BBTS Bielsko-Biała – PGE Skra Bełchatów
czwartek, 22.12, godz. 16:15
transmisja: Polsat Sport
Trudno spodziewać się przełamania po drużynie z Bielska-Białej. W poprzedniej kolejce BBTS był w stanie ugrać z Cuprum Lubin jedynie seta, z dobrej strony pokazał się ponownie Jake Hanes, ale to za mało, aby myśleć o urwaniu chociażby punktu PGE Skrze Bełchatów, nawet jeśli jest ona osłabiona brakiem Kacpra Piechockiego.
Bełchatowianie do końca sezonu będą musieli radzić sobie bez swojego libero, który w starciu z zespołem z Zawiercia doznał bardzo poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry do końca sezonu. Ekipa Joela Banksa będzie miała chwilę, aby w miarę możliwości przystosować się do tej straty, bowiem BBTS nie jest bardzo wymagającym rywalem. Oczywiście, nie należy go lekceważyć, jednak jakość na skrzydłach, a także środkowi bloku powinni zagwarantować PGE Skrze wygraną w tej rundzie. – Jedziemy do Bielska-Białej w środę przed świętami. Potem troszeczkę mamy czasu, żeby odpocząć. Myślę, że już wszyscy nie mogą się doczekać tych świąt i takiej delikatnej przerwy, żeby troszeczkę złapać oddechu – mówił Karol Kłos. Jego zespół co prawda przegrał 2:3 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, ale spotkanie stało na wysokim poziomie i pokazało, że bełchatowianie nie powinni mieć problemów w Bielsku-Białej.
Typ redakcji:
BBTS Bielsko-Biała – PGE Skra Bełchatów 0:3
źródło: inf. własna