Strona główna » PlusLiga: Zaskoczenie spoza szóstki i bombardier aspirujący do kadry. Błysnęli przed play-off

PlusLiga: Zaskoczenie spoza szóstki i bombardier aspirujący do kadry. Błysnęli przed play-off

inf. własna

fot. Aleksandra Suszek

PlusLiga – Możemy już ostatecznie postawić kropkę przy rozdziale fazy zasadniczej. Trzydzieści kolejek przyniosło wiele niesamowitych spotkań i sporo zaskoczeń, również tych indywidualnych. A kto błysnął na finiszu? Redakcja Strefy Siatkówki tradycyjnie wytypowała swoją szóstkę kolejki.

Finałowy akt fazy zasadniczej

W 30. kolejce działo się sporo, choć tak naprawdę to co najważniejsze, rozstrzygnęło się pierwszego dnia. W czwartek poznaliśmy ostatniego spadkowicza PlusLigi. Ci, którym udało się wywalczyć utrzymanie, mieli ogromne wsparcie gracza, który jeszcze do niedawna wcale liderem nie był.

Oficjalnie wyklarował się także podział par ćwierćfinałowych fazy play-off. W tej kwestii jednak nie doszło do zmian, bowiem cała pierwsza ósemka tabeli kurczowo trzymała się swoich miejsc. Dokładny podział ¼ finału można sprawdzić tutaj.

Pograli wszyscy

W momencie, w którym wiele było już jasne, a ekipy znały już swoje położenie na koniec fazy zasadniczej aż żal byłoby nie dać pograć graczom spoza pierwszych szóstek. Wielu trenerów się na to zdecydowało. I kilku zawodników zaprezentowało się naprawdę porządnie. W ZAKSIE byli to Jakub Szymański czy Daniel Chitigoi, a w Asseco Resovii Rzeszów – Patryk Niemiec. Szansę do nauki otrzymał także 17-letni rozgrywający Trefla Gdańsk, Filip Falkowski.

Wyróżnić za ostatnią kolejkę możemy jednak tylko siedmiu zawodników. Wśród nich znalazł się jednak reprezentant tych, którzy w sezonie grali zdecydowanie mniej. To libero drużyny z Zawiercia.

Szóstka 30. kolejki według Strefy Siatkówki:

Atakujący:

Jan Hadrava
(Indykpol AZS Olsztyn)

fot. Aleksandra Suszek

Lider ekipy z Olsztyna dołożył do zwycięstwa 15 punktów. Bardzo dobrze radził sobie w ataku, gdzie wyśrubował wynik 62% skuteczności i 61% efektywności. Był obecny w polu serwisowym i na siatce – tam dołożył po jednym „oczku”. Nie brakowało go też w obronie, bo to on interweniował najczęściej. Zaliczył ich aż osiem.

Rozgrywający:

Łukasz Kozub
(Asseco Resovia Rzeszów)

fot. PressFocus

Dobry mecz ma za sobą polski rozgrywający Resovii Rzeszów. Kozub wiedział, jak rozdysponować piłki by liderzy drużyny osiągali wysokie wyniki w ataku. Najwięcej – 18 piłek posłał do Lukasa Vasiny, który był skuteczniejszy od Stephena Boyera. Francuz otrzymał ich 14. Sam zdobył dwa „oczka” zagrywką i jedno w ofensywie.

Środkowi:

Szymon Jakubiszak
(Indykpol AZS Olsztyn)

fot. Aleksandra Suszek

Obok Hadravy był najlepiej punktującym tego meczu. Zdobył aż 14 „oczek”, z czego 12 w ofensywie. Popełnił tylko jeden błąd, ani razu nie dał się zatrzymać. To przełożyło się na 75% skuteczności i 68% efektywności. Dwukrotnie zameldował się w bloku, a trzy razy w obronie. To do niego powędrowała pomeczowa statuetka.

Aleks Grozdanow
(BOGDANKA LUK Lublin)

fot. Aleksandra Suszek

Bułgarski środkowy ponownie o sobie przypomniał. I to w świetnym stylu, bo dał od siebie sporo w kilku elementach. Gdy zdarzyło mu się przyjmować, robił to bardzo dokładnie. W ataku skończył 6/7 ataków, tylko raz się pomylił – to mu dało 86% skuteczności i 71% efektywności. Do tego z siedmiu zdobytych przez drużynę bloków aż cztery były jego autorstwa.

Przyjmujący:

Mart Tammearu
(Barkom Każany Lwów)

fot. Aleksandra Suszek

Po raz kolejny Estończyk poprowadził swój zespół do zwycięstwa – tym razem tego najważniejszego w sezonie. Barkom pokonał PSG Stal Nysę, co zapewniło im utrzymanie w PlusLidze. Tammearu zdobył w tym starciu 22 punkty. W ataku punktował 16 razy (56% skuteczności, 46% efektywności), do tego zameldował się trzykrotnie w bloku i posłał też trzy asy. Zanotował też pięć interwencji w obronie.

Igor Grobelny
(ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

fot. Aleksandra Suszek

Cały internet huczał po wyczynie ZAKSY w meczu przeciwko GKS-owi Katowice. Od stanu 12:8 aż do 25:8 na zagrywce pozostawał właśnie Grobelny. W tym czasie zdobył pięć asów serwisowych, poza tym był niezwykle regularny. W całym meczu jeszcze skończył pięć ataków (71% skuteczności i efektywności) oraz raz zablokował rywali. Również w przyjęciu był stabilny, bo grał na poziomie 67% pozytywnego i perfekcyjnego, zanotował też cztery obrony.

Libero:

Szymon Gregorowicz
(Aluron CMC Warta Zawiercie)

fot. Aleksandra Suszek

Idealnie wykorzystał szansę od trenera w ostatnim meczu fazy grupowej. W przyjęciu nie popełnił żadnego błędu. Odbierał piłki na poziomie 56% pozytywnym i 28% perfekcyjnym. Bronił też czterokrotnie, zaliczył również trzy asysty. Po meczu został wyróżniony statuetką MVP.

Zobacz również:

Wyniki i tabela PlusLigi – faza zasadnicza

PlusLiga