Strona główna » Zachowali spokój w szaleństwie. Bohaterzy kreowali się na różnych pozycjach

Zachowali spokój w szaleństwie. Bohaterzy kreowali się na różnych pozycjach

inf. własna

fot. Łukasz Krzywański

W piątej kolejce PlusLigi nie wiało nudą. Niespodziankę zapewnił już pierwszy mecz serii. Szalone granie miało miejsce w Gdańsku, a wszystko zwieńczył tie-break pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów i BOGDANKĄ LUK Lublin. Każde ze spotkań miało swoich bohaterów. W naszej szóstce kolejki dwa kluby zdominowały zestawienie.

Rozgrywający:


Marcin Komenda
(BOGDANKA LUK Lublin)


Reprezentant Polski bardzo dobrze prowadził grę lublinian w meczu przeciwko jastrzębianom. Rozumiał się z każdym na boisku, dzięki czemu zespół zagrał na blisko 50% skuteczności w ofensywie. On sam zdobył dwa „oczka” – jedno w polu serwisowym, a drugie atakiem. Zagrywał 23 razy, nie popełnił ani jednego błędu.

Atakujący:


Remigiusz Kapica
(InPost ChKS Chełm)


Beniaminek PlusLigi w meczu przeciwko częstochowianom miał duże wsparcie w 25-latku. Był obok Tomasza Piotrowskiego najlepiej punktującym w swojej drużynie. Skończył 14 ataków ze skutecznością na poziomie 61% i efektwywnością w okolicy 56%. Do tego dołożył dwa asy serwisowe i pięć obron.


Środkowi:


Konrad Stajer
(ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)


Jego duet z Karolem Urbanowiczem pokazał, że środkowymi można wygrywać. Stajer przez pięć setów trzymał równy poziom. Skończył osiem ataków (80% skuteczności i efektywności), ale jego wsparcie najbardziej przydało się w bloku. Czterokrotnie zatrzymał rywali, trzykrotnie zaliczył wyblok.

Mousse Gueye
(Barkom Każany Lwów)


Francuz w meczu przeciwko stołecznym popisał się przede wszystkim na siatce, gdzie trzykrotnie zatrzymał rywali i dołożył trzy wybloki. Dał też duży spokój na zagrywce, posłał nawet dwa asy. W ataku zagrał na 67% skuteczności i 33% efektywności.

Przyjmujący:


Moritz Karlitzek
(Indykpol AZS Olsztyn)


W dobrej formie jest Niemiec, który odegrał kluczową rolę w zwycięstwie olsztynian nad Ślepskiem Suwałki. Na dystansie trzech setów zdobył 17 punktów. Utrzymał 60% pozytywnego przyjęcia, a przy tym atakował na 76% skuteczności i 71% efektywności. Dołożył też jeden blok.

Ilia Kowalow
(Barkom Każany Lwów)


Pewne zwycięstwo lwowian nad PGE Projektem Warszawa to duża zasługa Kowalowa, najlepiej punktującego meczu. Choć w przyjęciu miał swoje problemy, to nadrabiał w ofensywie (48% skuteczności i 32% efektywności). Był też regularny w polu serwisowym, skąd dołożył trzy kolejne „oczka”. Zanotował też jeden blok, trzy wybloki i siedem obron.

Libero:


Thales Hoss
(BOGDANKA LUK Lublin)


Zdecydowanie zadbał o linię przyjęcia. Miał duże wsparcie w kolegach z zespołu, ale sam przyjmował 12 razy, pozytywnie na 83% i perfekcyjnie na 25%. Zaliczył też dziewięć interwencji w obronie.

Zobacz również:
Jastrzębski Węgiel i kolejne problemy kadrowe. Jedna dobra, ale dwie złe wiadomości

PlusLiga