Ważny komplet punktów zainkasowali rzeszowianie, którzy na własnym terenie 3:1 pokonali Trefla Gdańsk. Goście mieli szansę na wywiezienie z Podkarpacia chociaż punktu, ale przegrali po walce na przewagi czwartą odsłonę. Kolejne dobre spotkanie zagrał Maciej Muzaj, którego 26 oczek przyczyniło się do zwycięstwa. – Jestem zadowolony z rezultatu oraz z tego, co w tym meczu przeżyliśmy. Było dla nas bardzo trudne i wymagające spotkanie pod względem mentalnym i sportowym – przyznał atakujący w rozmowie z portalem nowiny24.pl. Jego drużyna utrzymała fotel lidera tabeli, a Trefl 5. miejsce w zestawieniu.
Niespodzianki nie było w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie ZAKSA dość pewnie wygrała z GKS-em Katowice. Podopieczni Tuomasa Sammlvuo wolno wchodzili w mecz, ale triumfowali w pierwszej odsłonie, w kolejnych poszli za ciosem i zwyciężyli 3:0. Spora w tym zasługa Bartosza Bednorza, który oprócz skutecznych ataków, sporo dał od siebie także w polu zagrywki, posyłając na stronę rywali 5 asów serwisowych. – Trener uczulał nas, by skupić się na swojej grze. Wydaje mi się, że to było kluczowe. Wygraliśmy 3:0, a teraz możemy chwilę odpocząć i w środę gramy mecz – stwierdził po wygranej Bartłomiej Kluth. Kędzierzynianie są na 4. miejscu w tabeli i nie mają już szans na poprawę tej pozycji, a GKS zakończy rundę zasadniczą na 12. lokacie.
Na najbardziej elektryzujące starcie tej rundy PlusLigi zapowiadał się mecz pomiędzy Projektem Warszawa i Stalą Nysa. Chociaż to stołeczni od mocnego uderzenia zaczęli spotkanie, to w dwóch kolejnych setach wyższy bieg wrzucili podopieczni Daniela Plińskiego. Gospodarzom udało się doprowadzić do tie-breaka i w nim pewnie triumfować. Zdobyty przez Stal w Warszawie punkt wykluczył z gry w play-off jednego rywala, ale nadal ekipa z Nysy musi oglądać się za siebie, a konkretnie na PGE Skrę. Dobry mecz zagrał Wassim Ben Tara oraz Kamil Kwasowski, ale solidna postawa w zagrywce warszawian była bardzo ważna. – Na wysokich piłkach grali super. Najważniejsze, że wygraliśmy spotkanie. Mimo iż jesteśmy w ciężkim treningu, udało się wykrzesać siły, żeby wygrać – podsumował Damian Wojtaszek.
Okazało się, że punkt wywalczony w Warszawie pozwolił Stali zapewnić sobie grę w fazie play-off. Wszystko w swoich rękach miała bowiem PGE Skra, która aby zająć miejsce zespołu z Nysy, musiała wygrać spotkanie z olsztynianami, a także kolejne, za pełną pulę. Już po dwóch setach stało się jasne, że Skry po raz pierwszy od wielu lat zabranie w ćwierćfinale. Mecz w Bełchatowie był dość rwany, ale w końcówkach lepsi okazywali się goście z Warmii i Mazur, którzy mogli liczyć na swojego lidera – Karola Butryna. Ostatecznie podopieczni Javiera Webera wygrali 3:0, a ich mocną bronią był atak oraz zagrywka. Wygrana nie zmieniła sytuacji olsztynian, którzy dalej plasują się na 7. pozycji w tabeli i nic już tego nie zmieni.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
DRUŻYNA 29. KOLEJKI PLUSLIGI →
źródło: inf. własna