Piątka okazała się szczęśliwa dla VK Ostrawa. Drużyna z Polakami w składzie w tej serii gier pokonała po tie-breaku rywali z Karlowych Warów. Duży wpływ na to zwycięstwo mieli Michał Grzyb i Jakub Chwastyk, którzy łącznie zdobyli 41 punktów.
Nadeszło przełamanie
Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla VK Ostrawa, bo poniosła ona dwie porażki z rzędu. W miniony weekend jednak drużyna z Polakami w składzie wróciła na zwycięską ścieżkę, pokonując u siebie CEZ Karlovarsko. Nie było to takie oczywiste, bo przegrywała już 1:2, ale triumfowała po tie-breaku granym na przewagi.
Liderem gospodarzy okazał się Michał Grzyb, który zdobył 21 punktów, w tym 4 w bloku i 2 na zagrywce. Polak osiągnął 50% skuteczności zarówno w ataku, jak i w przyjęciu, a w tym drugim elemencie angażowany był aż 28 razy. Jakub Chwastyk dołożył 20 oczek. Nasz atakujący raz zatrzymał rywali blokiem, a w ataku uzyskał 46% skuteczności. Nieco słabiej spisał się Wojciech Dudzik, który zakończył spotkanie z 9 punktami na koncie (27% skuteczności w ataku). Z kolei za reżyserię gry odpowiedzialny był Mateusz Biernat, który do dorobku zespołu dołożył 2 oczka.
Wciąż niepokonani
Miano niepokonanych utrzymały 2 drużyny – Lvi Praga, która w tej serii gier nie grała, a także Volleyball Kladno, który potrzebował trzech setów, aby wygrać w Brnie. Szczególnie ofensywna przewaga była po jego stronie, a pierwsze skrzypce w jego szeregach grał Enrique Rempel, zdobywca 13 punktów.
Atutu własnego parkietu nie wykorzystały Aero Odolena Voda i Usti nad Labem. Pierwsza z drużyn podniosła się ze stanu 0:2, ale przegrała tie-breaka z Fatrą Zlin, którą do zwycięstwa poprowadził Daniel Simal (30 oczek). Natomiast Aero musiało uznać wyższość mistrza Czech. Jihostroj stracił seta, ale zainkasował komplet punktów do tabeli, w czym duża zasługa Robsona Van Der Maasa Rodriguesa, który zgromadził na koncie 16 oczek.
Blisko tie-breaka było w starciu Benatky nad Jizerou z Black Volley Beskydy. Gospodarze prowadzili 2:1, ale czwartą odsłonę rozstrzygnęli na swoją korzyść dopiero po batalii na przewagi (33:31). Ich liderem w tym spotkaniu był Marek Perry, który wywalczył 24 punkty. Na koniec kolejki VK Pribram przegrało z Duklą Liberec. Mimo że goście oddali seta rywalom po własnych błędach, to nie przeszkodziło im to w odniesieniu zwycięstwa 3:0, w czym duża zasługa ich zagrywki (9 asów). Prym w ich szeregach wiódł Gregory Petty, który zapisał na koncie 13 oczek.
Zobacz również:
źródło: inf. własna