We włoskiej Serie Akształtuje się czołówka. Są w niej zespoły z Perugii, Piacenzy i Trentino, które wciąż są niepokonane. Dobry mecz rozegrał Kamil Semeniuk, którego 15 oczek walnie przyczyniło się do wygranej z Cisterną Volley.
Semeniuk na fali
Trwa dobra passa Sir Susa Vim Perugia. Drużyna Kamila Semeniuka po ostatniej wygranej w Modenie poszła za ciosem, a w miniony weekend ograła u siebie Cisternę Volley. Po pierwszym secie zapachniało sensacją, ale w kolejnych warunki gry dyktowali już podopieczni trenera Lorenzettiego.
Ich gra opierała się przede wszystkim na Wassimie Ben Tarze. Tunezyjczyk z polskimi korzeniami nie tylko zdobył 21 punktów, ale jeszcze uzyskał w ataku aż 67% skuteczności. Dobre zawody rozegrał też Ołeh Płotnicki, który dołożył 20 oczek, a z 15 punktami spotkanie zakończył Kamil Semeniuk. Polski przyjmujący popisał się 1 asem, 1 blokiem, a w ataku uzyskał 48% skuteczności. Do tego 16 razy przyjmował zagrywkę rywali, a w całym meczu popełnił 7 błędów.
Bez debiutu
Na zwycięskiej ścieżce pozostała Gas Sales Piacenza, która u siebie wykazała wyższość nad Gioiella Prismą Taranto. Goście po wygranej premierowej odsłonie mogli mieć nadzieję na sprawienie niespodzianki, ale w dłuższej perspektywie ugięli się pod naporem ofensywy rywali. Gra gospodarzy opierała się na trio – Uros Kovacević, Efe Mandiraci i Yuri Romano, które łącznie zdobyło 55 punktów. W ich szeregach nie zadebiutował Michał Kędzierski, który niedawno przeniósł się do Piacenzy. Wśród pokonanych wyróżnił się Brodie Hofer, ale to było zbyt mało, aby Gioiella sprawiła niespodziankę.
Miano niepokonanego utrzymał Itas Trentino, który miał trudną przeprawę we własnej hali z Valsa Group Modena. Niewiele brakowało, aby obie drużyny podzieliły się łupami, ale gospodarze wygrali czwartą odsłonę po batalii na przewagi. Do wygranej poprowadził ich Alessandro Michieletto (16 oczek). Przyjezdnym nie pomogło ani 25 punktów Tommaso Rinaldiego, ani 21 – Paula Bucheggera, bowiem popełniali mnóstwo błędów na zagrywce i w ataku, oddając rywalom ponad jednego seta za darmo.
Teatr jednego aktora
Niedosyt może odczuwać Vero Volley Monza, która we własnej hali po zaciętym boju uległa Allianzowi Mediolan. Tylko w jednym secie zdołała przełamać rywali. Mimo że dwoił się i troił Arthur Szwarc, to w końcówkach pozostałych odsłon lepsi byli przyjezdni. Mogli oni liczyć na Ferre Reggersa, który punktował aż 29 razy, utrzymując ponad 60% skuteczności w ataku.
Niespodziankę sprawiła Rana Verona, która u siebie odprawiła z kwitkiem Cucine Lube Civitanova. Moment słabszej gry gospodarzom przytrafił się tylko w drugiej partii. Na przestrzeni całego meczu popełnili znacznie mniej błędów własnych oraz mieli znacznie wyższą, bo ponad 50% skuteczność w ataku. Bohaterem spotkania został Noumory Keita, który zakończył je z 27 punktami na koncie.
Wiele emocji było w meczu Yusa Battery Grottazzolina z Soneparem Padova. Nie dość, że zakończył się on podziałem łupów, to jeszcze aż 3 partie rozgrywane były na przewagi. Przyjezdni w samej zagrywce i ataku popełnili niemal 40 błędów, ale nie przeszkodziło im to w odniesieniu wygranej. Duża w tym zasługa Veljko Masulovicia, który zdobył 26 punktów. Gospodarzom nie wystarczyła dobra postawa Olega Antonova i Georgi Tatarowa, a na pierwsze zwycięstwo wciąż muszą czekać.
Zobacz również
źródło: inf. własna