Będzie potrzebna trzecia odsłona półfinałowej rozgrywki w PlusLidze pomiędzy Aluron CMC Wartą Zawiercie a PGE Projektem Warszawa. Jurajscy Rycerze w drugim starciu wyrównali stan rywalizacji na 1-1, pokonując stołeczną ekipę po tie-breaku. O tym, kto zagra o mistrzostwo Polski zdecyduje zatem sobotni mecz w Warszawie.
Zawierciańska demolka
W mecz świetnie weszli zawiercianie, którzy po akcji Miguela Tavaresa odskoczyli na 5:2. Mogli liczyć na błędy gości, a po asie serwisowym Aarona Russella zwiększał się dystans dzielący oba zespoły. W ataku pokazał się Mateusz Bieniek, a blok gospodarzy sprawił, że prowadzili oni już 14:4. Pojedyncze udane odpowiedzi w wykonaniu Linusa Webera nie były w stanie poderwać stołecznych do walki, tym bardziej, że wciąż mylili się na potęgę w zagrywce (21:12). W końcówce w ataku pokazał się jeszcze Karol Butryn, a błąd Artura Szalpuka zakończył nierówną walkę w premierowej odsłonie (25:14).
Zadecydowała zagrywka
W drugim secie przebudził się Projekt, a przy zagrywce Webera nawet wyszedł na prowadzenie 4:1, ale po czapie na Kevinie Tillie szybko je stracił. Dobra gra Szalpuka spowodowała, że próbował odzyskać przewagę, ale po asie serwisowym Russella wynik oscylował znów wokół remisu (12:12). Zagrywką próbowali kąsać Jakub Kochanowski i Bartosz Kwolek, ale żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Zanosiło się nawet na batalię na przewagi, ale różnicę zrobił serwis Jurija Gladyra (24:21). Po błędzie Karola Borkowskiego również ta część meczu padła łupem wicemistrzów Polski (25:22).
Przebudzenie Projektu Warszawa
W trzeciej odsłonie trwała wymiana ciosów, ale dzięki blokowi to przyjezdni zaczęli budować sobie niewielką nadwyżkę (8:6). W ataku pokazał się Szalpuk, a po asie Webera prowadzili już 12:9. Warta miała coraz większe problemy z kończeniem własnych akcji, Projekt coraz lepiej radził sobie w bloku, a po asie Kochanowskiego dążył do przedłużenia spotkania (17:12). Przez własne błędy podał rękę rywalom, a ci zbliżyli się na punkt. W końcówce jednak skuteczny na skrzydle był Tobias Brand, a zbicie ze środka Jurija Semeniuka pozwoliło Projektowi przedłużyć spotkanie (25:23).
Tie-break na horyzoncie
W pierwszej fazie czwartej odsłony oba zespoły szły łeb w łeb, lecz zadyszka na siatce Butryna pozwoliła gościom wyjść na prowadzenie (9:6). Warta szybko się jednak podniosła, a po kontrze Russella wróciła do gry (12:12). Próbowała przejąć inicjatywę, ale seria zbić Bartłomieja Bołądzia powodowała, że warszawska ekipa wciąż była w grze (20:20). To ona popisała się piorunującą końcówką, a zbicie Branda i czapa na Kwolku pozwoliły jej doprowadzić do tie-breaka (25:22).
Od 2:0 do 3:2
W tie-breaku trwała wymiana ciosów, ale po błędzie w ataku Butryna przy zmianie stron w lepszej sytuacji byli przyjezdni (8:6). Przy zagrywce Gladyra gospodarze wrócili do gry. O losach meczu musiała zadecydować batalia na przewagi. W niej lepiej spisali się zawiercianie, którzy po bloku na Kochanowskim triumfowali 16:14.
MVP: Miguel Tavares
Aluron CMC Warta Zawiercie – PGE Projekt Warszawa 3:2
(25:14, 25:22, 23:25, 22:25, 16:14)
Składy zespołów:
Warta: Kwolek (18), Russell (16), Gladyr (7), Tavares (3), Bieniek (11), Butryn (12), Perry (libero) oraz Zniszczoł, Ensing, Łaba (2)
Projekt: Kochanowski (8), Firlej (1), Tillie (2), Semeniuk (11), Szalpuk (12), Weber (18), Wojtaszek (libero) oraz Brand (13), Wrona, Bołądź (7), Borkowski, Kozłowski
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off PlusLigi