Trefl Gdańsk prowadził 2:0 z Jastrzębskim Węglem i potrzebował już tylko seta do zapewnienia sobie udziału w play-off. Później prowadził w tie-breaku, który w przypadku zwycięstwa oznaczałby, że w ostatnim meczu będzie musiał zdobyć tylko punkt. Ostatecznie po długim tie-breaku wygrali jastrzębianie, co oznacza, że Trefl będzie musiał wygrać z ZAKSĄ, żeby zająć ósme miejsce. Z kolei Jastrzębski Węgiel będzie trzymał kciuki za pełną pulę Trefla, co da mu pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej.
Gospodarze na początku spotkania wypracowali sobie trzypunktowe prowadzenie. Stało się to po tym jak Jan Hadrava zaatakował w siatkę oraz po asie serwisowym Bartłomieja Lipińskiego (5:2). Dodatkowo zablokowany został Łukasz Wiśniewski i przewaga gdańszczan jeszcze wzrosła. Niemniej chwilę później przestrzelił Dmytro Paszycki oraz kiwnął Tomasz Fornal i straty zmalały do punktu.
Miejscowi utknęli w jednym ustawieniu i nie potrafili zrobić przejścia. Zacięli się w dwóch ustawieniach i nie tylko roztrwonili całą przewagę, ale także musieli gonić swoich rywali (9:11). Słabo spisywał się Kewin Sasak. Kolejna ,,czapa” na nim dawała jastrzębianom trzy punkty więcej, którzy po niemrawym początku spisywali się coraz lepiej z każdą rozegraną akcją. Różnica była widoczna zwłaszcza w ofensywie. Na boisku pojawił się Mariusz Wlazły i dało to pozytywny impuls ekipie Michała Winiarskiego, gdyż za sprawą Lipińskiego oraz Mateusza Miki doprowadzili do remisu po 21. Punktowy serwis Lipińskiego oraz kiwka Miki dała dwa setbole graczom Trefla. Zakończyło go dotknięcie siatki po stronie gości (23:25).
Na boisku pozostał Mariusz Wlazły, a po drugiej stronie siatki Stephen Boyer. Dwa pierwsze punkty zapisali na swoim koncie miejscowi. Jastrzębianie po raz kolejny zaczynali seta źle i musieli gonić swoich rywali, a po bloku na Boyerze było 4:7. Dobrze spisywali się zwłaszcza gdańscy przyjmujący, którzy byli wyraźnymi liderami swojej drużyny. Przyjezdni próbowali gonić i doprowadzić do remisu, ale gdy tylko niwelowali różnicę to natychmiast ich atak był odpierany i gospodarze powracali do trzypunktowej przewagi. Mogli prowadzić jeszcze wyżej, ale nie potrafili wykorzystywać nadarzających się kontrataków. To się szybko zemściło, gdyż po ataku z szóstej strefy Rafała Szymury było po 15. Od tego momentu rozpoczęło się naprzemienne zdobywanie punktów i dopiero atak z lewej flanki przez Szymurę serię tą przerwał (19:18). Po zablokowaniu Mateusza Miki przewaga wzrosła do dwóch ,,oczek”, ale trzy kolejne akcje rozstrzygnęli na swoją korzyść gracze z Trójmiasta (22:21). Wszystko po raz kolejny miało rozstrzygać się w samej końcówce. W niej najpierw przestrzelił Boyer, następnie Dmytro Paszycki i było 23:22. Ostatecznie siatkarze Trefla wykorzystali drugą piłkę setową i w całym meczu wygrywali już 2:0.
