Mistrzowie Polski pokonali w czwartej kolejce PlusLigi Skrę Bełchatów 3:1. W dwóch pierwszych setach jastrzębianie przyspieszali w końcówkach, popisując się serią punktów. W trzeciej to Skra dyktowała warunki i gdy wydawało się, że bełchatowianie pójdą za ciosem, w czwartym secie stanowili już tylko tło dla świetnie dysponowanych gospodarzy. To trzecia wygrana Jastrzębskiego Węgla w tym sezonie i pierwsza porażka Skry Bełchatów.
Dwie pierwsze akcje spotkania wygrali siatkarze z Bełchatowa, ale szybko stan rywalizacji wyrównał jastrzębski blok (2:2). PGE Skra znów odskoczyła na dwa oczka, ale gospodarze cały czas trzymali się blisko. Pewnie swoje akcje kończyli podopieczni Slobodana Kovaca i po bloku Karola Kłosa i przewaga wzrosła (10:7). Szczęśliwa akcja pozwoliła miejscowym złapać kontakt (10:11), natomiast mocny serwis Jurija Gladyra dał remis po 12. Trwała walka punkt za punkt, w niej po błędzie gości minimalnie lepsi byli jastrzębianie. Kiedy w ataku pomylił się też Kooy, mistrzowie Polski byli lepsi o dwa punkty (18:16). Rytmu w ofensywie nie mógł złapać Aleksandar Atanasijević (18:22), blok Jana Hadravy jeszcze zbliżył Jastrzębski Węgiel do triumfu w premierowej odsłonie (23:18). Z pola zagrywki nie schodził Gladyr i to on celowaną zagrywką zakończył tę część meczu.
Ponownie to PGE Skra lepiej rozpoczęła seta, ręki w polu zagrywki nie zwalniał Mateusz Bieniek (2:0), ale jeszcze raz dały o sobie znać błędy przyjezdnych (2:2). Obie drużyny się myliły, po błędzie przejścia jastrzębian było 10:8 dla gości. Ekipa prowadzona przez Andreę Gardiniego szybko jednak odrobiła swoje straty, w sytuacyjnych piłkach radził sobie Stephen Boyer i jego akcja dała dwupunktową przewagę jastrzębskiej drużynie (13:11). Zaliczkę Jastrzębski Węgiel powiększył przy zagrywkach Tomasza Fornala (18:14), autowe zagranie Boyera zmniejszyło ją do dwóch oczek. W końcówce za linią 9. metra pojawił się Gladyr, znów sprawiając spore problemy rywalom (19:23). Blok gospodarzy doprowadził do pierwszej piłki setowej (24:20) i chociaż po skosie skończył jeszcze Milad Ebadipour, to Hadrava zagraniem po prostej zakończył te odsłonę.
Początek trzeciej części meczu należał do Ebadipoura, który świetnie radził sobie na lewym skrzydle (6:3), a do tego dołożył asa serwisowego (9:5). Mocno serwował także Aleksandar Atanasijević i przewaga jego zespołu zdecydowanie wzrosła (14:7). Jastrzębianie rzucili się do odrabiania strat, w czym pomogły trzy bloki (13:16), a potem kontra Fornala (14:16). Na boisku udanym atakiem zameldował się Robert Taht, do tego bełchatowianie odwdzięczyli się udanym blokiem i ponownie cieszyli się z kilkupunktowej przewagi. Tę powiększyła udana zagrywka Tahta (22:16) i goście już jej nie roztrwonili, Damian Schulz gasząc piłkę przechodząca doprowadził do piłki setowej (24:17), a Dick Kooy przedłużył losy meczu.
Kolejną odsłonę lepiej zaczęli gospodarze (2:0), ale szybko na tablicy wyników zagościł remis. Ponownie w polu zagrywki świetnie zameldował się Gladyr, a jego koledzy kontry zamieniali na punkty (9:5). Bełchatowianie mylili się za to na potęgę (6:13). PGE Skra miała patent na ataku Trevora Clevenot (9:14), ale Francuz udaną kiwką przerwał serię bloków na nim (15:9). W ofensywie przebudził się Fornal (16:10) i chociaż Mateusz Bieniek wykorzystał jeszcze piłkę przechodzącą, to straty jego zespołu cały czas były spore (14:18). Mistrzowie Polski nadawali ton rywalizacji, szybko zbliżając się do końcowego triumfu po asie serwisowym Boyera (23:16). Piłkę meczową dał swojej drużynie Gladyr i jego blok, a potem „czapa” Clevenota zakończyła całe spotkanie.
MVP: Benjamin Toniutti
Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 3:1
(25:18, 25:20, 17:25, 25:18)
Składy zespołów:
JW: Toniutti (1), Boyer (11), Wiśniewski (9), Gladyr (12), Clevnot (8), Fornal (15), Popiwczak (libero) oraz Hadrava (4), Czerny, Tervaportti i Macyra
Skra: Kłos (6), Kooy (17), Ebadipour (8), Atanasijević (12), Łomacz, Bieniek (8), Piechocki (libero) oraz Schulz (2), Taht (3) i Mitić
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna