Gdybyśmy cofnęli się jedenaście lat wstecz, znaleźlibyśmy się w sezonie, w którym PGE GiEK Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów rozdzielali między sobą najcenniejsze medale PlusLigi. Dziś to starcie odpowiednio siódmej i szóstej drużyny w tabeli, co nie oznacza, że będzie bez stawki i bez emocji.
Czyja seria się zakończy?
Historia obu drużyn w tym sezonie wygląda dość podobnie. Obie ekipy zanotowały przeciętną pierwszą rundę, miały swoje problemy sportowe i nie grały na miarę oczekiwań. Ostatnio natomiast notowały długą serię zwycięstw. Skra jest niepokonana od pięciu kolejek, a na rozkładzie ma między innymi Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Wartę Zawiercie. Z kolei passa Resovii wygląda jeszcze bardziej okazale. Wygrane kolejne siedem spotkań, w tym między innymi z Bogdanką LUK Lublin i Projektem Warszawa. Komuś zatem sobotnie spotkanie zakończy zwycięską passę. Poza końcem serii wygranych mecz ma też wymierną stawkę punktową. Przy zwycięstwie Skry za trzy punkty, wyprzedzi ona Resovię. Jeżeli wygrają rzeszowianie, odskoczą bełchatowianom na bezpieczną odległość.
Bartosz Bednorz jeszcze nie zagra. Trwa walka z czasem
Wiadomo, że na pewno Tuomas Sammelvuo nie będzie mógł złożyć teoretycznie najsilniejszego składu na ten mecz. Do braku Pawła Zatorskiego już wszyscy zdążyli się przyzwyczaić. Niestety z układanki trenera wypadł bardzo ważny element w postaci Bartosza Bednorza. Kontuzja przyjmującego z pewnością spędza Finowi sen z powiek. Tym bardziej, że niepewny jest powrót po chorobie Lukasa Vasiny. Czech już trenuje z drużyną, ale jest jeszcze osłabiony i wydaje się, że Sammelvuo nie zaryzykuje wpuszczania go od pierwszej piłki.
W Skrze sytuacja wygląda nieco lepiej, ale w ostatnim meczu z powodu choroby też wypadli ze składu Mateusz Nowak i Michał Szalacha. Nie wiadomo jak poważne były to infekcje i czy zdążą wrócić do pełnej dyspozycji przed meczem.
Obie ekipy na fali. Która z niej spadnie?
Zarówno jedna, jak i druga drużyna będzie przystępować do tego meczu z wysokim poziomem morale. Skra ostatnio odwróciła losy wyjazdowego meczu z Barkomem, a wcześniej pokonała Wartę Zawiercie. Resovia to świeżo upieczony półfinalista Pucharu CEV, który ostatnio w lidze w pięciu setach pokonał zawsze groźnego Trefla Gdańsk.
Naszym zdaniem nie sposób przewidzieć, jak potoczy się mecz w Bełchatowie. Biorąc pod uwagę ostatnie dni, wydaje się, że nieco więcej argumentów mogą mieć gospodarze. Nie są fizycznie obciążeni grą w pucharach, a z kolei rzeszowianie będą musieli radzić sobie bez Bednorza. Do tego dojdzie pełna hala w Bełchatowie i handicap gospodarza dla Skry. Resovia na pewno musi sobie poradzić z szybką regeneracją i podróżą na mecz. Biorąc jednak pod uwagę, że podobnie jak Skra jest na fali, zapowiada się pasjonujące widowisko.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Asseco Resovia Rzeszów
sobota, 1 marca godz. 14:45
Przewidywane składy:
Skra: Lemański, Kujundzić, Esmaeilnezhad, Łomacz, Wiśniewski, Perić, Marek (libero)
Resovia: Woch, Kłos , Boyer , Vasina, Cebulj , Ropret, Potera (libero)
Typ redakcji:
PGE GiEK Skra Bełchatów – Asseco Resovia Rzeszów 3:2