Dobre bloki na Mariuszu Wlazłym i Bartłomieju Lipińskim oraz krótka zagrana z Jakubem Macyrą pozwoliły gościom objąć trzypunktowe prowadzenie. Kiedy Rafał Szymura przestrzelił, a następnie dotknął siatki na tablicy wyników było po 5, ale wynik remisowy nie utrzymał się długo. Najpierw w boisko nie trafił Dmytro Paszycki, następnie kontrę skończył Łukasz Wiśniewski, a potem asa serwisowego posłał Benjamin Toniutti i zrobiło się 11:8. Sytuacja na boisku odmieniła się, gdyż jastrzębianie znacznie poprawili przyjęcie, a co za tym idzie swoją pierwszą akcję. Dodatkowo cały czas dobrze grali w bloku, dzięki czemu różnica cały czas rosła. Gdańszczanom zdobywanie punktów nie przychodziło już tak łatwo. Choć nieco zniwelowali straty, ale i tak różnica była znaczna (17:20). W samej końcówce Szymura skończył kontratak i ta akcja zdawała się przesądzać losy tej partii (23:18). Wprawdzie miejscowi zdołali jeszcze zmniejszyć dystans, ale na wyrównanie nie starczyło już czasu.
Czwarta partia rozpoczęła się od naprzemiennego zdobywania punktów. Prowadzący wprawdzie zmieniał się, ale żadna z drużyn nie mogła odskoczyć swoim rywalom. Na boisku pojawił się Karol Urbanowicz, gdyż Dmytro Paszycki nie radził sobie w ofensywie. Cały czas liderami w ataku pozostawali lewoskrzydłowych obu zespołów. Po zablokowaniu Mariusza Wlazłego goście uzyskali dwa punkty przewagi (12:10), a kiedy Mateusz Mika trafił w antenkę – nawet trzy. Po czasie wziętym przez trenera Winiarskiego dobry blok dołożył jeszcze Stephen Boyer. Po stronie siatkarzy Trefla zawodziła przede wszystkim defensywa, a także prawe skrzydło, gdyż Wlazły coraz częściej nie radził sobie z blokiem. Jastrzębianie grali znacznie lepiej i zaczynali powoli przypominać drużynę jaką byli przez większą część sezonu. Do Rafała Szymury oraz Tomasza Fornala dołączył Boyer i trio to zdawało się być nie do zatrzymania. Mistrzowie Polski mieli pięć punktów przewagi, ale w końcówce seta zostały im tylko dwa (22:20). Trzy ostatnie akcje zapisali jednak na swoje konto, dzięki czemu kibice zgromadzeni w Ergo Arenie byli świadkami tie-breaka.
Piątą partię dobrze zaczął Mariusz Wlazły. Jego atak oraz as serwisowy sprawił, że było 4:1. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt i przy zmianie stron różnica trzech ,,oczek” utrzymywała się. Cały czas punktował Mateusz Mika wraz z Wlazłym, a po drugiej stronie siatki nie do zatrzymania był Rafał Szymura. Stratę jastrzębianie odrobili w jednym ustawieniu. Niedokładne przyjęcia Bartłomieja Lipińskiego zostały bowiem wykorzystane przez Stephena Boyera oraz Tomasza Fornala (11:11). Kiedy dodatkowo pomylił się Mika, a Jakub Macyra skończył krótką było już 13:11. Niemniej Fornal w kolejnych akcjach przestrzelił i został zablokowany, dzięki czemu rozpoczęła się gra na przewagi. W niej prowadzący zmieniał się, choć to gracze Trefla mieli więcej szans na zakończenie tej rywalizacji. Niemniej najwięcej zimnej krwi zachował Fornal i to on zdobył trzy ostatnie punkty, co spowodowało, że to goście mogli się cieszyć ze zwycięstwa w tym meczu.
MVP: Rafał Szymura
Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 2:3
(25:23, 25:23, 22:25, 20:25, 21:23)
Składy zespołów:
Trefl: Lipiński (25), Kozub (2), Sasak (9), Mika (20), Mordyl (7), Paszycki (6), Olenderek (libero) oraz Wlazły (15), Reichert, Kampa (1), Urbanowicz (2) i Łaba (1)
JW: Hadrava (4), Toniutti (3), Wiśniewski (10), Fornal (25), Szymura (21), Macyra (11), Popiwczak (libero) oraz Boyer (16), Tervaportti i Cedzyński
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna