Bogdanka LUK Lublin ma nowego trenera. Schedę po Massimo Bottim przejął Stephane Antiga. Trener oficjalnie został powitany w szeregach mistrza Polski. 49-letni Francuz po zakończeniu kariery zawodnika poprowadził reprezentacje Polski mężczyzn do mistrzostwa świata. W ostatnich latach związany był z KS DevelopRes Rzeszów.
Siatkarska przygoda, która dalej trwa
Po odejściu Massimo Bottiego, twórcy ostatnich sukcesów, na stanowisku trenera Bogdanka LUK-u Lublin pojawił się wakat. Bezkrólewie nie trwało długo, a już w trakcie minionego sezonu do wiadomości publicznej podawano, że schedę po Włochu przejmie Stephane Antiga. 49-latek to były przyjmujący, który przed laty cieszył swoją grą sympatyków PlusLigi. Przez wiele lat związany był ze Skrą Bełchatów (2007-2011, 2013-2014). Po drodze przez dwie kampanie zagrzał miejsce w Bydgoszczy, jednak to z bełchatowską drużyną 5-krotnie sięgał po mistrzostwo Polski. Latami był również reprezentantem swojego kraju, łącznie rozgrywając w koszulce kadrowej aż 306 spotkań.
Z mistrzyń do mistrza
Tuż po zakończeniu kariery sensacyjnie objął stanowisko selekcjonera polskiej kadry narodowej siatkarzy, którą w 2014 roku poprowadził do mistrzostwa świata, a rok później do brązowego medalu Pucharu Świata. W 2016 roku przejął reprezentację Kanady, szybko poprawiając grę zespołu. Równoległe był trenerem Onico Warszawa i klubowy sezon 2018/2019 zwieńczył zdobyciem srebrnego medalu Mistrzostw Polski.
Przez kolejne lata był szkoleniowcem KS DevelopResu Rzeszów. To właśnie z Rysicami na dobre zawładnął parkietami żeńskiej siatkówki. klubem z Podkarpacia wywalczył pięć srebrnych medali w rozgrywkach Tauron Ligi oraz dwa Superpuchary Polski. Sezon 2024/2025 rozpoczął we włoskim klubie Savino Del Bene Scandicci. Przygoda z serie A nie trwała jednak długo. Tuż po rozpoczęciu sezonu Francuza zwolniono, co miało być skutkiem buntu w szatni. W marcu wrócił do Rzeszowa, sięgając z Rysicami po historyczny tytuł mistrzyń Polski.
W międzyczasie Antiga dostał propozycję z Lublina, którą jak widać przyjął. Przed nim spore wyzwanie. Wilfredo Leon i spółka w minionym sezonie błysnęli. Zespół w europejskim debiucie wygrał w Pucharze Challenge. Później zdobył jeszcze historyczne złoto rozgrywek krajowych. Tym razem poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej. Oprócz ambicji na polskim podwórku drużyna zagra również w Lidze Mistrzów.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi na sezon 2025/2026