Na czeskich parkietach rozegrano ósmą kolejkę spotkań. W niej pauzowała VK Ostrawa. Na pozycji lidera umocnił się Lvi Praga, a drugiej porażki w sezonie doznała drużyna z Kladna. Wciąż w kryzysie jest Dukla, która przegrała kolejne spotkanie.
Polacy nie grali
W czwartek VK Ostrawa pokonała Fatrę Zlin, a w weekend na czeskich parkietach rozegrano już ósmą kolejkę spotkań. W niej pauzowała drużyna z Polakami w składzie, ale grali inni. Z roli faworyta wywiązał się zespół z Pragi, który w trzech setach rozprawił się u siebie z Aero Odolena Voda. Niemal cały mecz miał pod kontrolą. Popełniał mało błędów, a ponad 50% skuteczności w ataku dało mu pewne zwycięstwo. Poprowadzili go do niego zdobywcy 12 oczek – Jakub Ihnat i David Kollator.
Druga porażka
Drugą porażkę w sezonie poniosła drużyna z Kladna, która na wyjeździe nie sprostała CEZ-owi Karlovarsko. Wprawdzie wygrała premierową odsłonę na przewagi, ale w kolejnych do głosu doszli gospodarze. Oni skuteczniej prezentowali się na siatce, a do wygranej poprowadzili ich Filip Sestan i Lazar Bajandić, którzy wywalczyli 20 oraz 18 oczek.
Jihostroj we własnej hali rozbił Black Volley Beskydy, w żadnej z partii nie pozwalając rywalom dobrnąć do granicy 20 oczek. Duża w tym zasługa zagrywki, którą punktował aż 12 razy. 7 asów należało do Siny Nikpoora, a najczęściej punktowali Tomas Brichta i Robson Van Der Maas Rodrigues, którzy zdobyli 14 i 15 oczek.
Fatra Zlin u siebie wykazała wyższość nad Benatkami nad Jizerou. Mimo że przespała pierwszą partię, to w kolejnych dzieliła i rządziła na boisku. Jej przewaga uwidoczniła się głównie w ataku, w którym uzyskała 61% skuteczności. Jej liderem tradycyjnie już był Daniel Simal, który zakończył spotkanie z 16 oczkami na koncie.
Dołek Dukli
Trwa niemoc Dukli Liberec, która tym razem we własnej hali nie sprostała Volejbalowi Brno. Wprawdzie doprowadziła do tie-breaka, ale ten już padł łupem gości. Świetnie spisali się oni w bloku, aż 17 razy punktując tym elementem. 7 czap należało do Jana Prazaka. Prym w szeregach przyjezdnych wiódł jednak Kamil Baranek, zdobywca 20 punktów.
W starciu zespołów plasujących się w dolnej części tabeli VK Pribram pokonał na wyjeździe Usti nad Labem. Przyjezdnym tylko w drugim secie przytrafił się moment słabości. W pozostałych byli wyraźnie lepsi od rywali. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Braedon Friesen, który zgromadził 20 oczek na koncie.
Zobacz również
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy
źródło: inf. własna