Spotkanie Aluronu CMC Warty Zawiercie i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle było zapowiadane jako hit kolejki i nie rozczarowało. Kibice w hali i przed telewizorami obejrzeli kawał znakomitej siatkówki. Pierwsze dwa sety wygrali gospodarze, ale ZAKSA nie zamierzała się poddawać. Doprowadziła do czwartego seta i była też bliska wyrównania stanu meczu. Ostatecznie jednak trzy punkty zostały w Zawierciu.
KOŃCÓWKA DLA FAWORYTA
Hit kolejki rozpoczął się od mocnej, ale przede wszystkim wyrównanej wymiany ciosów (7:7). Ręki nie zwalniali Mateusz Rećko czy Bartosz Kwolek. Dopiero blok gospodarzy dał im dwupunktową zaliczkę (13:11). ZAKSA się nie oddawała, robił co mógł Rafał Szymura (16:17), ale końcówka była zdecydowanie na korzyść zawiercian. Karol Butryn do spółki z Aaronem Russellem wzięli na swoje barki ostatnie piłki, kończąc premierową partię asem Amerykanina.
WARTA OD POCZĄTKU NA FALI
Zdecydowanie mniej wyrównana była pierwsza część kolejnej odsłony. Dość szybko kiwka Russella i błąd Szymury sprawiły, że trzy punkty więcej miał na swoim koncie zespół z Zawiercia. Dłuższe akcje, których nie brakowało w tym starciu, padały w większości łupem podopiecznych Michała Winiarskiego (12:7). Spokojnie utrzymywali dystans, ZAKSA rotowała składem, ale niewiele to dawało (11:15). Kontry na punkty zamieniali zawiercianie (20:14) i po akcji Russella mieli piłkę setową (24:18). Przyjezdni obronili kilka z nich przy zagrywkach Karola Urbanowicza (22:24). Seta zamknął dopiero Jurij Gladyr.
KUREK OD POCZĄTKU
Pierwsze momenty trzeciej części spotkania należały do ZAKSY. Andrea Giani zmienił skład, na parkiecie pojawili się Jakub Szymański i Bartosz Kurek. Ten pierwszy mocno zagryzła, a blok na Butrynie dał ZAKSIE prowadzenie 6:3. Kilka akcji później kolejną serią zza linii 9. metra popisał się Szymański (12:7). Kędzierzynianie nie byli w stanie utrzymać wysokiej zaliczki (14:12), Gladyr mocnym serwisem w Kurka pozwolił Warcie złapać kontakt (16:17). Nie na długo, ponownie asa posłał Szymański, potem Mateusz Poręba (21:17). Miejscowi raz jeszcze zbliżyli się na dwa oczka (19:21), ale końcówka tym razem należała do kędzierzynian.
KWOLEK WZIĄŁ SPRAWY W SWOJE RĘCE
Ci kontynuowali swoją dobrą grę na początku seta numer cztery. Marcin Janusz i Urbanowicz straszyli zza linii 9. metra (7:3). Tym samym odpowiedział Bartosz Kwolek (8:9). Co ZAKSA odskakiwała (12:8), gospodarze odrabiali (12:14). Kontakt złapała po kontrze z lewej flanki (14:15). Nie zabrakło także błędu sędziego, który odgwizdał przekroczenie linii 3. metra, którego nie było. To wytrąciło zawiercian z uderzenia (16:19), ale nie Kwolka, który swoimi zagrywkami dał remis (19:19). Nie zamierzał się zatrzymywać i o oczko lepsi byli gospodarze. Nie kto inny jak polski przyjmujący dołożył kontrę na 22:20. Jego drużyna miała piłkę meczową po błędzie w polu zagrywki rywali, ostatni punkt zdobywając blokiem.
MVP: Bartosz Kwolek
Aluron CMC Warta Zawiercie – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1
(25:20, 25:22, 20:25, 25:22)
Składy zespołów:
Warta: Kwolek (17), Russell (15), Gladyr (7), Tavares (1), Bieniek (10), Butryn (20), Perry (libero) oraz Gregorowicz (libero), Markiewicz, Łaba
ZAKSA: Janusz (1), Rećko (7), Szymura (12), Grobelny (2), Poręba (6), Urbanowicz (13), Nowowsiak (libero) oraz Szymański (12), Smith, Kubicki, Kurek (8)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna