W przedostatni dzień 2024 roku dobiegła końca 18. kolejka PlusLigi. Rozegrano siedem z ośmiu spotkań. Dopiero w lutym odbędzie się mecz: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Indykpol AZS Olsztyn. W tabeli nie doszło do żadnych roszad między drużynami. Bardzo istotne zwycięstwa odnieśli zawodnicy Cuprum Stilon Gorzów i Trefla Gdańsk, którzy zbliżyli się punktowo do wyższych lokat. Na czele dalej znajduje się Jastrzębski Węgiel, a zestawienie zamyka GKS Katowice.
BEZ ZMIAN NA SZCZYCIE
Faworyci z pierwszych czterech miejsc odnieśli zwycięstwa za pełną pulę. Jednak w niektórych przypadkach nie były to jednostronne spotkania. Barkom Każany Lwów postawił się w pierwszej odsłonie siatkarzom z Lublina. Udało im się też wyrwać gospodarzom jednego seta. Jednak ostatecznie 3 punkty do tabeli dopisała sobie BOGDANKA LUK Lublin. Mimo wygranych 3:0, trudne boje stoczyli zawodnicy z Warszawy oraz Jastrzębia-Zdroju. Jastrzębianie w starciu przeciwko GKS-owi Katowice musieli sobie poradzić bez trzech siatkarzy. Katowiczanie i nysanie nie wykorzystali swoich szans, przez co nie powiększyli swojego dorobku. Jastrzębski Węgiel dalej króluje w zestawieniu, o 3 punkty wyprzedza drugi – PGE Projekt Warszawa. Ostatnie miejsce na podium wciąż zajmują zawiercianie. Pierwszą czwórkę zamykają lublinianie. Te cztery zespoły mają sporą przewagę nad resztą drużyn.
Bolesne porażki Skry i Resovii
Przez fakt, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pauzowała w 18. kolejce zmagań, to na 2 „oczka” zbliżył się do niej Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Kędzierzynianie znajdują się na 5. pozycji i mają obecnie na swoim koncie 34 punkty, a tuż za nimi na 6. lokacie uplasowali się zawodnicy spod Jasnej Góry. Pewni fazy play-off na ten moment dalej byliby siatkarze z Bełchatowa i Rzeszowa. Jednak oni tej rundy nie mogą uznać za udaną. Bełchatowianie zaskakującą łatwo przegrali w trzech setach z Treflem Gdańsk, mimo, że mieli swoje szanse w dwóch pierwszych odsłonach. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo musieli uznać wyższość Warty Zawiercie, choć nie poddali się bez walki. Wyrwali zawiercianom jednego seta. To właśnie oni zamykają „pierwszą ósemkę” zestawienia, mimo że mają tyle samo punktów co Skra Bełchatów.
Najciaśniej w tabeli
Do największej ilości zmian doszło w drugiej połowie tabeli. Żadna z drużyn nie zamieniła się miejscami, ale bardzo zbliżyły się do siebie punktowo. Między 9. a 12. miejscem są tylko 2 „oczka” różnicy. Za Resovią Rzeszów znajduje się AZS Olsztyn, który nie rozegrał w tej serii gier swojego meczu. W związku z tą pauzą zaledwie na 1 punkt zbliżyli się do niego siatkarze z Gdańska oraz jak już było poprzednio – z Suwałk. Gdańszczanie odnieśli przekonujące zwycięstwo nad Skrą Bełchatów, dzięki czemu mogą dalej toczyć walkę o „pierwszą ósemkę”. Ważne z punktu widzenia tabeli starcie wygrali również gorzowianie. Ich rywalem byli siatkarze Ślepska Malow Suwałki. Cuprum Stilon Gorzów pokonał suwałczan na wyjeździe 3:0, przez co wyraźnie zbliżył się do 11. miejsca. Te dwanaście ekip zdecydowanie ucieka pozostałej czwórce, która między sobą rozstrzygnie walkę o utrzymanie.
Cztery ekipy wyraźnie odstają
Ostatnie cztery zespoły nie dopisały do swoich kont żadnych punktów. Wyraźnie odstają od reszty stawki. Trzynasta na ten moment jest PSG Stal Nysa. Traci ona aż 7 „oczek” do Cuprum Gorzów. Mimo podjęcia walki z Projektem Warszawa, nie zdołała urwać stołecznym choćby jednego punktu. Jeszcze w gorszej sytuacji są trzy pozostałe ekipy, które znajdują się w strefie spadkowej. Będzinianom do bezpiecznej lokaty brakuje trzech punktów. Tuż za nimi znajdują się zawodnicy z Lwowa, który mają na swoim koncie 11 „oczek”. Tabelę PlusLigi niezmiennie zamyka GKS Katowice. Trudno uwierzyć, żeby katowiczanom udało się jeszcze odwrócić swoją trudną sytuację. Wygrali dotąd tylko 2 spotkania, co przekłada się na 6 punktów. W poniedziałkowym meczu zabrakło im przysłowiowej „kropki nad i”, by urwać choćby seta liderowi tabeli. Następna kolejka zostanie rozegrana już po Nowym Roku.
Zobacz również:
źródło: siatka.org