W 8. kolejce PlusLigi do Warszawy zawitali świetnie spisujący się akademicy. Przyjezdni sprawili miejscowym sporo problemów, choć w pierwszych dwóch setach to PGE Projekt wyszedł z nich zwycięsko. Olsztynianie jednak nic sobie z tego nie zrobili i doprowadzili do tie-breaka. W decydującym secie lepsi okazali się gospodarze zadając decydujące ciosy przy zagrywce Jakuba Kochanowskiego.
Od razu na przewagi
8. kolejka PlusLigi trwa w najlepsze, a zgodnie z oczekiwaniami ciekawie było w meczu PGE Projektu Warszawa z Indykpol AZS-em Olsztyn. Początek spotkania dla olsztynian był ciężki, a siatkarzom udzielały się nerwy. Po bloku Brandona Koppersa było już 7:4 dla stołecznych. Dalej walczył jednak Jan Hadrava, a po autowym ataku Kochanowskiego był już remis po 10. Blokom w pierwszym secie nie było końca, lecz wynik zaczął oscylować wokół remisu (13:13, 16:16). Później asem odpowiedział Koppers, dając Projektowi prowadzenie (20:17). Cenne ‘oczka’ dokładał Linus Weber, jednak po ataku Karola Borkowskiego było już po 23. Gra na przewagi trwała w najlepsze, ale koniec końców na wysokości zadania stanął Kevin Tillie, dając stołecznym prowadzenie 1:0 – 30:28.
Koncert przez duże K
Drugi set to już zupełnie inna historia. Akademicy rewelacyjnie weszli w seta (4:1). Za moment z przewagi nic już nie zostało, a asa na konto dopisał Weber (5:5). Wymiana ciosów na siatce trwała dalej. Po blokach Koppersa i Borkowskiego wciąż panował status quo (11:11). Później blokiem popisał się jeszcze Karol Kłos, a Daniel Pliński zażądał przerwy (11:14). Różnica stale rosła. Na wysokości zadania stawał Linus Weber (20:15). W końcówce powalczył jeszcze Moritz Karlitzek w parze z Majchrzakiem, ale za moment seta domknął Jakub Kochanowski (25:19).
Niewykorzystana szansa
Początek trzeciej części meczu znów przemawiał za ekipą ze stolicy Polski. Kolejnego asa upolował Weber, a z piłki przechodzącej zaatakował Tillie (7:4). Z czasem przewaga Projektu topniała, a po ataku Jana Hadravy do prostej już był remis – 12:12. Punktem zwrotnym okazały się dwa asy z rzędu dołożone przez Moritza Karlitzka (17:15). Na nic zdały się przerwy i zmiany wprowadzone przez szkoleniowca gospodarzy. Nic nie dał również punkt zagrywką zdobyty przez Koppersa, bowiem w decydującym momencie ręki w ataku dalej nie zwalniał Karlitzek, dając Akademikom przełamanie (25:23).
Odroczony finisz
W Warszawie grania nie brakowało, a zgodnie z prognozami mecz miał zwieńczyć dopiero tie-break. Indykpol AZS Olsztyn ponownie zaatakował, choć początek seta był w wykonaniu gości dość niemrawy. Asa dołożył Jakub Kochanowski (4:2), lecz później do pracy wziął się Paweł Cieślik. Na prowadzeniu dalej była ekipa stołecznych, a wszystko pomału zaczęło się zmieniać od stanu po 11. Ofiarnie grał Borkowski (17:14). Choć blokiem popisał się Jan Firlej, to set i tak umykał warszawiakom (15:19). Niewiele pomogło także wejście Bednorza, a decydujące ‘oczko’ zagrywką zdobył Jan Hadrava (25:22).
Tie-break należał do wyrównanych, a długo żadna ze stron nie mogła odskoczyć. Nie brakowało też błędów, jednak niezniszczalna wydawała się para Hadrava-Borkowski. Punktem zwrotnym okazały się bloki Kochanowskiego i Webera (8:7). Asa dołożył Bartosz Bednorz – 10:8. Do reszty rozszalał się Jakub Kochanowski, punktując w każdym elemencie, a parę wymian później było już po zawodach. Z wygranej 3:2 cieszyła się ekipa stołecznych.
MVP: Jakub Kochanowski
PGE Projekt Warszawa – Indykpol AZS Olsztyn 3:2
(30:28, 25:19, 23:25, 22:25, 15:9)
Składy zespołów:
Projekt: Kochanowski (22), Firlej (3), Kłos (8), Tillie (10), Koppers (10), Weber (26), Wojtaszek (libero) oraz Bednorz (5), Olenderek (libero), Gomułka, Firszt, Kozłowski
Indykpol AZS: Karlitzek (23), Tille (3), Majchrzak (4), Lipiński (7), Borkowski (13), Hadrava (24), Ciunajtis (libero) oraz Hawryluk (libero), Kozub, Cieślik (2), Szwarc
Zobacz również:
PlusLiga tabela wyniki terminarz
