Strona główna » PlusLiga: Tomasz Fornal i showmani z zagranicy. Nie mieli sobie równych

PlusLiga: Tomasz Fornal i showmani z zagranicy. Nie mieli sobie równych

inf. własna, plusliga.pl

fot. PressFocus

PlusLiga po wielu tygodniach zmierza ku fazie finałowej. Za zespołami 30 tygodni wymagającego grania, walki o utrzymanie i awans do rundy play-off. Wielu zawodników wyróżniło się swoją nietuzinkową grą, niektórzy nawet zaskoczyli bo mało kto spodziewałby się tak wybitnych debiutów. Oto najlepsi z najlepszych, którzy zawładnęli statystykami na swoich pozycjach.

Wybitny sezon PlusLigi

Tegoroczna edycja PlusLigi, w której zamiast jednego zespołu, z rozgrywkami pożegnały się aż trzy, okazała się być wyjątkową. Kluby postarały się, kontraktując wielu wybitnych zawodników, ale wiele drużyn miało też oko do jeszcze do niedawna ukrytych talentów. Jeden z nich całkowicie zdeklasował rywali już w pierwszej rundzie fazy zasadniczej.

Tomasz Fornal i śmietanka z zagranicy

Biorąc pod uwagę statystyki fazy zasadniczej, wyróżniliśmy siedmiu graczy na każdej z pozycji. Tak się złożyło, że większość miejsc zajęli obcokrajowcy. To jednak tylko pokazuje, jak wybitne nazwiska z całego świata grają w… jednej z najlepszych lig na świecie. W sumie w zestawieniu znalazły się dwa polskie akcenty. Oczywiście nie mogło zabraknąć Tomasza Fornala, który w tym sezonie udowodnił, że potrafi wyjść z każdej roli.

Drużyna fazy zasadniczej PlusLigi według statystyk:

Atakujący:

Patrik Indra
(Steam Hemarpol Norwid Częstochowa)

fot. Aleksandra Suszek

Dla niego ten sezon jest wybitny, a jeszcze się nie skończył. Jego zespół zagra przecież w play-off, a więc dla atakującego to kolejna okazja do wyróżnienia się. Czech zdeklasował rywali w rankingu punktujących oraz atakujących. Jest jednym z czterech dumnych posiadaczy siedmiu statuetek MVP. Długo był jedynym liderem tejże klasyfikacji.

Rozegrał wszystkie 30 spotkań, a dokładniej 119 setów. Na jego konto wpadło aż 618 punktów – drugi w rankingu Bartosz Filipiak ma ich o 75 mniej. Średnio zdobywał 5,19 punktu na set. Na łączną sumę złożyły się 532 ataki, 52 bloki i 34 asy serwisowe. Jego skuteczność w ofensywie wyniosła 52,11%. Najwięcej punktów, bo aż 33 zdobył w meczu przeciwko Treflowi Gdańsk.

Rozgrywający:

Miguel Tavares Rodrigues
(Aluron CMC Warta Zawiercie)

fot. PressFocus

W PlusLidze w tym sezonie mamy szczęście oglądać kilku wybitnych dyrygentów siatkówki. Najbardziej wyróżnił się jednak sypacz z Portugalii, który nie opuścił żadnego z meczów fazy zasadniczej. Mimo swojej nominalnej pozycji, zdobył aż 72 punkty w trakcie 110 rozegranych setów. Największą ich część skompletował w polu serwisowym. Posłał 33 asy, co dało mu średnio 0,30 punktu w tym elemencie na set. W ataku punktował 27 razy przy skuteczności 49,09%. A do tego dołożył 12 punktowych bloków. W jego ręce trafiły trzy statuetki MVP.

Środkowi:

Moustapha M’Baye
(Trefl Gdańsk)

fot. Aleksandra Suszek

Gracz reprezentujący ekipę z Pomorza zdobył blokiem tyle samo punktów, co dwaj inni środkowi. W 29 spotkaniach i 114 setach Polak zaliczył ich 74. To dało mu średnią 0,65 bloku na set. Do tego dołożył 82 wybloki (0,72/set). Nie tylko pracą na siatce wspomógł swoją drużynę. W ofensywie punktował 152 razy, a jego skuteczność wyniosła 54,09%. Dał się zablokować 15 razy, popełnił 11 błędów. Dziewięciokrotnie punktował też w polu serwisowym.

Aleks Grozdanow
(BOGDANKA LUK Lublin)

fot. Aleksandra Suszek

Bułgarski środkowy zajął ex aequo z M’Baye i Rune Fastelandem pierwsze miejsce w rankingu blokujących. Również zanotował 74 bloki, za to wybloków „tylko” 64. Dało mu to średnio 0,66 bloku i 0,57 wybloku na set. Dokonał tego w 112 setach. Gracz BOGDANKI LUK Lublin w swoim debiutanckim sezonie w PlusLidze łącznie zdobył 253 punkty. Poza pracą w bloku, dołożył też 19 asów i 160 skutecznych ataków (65,04% skuteczności).

Przyjmujący:

Lukas Vasina
(Asseco Resovia Rzeszów)

fot. PressFocus

Choć wystąpił w 23 spotkaniach, to tyle wystarczyło by stał się wiceliderem rankingu przyjmujących. Czech trzymał dużą stabilność przez całą rundę zasadniczą – przyjmował pozytywnie na 56,43%, a perfekcyjnie na 26,19%. Jego efektywność to 47,38%, a ten wynik wyróżnia się znacząco na tle pozostałych graczy. Siatkarz ekipy z Podkarpacia sporo też punktował, bo zdobył aż 221 „oczek”. Jeśli rozdzielić by to na poszczególne elementy, to 180 zainkasował w ataku (42,65% skuteczności), 22 w bloku, a 19 w polu serwisowym. Zaliczył też 94 interwencje w obronie.

Tomasz Fornal
(Jastrzębski Węgiel)

fot. Klaudia Piwowarczyk

Lider reprezentacji Polski w ogólnej klasyfikacji był co prawda dopiero trzecim z przyjmujących, ale jego statystyki są bardziej miarodajne. Bartosz Firszt będący na drugim miejscu rozegrał tylko 16 spotkań. Z kolei gracz Jastrzębskiego Węgla wystąpił w każdej z 30 kolejek. Jego wyniki w przyjęciu to 50,77% pozytywnych i 23,37% perfekcyjnych prób. Efektywność wyniosła 38,89%.

Był też liderem, jeśli chodzi o punktowanie. Dla zespołu zdobył łącznie 451 punktów – 44 w polu serwisowym, 37 bloków i 370 ataków. Ta liczba dała mu ósme miejsce w rankingu punktujących. W ofensywie był skuteczny na 51,60%. Interweniował także 172 razy w obronie. Fornal zdobył też sześć statuetek MVP.

Libero:

Thales Hoss
(BOGDANKA LUK Lublin)

fot. Aleksandra Suszek

Na tej pozycji również wyróżniło się wielu graczy, począwszy od doświadczonych siatkarzy czołowych klubów po odkrycia i zawodników grających swój życiowy sezon. Wśród nich znaleźli się m.in. Luke Perry, Jakub Popiwczak, Mateusz Czunkiewicz czy Maksymilian Granieczny. Najdokładniejszy był jednak libero zespołu z Lublina.

To on króluje w rankingu przyjmujących. Jego próby odbioru były w 56,43% pozytywne, a w 26,19% perfekcyjne. Przyjmował 420 razy, z czego 25 razy popełnił błąd, 89 jego podejść było negatywnych, a 110 perfekcyjnych. Dało mu to efektywność na poziomie 47,38%. Zanotował także 239 obron oraz 59 asyst.

Zobacz również:
PlusLiga. Już na wstępie starcia gigantów! Faza play-off startuje w piątek

PlusLiga