Kolejny komplet punktów do swojego konta dopisał Trefl Gdańsk. Tym razem podopieczni trenera Michała Winiarskiego w wyjazdowym spotkaniu pokonali Aluron CMC Warta Zawiercie, nie tracąc przy tym seta. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano atakującego Kewina Sasaka.
Z Kewinem Sasakiem w wyjściowej ,,szóstce” rozpoczęli gdańszczanie to spotkanie. Po wyrównanym początku i grze punkt za punkt gospodarze nie potrafili zrobić przejście w jednym ustawieniu i stracili trzy punkty z rzędu. Przewagę tę goście wypracowali głównie za sprawą bloków Mateusza Miki i Sasaka (6:3). Po stronie zawiercian ,,szwankował” atak, dlatego Maximiliano Cavanna zmuszony był kierować sporo piłek do Mateusza Malinowskiego, który był skuteczny na prawym skrzydle. Po asie serwisowym Sasaka i wykorzystanej kontrze przez Bartłomieja Mordyla przyjezdni prowadzili już pięcioma ,,oczkami”, ale w środkowym fragmencie seta różnica ta zmalała. Blok Piotra Orczyka na Mice oraz pomyłka reprezentanta Polski w kolejnej akcji sprawiły, że na tablicy wyników było 14:16. Kolejna ,,czapa” tym razem na Bartłomieju Lipińskim oraz jego autowe uderzenie pozwoliły uwierzyć Jurajskim Rycerzom, że są w stanie jeszcze wygrać tego seta. Jednak jego końcówka należała do podopiecznych Michała Winiarskiego, którzy po asie serwisowym Marcina Janusza wygrali pierwszą partię 25:22.
Od początku drugiej partii na boisku pozostał Dominik Depowski. As serwisowy Mateusza Malinowskiego dawał dwupunktowe prowadzenie miejscowym (5:3) i różnica ta utrzymywała się do momentu nie trafienia w ,,pomarańczowe” przez Piotra Orczyka (8:8). Po stronie Aluronu CMC Warta zaczął funkcjonować blok i to po dwukrotnym zatrzymaniu Bartłomieja Lipińskiego przez parę Flávio Gualberto – Malinowski ich przewaga wzrosła do trzech punktów. Nie cieszyli się z niej długo, gdyż kolejne trzy akcje przegrali i ponownie zrobiło się po równo. Igor Kolaković miał spore problemy ze znalezieniem właściwego składu zwłaszcza wśród przyjmujących, a w połowie drugiego seta na boisku już zameldowała się cała czwórka. Przekładało się to na wynik, gdyż po kiwce Pablo Crera oraz skończeniu kontry przez Lipińskiego goście uzyskali przewagę dwóch ,,oczek”. Powiększyli ją jeszcze, kiedy Kewin Sasak zatrzymał Pawła Halabę (20:16). Do końca seta nic się już nie zmieniło i po autowym serwisie Malinowskiego to ekipa Gdańskich Lwów wygrywała już 2:0.
Siatkarze z Trójmiasta nie zamierzali zwalniać także w trzeciej części meczu. Po kiwce Pablo Crera oraz zatrzymaniu Mateusza Malinowskiego prowadzili 5:2. Świetne zawody rozgrywał Kewin Sasak, który był nie do zatrzymania na prawym skrzydle. Jego vis a vis nie radził sobie w tej partii i w krótkim czasie został trzykrotnie zablokowany, czym przypłacił koniecznością opuszczenia boiska. Gdy Marcin Janusz poradził sobie na siatce z trudną piłką było 12:7, a ekipa Trefla wyraźnie zdominowała swoich przeciwników, którzy z każdą rozegraną akcją powoli przestawali wierzyć w zwycięstwo w tym meczu. Błędy w przyjęciu oraz ataku nie zwiastowały niczego dobrego. Podopieczni Winiarskiego natomiast grali jak natchnieni i punktowali swoich rywali w każdym elemencie. Kiedy w jednym ustawieniu zdobyli pięć punktów stało się jasnym, że ten pojedynek zakończy się ich zwycięstwem (18:9), ale musieli o nie walczyć do samego końca, gdyż nieco się rozluźnili i różnica ta stopniała najpierw do pięciu, a potem do trzech ,,oczek”. Dodatkowo Piotr Orczyk przedarł się przez ręce blokujących, a zaraz potem zablokował Sasaka, dzięki czemu wiara gospodarzy w przedłużenie losów tej rywalizacji powróciła (23:24). Jednak po czasie wziętym przez trenera Winiarskiego Pablo Crer trafił ze środka i to siatkarze z Trójmiasta mogli cieszyć się ze zgarnięcia kompletu punktów.
MVP: Kewin Sasak
Aluron CMC Warta Zawiercie – Trefl Gdańsk 0:3
(22:25, 21:25, 23:25)
Składy zespołów:
Warta: Niemiec (1), Malinowski (13), Flavio (8), Cavanna, Orczyk (7), Muagututia (1), Żurek (libero) oraz Depowski (4), Kania (1), Bociek (1), Halaba i Czarnowski (6)
Trefl: Lipiński B. (7), Janusz (6), Sasak (13), Mika (15), Mordyl (10), Crer (7), Olenderek (libero) oraz Reichert i Lipiński S.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna