oraz Candelaria Herrera Rodriguez, które zapisały na koncie po 17 punktów, zaś w zespole z Węgier aż 23 oczka zdobyła Taylor Bannister, ale zabrakło jej wsparcia ze strony koleżanek.
Blisko niespodzianki we Francji
Najbliżej niespodzianki było w Le Cannet, gdzie Volero prowadziło już 2:0 z pogromczyniami Chemika – Reale Mutua Fenera Chieri, ale nie wykorzystało swojej szansy. Nie zamknęło meczu w trzech setach, a później sprawdziło się siatkarskie porzekadło i włoska ekipa triumfowała po tie-breaku. To ona zachowała więcej zimnej krwi w końcówkach, a wygrała z atakiem na poziomie 38%. Pierwszoplanową postacią w jej szeregach była Kaja Grobelna, która zdobyła 22 punkty, a wśród gospodyń 20 oczek zanotowała na koncie Alina Popowa.
Zobacz również:
Wyniki Pucharu CEV siatkarek
źródło: inf. własna