Początek lutego podopieczni Andrei Gianiego przywitali zwycięstwem nad innym czołowym zespołem z Lublina. To spotkanie obserwował zza band trener reprezentacji Polski. Choć na Marcinie Januszu presji to nie wywarło to przyznał w rozmowie dla Polsatu Sport, że ma do siebie pewien zarzut. – David Smith był w świetnej formie i nie udało mi się tego wyegzekwować. Muszę trochę mądrzej pograć w końcówkach.
WYGRALI ALE NIEDOSYT POZOSTAŁ
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w pierwszy dzień miesiąca wygrała z BOGDANKĄ LUK Lublin, dzięki czemu doprowadziła do rewanżu za pierwszą część fazy zasadniczej. Tym razem doszło do podziału punktów, choć kędzierzynianie mieli okazje by zamknąć mecz z pełną pulą punktów. – Wydaje mi się, że powinny być trzy punkty bo mieliśmy wszystko w swoich rękach. Nie potrafiliśmy zamknąć spotkania mimo przewagi w czwartym secie. Ale oczywiście jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy – mówił po meczu Marcin Janusz.
„MUSZĘ MĄDRZEJ POGRAĆ”
Po stronie gospodarzy było kilku liderów. W każdym secie ktoś inny brał na swoje barki ciężar odpowiedzialności. Jednym z nich był Rafał Szymura, który stanowił o sile ofensywy w drugiej i trzeciej odsłonie.
Kreator gry kędzierzynian pochwalił kolegę z drużyny, ale jednocześnie skrytykował swój występ. – Rafał ma możliwości, umiejętności i mental, który jest potrzebny do grania w najważniejszych spotkaniach ale każdy z naszej drużyny jest w stanie wziąć ciężar na swoje barki. Moją rolą jest to, żeby znaleźć zawsze tego zawodnika i mam pretensje do siebie po dzisiejszym meczu, a szczególnie po czwartym secie. David Smith był w świetnej formie i nie udało mi się tego wyegzekwować. Muszę trochę mądrzej pograć w końcówkach – zauważył rozgrywający.
ZAPOWIEDŹ PLAY-OFFÓW?
Piątkowe spotkanie pomiędzy ekipami z Kędzierzyna-Koźla i Lublina może być przedsmakiem tego, co wydarzy się w fazie play-off. Niewykluczone bowiem, że zespoły ponownie spotkają się właśnie na tym etapie rozgrywek. – Wszyscy czujemy, że zbliża się coś wielkiego. Bardzo dziękujemy, że kibice przyszli i stworzyli świetną atmosferę bo przypomniały mi się złote czasy, chociażby w meczach Ligi Mistrzów o medale. To nas napędza i nam pomaga. Dobrze się w tym odnajdujemy – zakończył siatkarz.
Zobacz również:
Zbigniew Bartman wrócił do korzeni. Pomógł w wygranej
źródło: Polsat Sport