Zakończyły się pierwsze ćwierćfinałowe pojedynki rozgrywek Ligi Mistrzyń. ŁKS Commercecon Łódź uległ przed własną publicznością Allianz Vero Volley Mediolan 1:3 i tym samym jest bardzo daleki od gry w najlepszej czwórce rozgrywek. Do sensacji za to doszło w Stuttgarcie.
NIEZAWODNA WOŁOSZ
Na żadnej z płaszczyzn nie zawodzi Joanna Wołosz oraz jej koleżanki z Imoco Conegliano. Włoska Serie A? Same triumfy. Puchar Włoch? Wygrany. Nadszedł również czas na Ligę Mistrzów, bowiem formacja z Wenecji Euganejskej pokonała VakifBank Stambuł na wyjeździe 3:1. Drużyna z Turcji dobrze weszła w spotkanie, bo wygrała inauguracyjną partię 25:23, ale w kolejnych uległa kolejno do: 17 i dwukrotnie 18. Wybitne wręcz zawody rozegrała Isabelle Haak, która zakończyła je z dorobkiem 28 punktów (21 atak, 2 blok, 5 zagrywka). Polska rozgrywająca natomiast zdobyła w sumie 2 punkty, oba atakiem. Taki obrót spraw dobrze stawia formację z Włoch, którą od półfinału Ligi Mistrzyń dzielą tylko dwa sety.
BEZ NIESPODZIANKI W STARCIU ŁKS-U
Również i dwa sety od awansu do półfinału jest Allianz Vero Volley Mediolan, który należycie wywiązał się z roli faworyta w Łodzi. Mimo rozegrania dziesięciu setów w Pucharze Włoch w miniony weekend zespół z Lombardii rozpoczął od wygranej partii. Co prawda po dwóch tablica wyników wskazała na remis, ale w dalszej fazie starcia łodziankom zabrakło tlenu, z kolei mediolanki jak z nut. Nie brakowało w szeregach wicemistrzyń Włoch jasnych punktów w postaci Dany Rettke, która zainkasowała 16 oczek czy Miriam Sylli i Paoli Egonu, które zapisały na swoich kontach po 14 punktów. Najlepiej punktującą całego starcia była jednak Valentina Diouf, która wywalczyła 22 oczka, ale okazało się to niewystarczające. Nie ma się co specjalnie czarować, że na terenie przeciwnika mistrzyniom Polski będzie jeszcze trudniej, a w dodatku, by myśleć o złotym secie, muszą wygrać maksymalnie w stosunku 3:1.
SENSACJA W STUTTGARCIE
Do wielkiej sensacji doszło w Stuttgarcie, gdzie miejscowy Allianz MTV przegrywał 1:2 z Fenerbahce Stambuł, ale triumfował finalnie po tie-breaku. Obie formacje zagrały równo w bloku i przyjęciu, jednak o 6% skuteczniejsze w ofensywie były zawodniczki drużyny ze Stambułu. Przyjezdne zanotowały także jednego asa serwisowego więcej, co tylko świadczy o zaciętości minionych zawodów. Na wielkie wyróżnienie zasługuje reprezentantka mistrzyń Turcji, Arina Fiedorowcewa. 20-latka zdobyła aż 31 punktów, a i tak okazało się to niewystarczające. Fenerbahce popełniało zdecydowanie więcej błędów. W szeregach MTV natomiast najlepiej punktującą była Krystal Rivers, autorka 23 oczek.
CZYRNIAŃSKA BLIŻEJ PÓŁFINAŁU
Eczacibasi Stambuł wygrało we własnej hali z Savino Del Bene Scandicci po pełnym dystansie. Zespół z Turcji jednak od samego początku postawiony był w roli goniącego, bowiem przegrywał 0:1 czy 1:2. Szczególnie bolesny mógł okazać się trzeci set przegrany przez drużynę Martyny Czyrniańskiej po grze na przewagi 24:26. Finalnie jednak wicemistrzynie Turcji wygrały 15:10 i są w dobrym położeniu przed rewanżem we Włoszech. Gospodynie nieco częściej się myliły, ale także więcej punktowały blokiem czy zagrywką.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz 1/4 finału Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna