Mistrzowie Polski, siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle odnieśli drugie zwycięstwo w bieżącym sezonie. Tym razem drużyna z Opolszczyzny okazała się lepsza od zespołu LUK Lublin. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza tylko w drugim secie przekroczyli barierę 20 punktów, w pierwszym i trzecim secie byli bezradni.
Jako pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wyszli lublinianie, kiedy Jeffrey Jendryk ustawił szczelny bok. Ich błędy własne szybko doprowadziły do wyrównania, ale kolejna ,,czapa” tym razem Marcina Komendy sprawiła, że zrobiło się 8:6. Dobre zagrania Mateusza Malinowskiego oraz Wojciecha Włodarczyka pozwoliły im zwiększyć przewagę do trzech ,,oczek” i dopiero kiedy dłuższą wymianę wygrał Łukasz Kaczmarek gospodarze nawiązali kontakt punktowy (11:12). Jak się później okazało rozpoczęło to serię punktów zdobytych przez kędzierzynian i pozwoliło im to wyjść na prowadzenie. Po zatrzymaniu Włodarczyka oraz trafieniu Kaczmarka na tablicy wyników było już 17:14. Wzorem poprzednich sezonów siatkarze Grupy Azoty ZAKSA końcówki zawsze rozgrywali perfekcyjnie i tak też było tym razem. Bardzo szybko uzyskali wysoką przewagę i po kolejnym bloku na Włodarczyku mieli aż pięć punktów więcej. Po dobrym początku podopieczni Dariusza Daszkiewicza przestali punktować i ostatecznie udało im się uzbierać tylko 18 ,,oczek”. Seta zakończył as serwisowy Wojciecha Żalińskiego.
W drugiej partii miejscowi szybko uzyskali przewagę trzech punktów. Stało się to za sprawą bloku Dmytro Paszyckiego oraz autowym ataku Nicolasa Szerszenia. To właśnie błędy własne graczy LUK-u nie pozwalały im nie tylko odrobić strat, ale cały czas dzięki nim tracili dystans. Po efektownym ataku Wojciecha Żalińskiego trener Daszkiewicz musiał prosić o czas, gdyż było już 8:3. Po asie serwisowym Szerszenia różnica nieco zmalała, ale chwilę później mistrzowie Polski po raz kolejny odpowiedzieli. Na boisku pojawił się Jakub Wachnik, ale niewiele to zmieniło, gdyż goście słabo grali w ofensywie i nie mieli żadnych argumentów na rozpędzonych gospodarzy. Po kolejnym bloku, tym razem na Szerszeniu, było już 9:16. Przy zagrywce Szerszenia przyjezdnym udało się odrobić cztery punkty, ale ich sytuacja w dalszym ciągu była trudna. Niemniej to co jeszcze chwilę temu wydawało się niemożliwe, wydarzyło się. Po złym zagraniu Żalińskiego goście doprowadzili do wyrównania i wszystko miało rozstrzygać się w samej końcówce. W niej decydujące ciosy zadał Łukasz Kaczmarek, który zdobył trzy ostatnie punkty dla swojego zespołu i rozstrzygnął losy tej partii na swoją korzyść (25:23).
Na boisku pozostał Cristiano Tavares oraz Szymon Romać, ale powrócił na nie Wojciech Włodarczyk, który już w drugiej akcji trzeciej części spotkania przestrzelił. Prawdziwym liderem swojego zespołu był Łukasz Kaczmarek, który nie tylko brylował w ataku, ale także posyłał dobre zagrywki (6:1). Kiedy zablokowany został Szerszeń przewaga jeszcze wzrosła, a lublinianie sprawiali wrażenie, jakby przestawali wierzyć, że są w stanie jeszcze cokolwiek ugrać w tym spotkaniu. Zawodnicy Grupy Azoty ZAKSA nie grali bardzo dobrego meczu, nie wszystkie ich strefy funkcjonowały jak należy, ale w zupełności to wystarczyło do pełnej kontroli nad przebiegiem tego pojedynku. Większość piłek Marcin Janusz kierował do Kaczmarka, a ten był bezbłędny. Po zablokowaniu Jakuba Wachnika miejscowi prowadzili już siedmioma ,,oczkami” i pewnie zmierzali do zwycięstwa. Do końca seta nic się nie zmieniło. Kaczmarek cały czas poprawiał swój dorobek punktowy, a jego rywale nie potrafili go zatrzymać. Jednak ostatnią piłkę w ataku otrzymał Wojciech Żaliński i to on zakończył to spotkanie. Gospodarze pozostają niepokonaną drużyną, natomiast goście z dorobkiem jednego punktu plasują się na 11 pozycji.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – LUK Lublin 3:0
(25:18, 25:23, 25:18)
Składy zespołów:
ZAKSA: Kaczmarek (26), Janusz (4), Śliwka, Smith (9), Paszycki (6), Żaliński (14), Sohji (libero) oraz Banach (libero)
LUK: Nowakowski (4), Komenda (1), Malinowski (8), Szerszeń (12), Jendryk (6), Włodarczyk (2), Watten (libero) oraz Tavares, Wachnik (2), Romać (10) i Stajer
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
