Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Podział punktów w Katowicach, GKS ograł Trefla

PL: Podział punktów w Katowicach, GKS ograł Trefla

fot. Klaudia Piwowarczyk

W zaległym meczu 11. kolejki w Katowicach GKS podejmował Trefla Gdańsk. W spotkanie z przytupem weszli przyjezdni, którzy wygrali premierową odsłonę aż 25:15. Katowiczanie nie podłamali się jednak i kolejne dwie odsłony należały do nich. Gdańszczanie doprowadzili jednak do tie-breaka, ale w nim górą ponownie byli gospodarze i to na ich konto powędrowały dwa oczka.

Z Jakubem Nowosielskim w wyjściowym składzie rozpoczęli gospodarze to spotkanie. Od samego początku gra toczyła się punkt za punkt i dopiero skończona kontra przez Mariusza Wlazłego sprawiła, że zrobiło się 6:4. Trzy kolejne akcje wygrali jednak gospodarze. Gdańszczanie broniąc kilka ciosów mieli możliwość grania kontrataków, co pozwoliło im powrócić do dwupunktowej przewagi. Dodatkowo ich rywale zaczęli popełniać błędy, dzięki którym dystans między zespołami zwiększał się. Po nieporozumieniu na linii Nowosielski-Buchowski było 12:16, a gdy trafił z lewej flanki Moritz Reichert – 17:12. Po niezłym początku w wykonaniu obu ekip gra miejscowych posypała się praktycznie w jednym ustawieniu przy zagrywce Marcina Janusza. Strata siedmiu oczek na tym etapie seta mogła okazać się trudną do odrobienia tym bardziej, że goście nie zamierzali zwalniać. Dobrze czytali zamiary atakujących Gieksy przez co mogli dobrze grać w systemie blok-obrona. Premierową odsłonę spotkania zakończyły dwa asy serwisowe Wlazłego (25:15).

Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia 3:0 podopiecznych Grzegorza Słabego. Zespół z Trójmiasta powoli jednak odrabiał straty. Po zablokowaniu Kamila Kwasowskiego przez Bartłomieja Mordyla pozostał tylko punkt. Z każdą akcją w hali w Szopienicach toczyło się coraz ciekawsze spotkanie, gdyż siatkarze gospodarzy zaczęli prezentować się znacznie lepiej, w przeciwieństwie do ekipy Trefla. Błędy Mordyla sprawiły, że było 9:13, a gdy dodatkowo pomylił się Bartłomiej Lipiński, a Adrian Buchowski posłał asa serwisowego – 15:9. Drużyny wyglądały jakby zamieniły się koszulkami w stosunku do pierwszego seta. Gdańskie Lwy, jak potocznie nazywani są przyjezdni, walczyły jednak do końca i powoli zmniejszały dystans dzielący ich do katowiczan. Po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Bartłomieja Lipińskiego straty wynosiły już tylko trzy oczka, a chwilę później po asie serwisowym Moritza Reicherta było po 18. W samej końcówce było jeszcze sporo emocji. Po trafieniu do skosu Jakuba Jarosza trener Michał Winiarski poprosił o przerwę (23:21). Jak się później okazało, nie przyniosła ona spodziewanego rezultatu, gdyż gracze GKS-u nie oddali już przewagi do końca.

Dwa dobre ataki Mariusza Wlazłego otworzyły trzecią partię. Pięć kolejnych akcji wygrali jednak gospodarze i to oni uzyskali przewagę. Problemy z przyjęciem Bartłomieja Lipińskiego przekładały się na jego skuteczność w ataku, dzięki czemu Łukasz Kozub musiał większość piłek kierować do Wlazłego. Po skończeniu kontry przez Moritza Reicherta strata zmalała do punktu, ale zła piłka zagrana do Wlazłego pozwoliła graczom w żółtych strojach powrócić do trzypunktowej przewagi, którą dodatkowo powiększyli po sprytnym skrócie Kamila Kwasowskiego (13:8). Trener Winiarski próbował rotować składem, ale dystans czterech, pięciu punktów cały czas utrzymywał się. Katowiczanie natomiast po wygranej poprzedniej partii wyraźnie złapali rytm gry i prezentowali się naprawdę dobrze. Przede wszystkim kończyli posyłane do nich piłki w pierwszej akcji, przez co nie pozwolili zbliżać się ekipie Trefla. Po efektownej ,,czapie” Jakuba Nowosielskiego na Reichercie na tablicy wyników było 24:18. Seta zakończyła zagrywka Kewina Sasaka wprost w plecy swojego kolegi (19:25).

Początek czwartego seta to wyrównana walka po obu stronach siatki. Gdy przepychankę wygrał Marcin Janusz, a dodatkowo posłał asa serwisowego trener Słaby poprosił o czas, gdyż jego podopieczni przegrywali 4:7. Różnica zwiększyła się, gdy Bartłomiej Lipiński powstrzymał skutecznym blokiem Kamila Kwasowskiego (10:6). W szeregi gdańszczan wróciła dobra gra blokiem i to za sprawą tego elementu zwiększali dystans. Kiedy tuż po wejściu Wiktor Musiał nie trafił w pomarańczowe, sytuacja graczy GKS-u stawała się coraz trudniejsza (9:15). Goście natomiast z każdą akcją zaczynali powracać do dyspozycji z pierwszej partii prezentując wszystkie swoje atuty. Trener Słaby poza Musiałem wprowadził na boisko Sławomira Stolca, ale z biegiem seta wszystko wskazywało na to, że zwycięzcę tego pojedynku wyłoni dopiero tie-break. Po kiwce za blok Mariusza Wlazłego różnica bowiem wynosiła aż dziewięć oczek. W samej końcówce gospodarze zapunktowali cztery razy z rzędu, ale ostatecznie po uderzeniu do prostej Lipińskiego czwartą partię wygrali przyjezdni 25:19.

Tie-breaka dobrze otworzyli gospodarze, którzy po dwóch asach serwisowych Miłosza Zniszczoła prowadzili 4:0. Gdańskie Lwy po raz kolejny pokazały jednak pazur i szybko doprowadzili do wyrównania. Przy zmianie stron na dwupunktowym prowadzeniu byli siatkarze Gieksy, po tym jak Jakub Jarosz zagrał blok-aut. Kiedy dodatkowo Jakub Nowosielski posłał asa serwisowego sytuacja gospodarzy była jeszcze lepsza, a po pojedynczym bloku Jarosza na Bartoszu Pietruczuku wprost wyśmienita (13:9). Do końca seta nic się już nie zmieniło, a całe spotkanie zakończył atakiem z krótkiej Jan Nowakowski. Zwycięstwo to graczom GKS-u było bardzo potrzebne, gdyż pozwoliło im powrócić do czołowej ósemki PlusLigi.

MVP: Miłosz Zniszczoł

GKS Katowice –  Trefl Gdańsk 3:2
(15:25, 25:23, 25:19, 19:25, 15:11)

Składy zespołów:
GKS: Nowakowski (4), Zniszczoł (12), Jarosz (15), Nowosielski (3), Buchowski (14), Kwasowski (13), Watten (libero) oraz Musiał (3), Stolc, Firlej
Trefl: Lipiński (10), Wlazły (23), Janusz (2), Reichert (12), Mordyl (8), Crer (12), Olenderek (libero) oraz Kozub, Pietruczuk (1), Sasak (4)

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

Galeria zdjęć z meczu

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-01-20

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved