Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w środę, 22 października, rozpoczynają nowy sezon PlusLigi. Rywalem ekipy ze stolicy Warmii i Mazur będzie JSW Jastrzębski Węgiel.
Na start
W pierwszym, ligowym meczu sezonu 2025/2026, akademicy z Kortowa zmierzą się z JSW Jastrzębskim Węglem (środa, godz. 17:30). W ekipie prowadzonej przez Andrzeja Kowala, doszło do kilku przetasowań kadrowych. Skład ekipy JSW zasilili m.in. – dobrze znani z występów w biało-zielonych barwach: Nicolas Szerszeń i Joshua Tuaniga oraz Miran Kujundžić, Michał Gierżot czy Maksymilian Granieczny. W ekipie pozostali natomiast m.in Łukasz Kaczmarek, Benjamin Toniutti czy Anton Brehme. Podczas gier sparingowych, drużyna z Jastrzębia-Zdroju zanotowała trzy zwycięstwa (m.in. z Ślepskiem Malow Suwałki i Energą Trefl Gdańsk) i tyle samo porażek (m.in. z Bogdanką LUK Lublin czy PGE GiEK Skrą Bełchatów).
Bilansem bezpośrednich starć w rozgrywkach pod egidą PLS mogą pochwalić się jastrzębianie – 51:20. W minionym sezonie oba zespoły spotkały się dwukrotnie i zawsze górą byli środowi rywale akademików – 3:1 w Hali Urania i 3:0 na wyjeździe.
Są gotowi
Jakub, przed wami inauguracja PlusLigi. Czy czujesz dreszczyk emocji, że to już teraz czy podchodzisz do tego spokojnie?
Jakub Majchrzak: – Oczywiście, że jest jakiś dreszczyk emocji. Zagrałem przy pełnej publiczności w środę i bardzo się z tego cieszymy. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani.
Sobotni sparing z SVG Lüneburg, rozegrany przy pełnych trybunach, pomógł wam wejść w rytm meczowy i oswoić się po tej półrocznej przerwie z pełnymi trybunami?
– Tak, myślę, że to było bardzo ważne, żebyśmy zagrali przy pełnych trybunach. To zupełnie inna atmosfera niż wtedy, gdy gramy w mniejszych halach, gdzie jest tysiąc osób albo w ogóle bez publiczności. Na nasz sobotni mecz obejrzał komplet – to robi różnicę.
Jak ty się czułeś w sobotę? To był tylko sparing, ale jednak wydarzenie o sporej randze – 75-lecie AZS Olsztyn…
– Bardzo fajne wydarzenie, ogólnie dobrze się czułem. Fajnie wyszedł ten sparing, cieszę się, że wygraliśmy. To pokazuje, że idziemy cały czas do przodu.
Gdybyś miał wskazać jeden element, który zadecydował o zwycięstwie – co by to było?
– Było kilka dobrych elementów, ale przede wszystkim zagrywka oraz system gry blok-obrona. To są aspekty, nad którymi najwięcej pracujemy, bo mają u nas największy potencjał.
Podczas sparingów często wspominaliście, że treningi siłowe są bardzo wymagające i czujecie to w nogach. Od kiedy zaczęliście łapać świeżość, kiedy sztab trochę odpuścił pod względem obciążeń?
– Myślę, że od tygodnia, może trochę dłużej, zeszliśmy z obrotów. To nie znaczy, że przestaliśmy pracować – po prostu charakter siłowni się zmienił. Teraz ćwiczymy bardziej dynamicznie, a nie pod kątem budowania masy.
I faktycznie czujesz tę świeżość? Twoje nogi są coraz lżejsze?
– Tak, czuję się coraz lepiej z dnia na dzień.
W środę mecz z JSW Jastrzębskim Węglem. Tematem numer jeden są ich problemy zdrowotne. Czy patrzycie na to, kto może przyjechać i zagrać, a kto nie?
– Nie, nie zwracamy na to uwagi. My musimy zagrać swoją najlepszą siatkówkę, niezależnie od tego, kto będzie po drugiej stronie siatki. Chciałbym, abyśmy wygrali!