Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > siatkówka plażowa > Piotr Janiak: Moim jeszcze niespełnionym marzeniem jest start w mistrzostwach Europy lub świata

Piotr Janiak: Moim jeszcze niespełnionym marzeniem jest start w mistrzostwach Europy lub świata

fot. Kamil Pastusiak

– Cały czas utrzymujemy równy poziom. Z tego jeszcze bardziej cieszę się niż z tego złota, chociaż było ono spełnieniem marzeń, szczególnie dla Jędrka – powiedział Piotr Janiak, który w parze z Jędrzejem Brożyniakiem okazał się najlepszy w mistrzostwach Polski rozgrywanych w Starych Jabłonkach.

Gratulacje za wywalczenie tytułu mistrza Polski. Chyba lepszego wyniku w tym turnieju nie mogliście sobie wymarzyć?

Piotr Janiak: Byliśmy na ten turniej nastawieni bardzo bojowo. Chcieliśmy udowodnić przede wszystkim sobie, że jesteśmy w stanie zdobyć medal. Oczywiście, najfajniej byłoby wywalczyć złoto, ale wszystkie pary, które brały udział w mistrzostwach Polski, miały taki sam cel. Jestem bardzo szczęśliwy, że akurat nam się to udało.

 

Zdeklasowali rywali

Przez cały turniej przeszliście jak burza. Szczególnie wasze mecze w półfinale i finale były dość jednostronnymi widowiskami.

– Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego turnieju, jak i do poprzednich, o czym świadczą wyniki osiągane przez nas na przestrzeni całego sezonu – 2 medale Beach Pro Tour, kilka wygranych turniejów w Polsce i te mistrzostwa Polski, które były wisienką na torcie. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do kluczowych meczów. Trener Dawid Woźny rozpracował nam przeciwników, a my tylko musieliśmy wyjść na boisko i zrealizować plany.

Był jakiś moment w tym turnieju, w którym uwierzyliście, że możecie wygrać mistrzostwa Polski?

– Wierzyliśmy w to od początku turnieju. Po meczu półfinałowym zeszła z nas presja związana ze zdobyciem medalu. Wiedzieliśmy już, że złoty lub srebrny krążek zawiśnie na naszych szyjach, więc finał zagraliśmy na większym luzie.  

Pech jednych zawsze jest szansą dla drugich. Świetnie wykorzystaliście problemy zdrowotne par kadrowych…

– Nie chcę tego komentować. To była ich decyzja. Jeden zawodnik kreczuje, a inny zaciśnie zęby i będzie grał. Nie chciałbym, aby przez takie porównania umniejszać nasz sukces. Wszyscy startowali na takich samych warunkach, a my skończyliśmy ze złotem.

Jakieś szczególne znaczenie ma dla was to, że ten tytuł zdobyliście w kolebce siatkówki plażowej w Polsce jaką bez wątpienia są Stare Jabłonki?

– Bardzo cieszymy się, że właśnie w takim miejscu osiągnęliśmy ten sukces. Chciałbym przypomnieć, że my nie jesteśmy objęci żadnym programem wsparcia, a siatkówka plażowa nie jest naszą jedyną pracą. Jesteśmy zawodowym żołnierzem i strażakiem. Zwycięstwo w turnieju wśród profesjonalistów, którzy objęci są wsparciem finansowym w miejscu, w którym były 10 lat temu rozgrywane mistrzostwa świata, stanowi dla nas powód do jeszcze większej dumy. 

 

Marzą o grze w mistrzostwach Europy lub świata

Wcześniej sięgnęliście po medal Beach Pro Tour w Warszawie. Te wyniki pokazują, że mimo, że jesteście już doświadczonymi zawodnikami, to wciąż się rozwijacie?

– Patrząc na nasze metryczki, jesteśmy doświadczonymi zawodnikami. To doświadczenie nam pomaga, ale jest ono poparte ciężką pracą na przestrzeni wielu lat. W tym roku zdobyliśmy dwa medale Beach Pro Touru, ale w sumie mamy ich już sześć. W Starych Jabłonkach zdobyłem drugi złoty medal mistrzostw Polski. Myślę, że pierwszy nie był aż tak bardzo doceniany przeze mnie. Dopiero na przestrzeni lat zauważyłem, że mistrzostwo Polski może stłamsić 50 innych medali. Dla niektórych jest ono wyznacznikiem. Dla mnie nigdy nie było i nie będzie. Zdecydowanie ważniejsze jest dla mnie utrzymanie równego poziomu przez cały sezon. Od 7 lat jesteśmy w czołówce rankingu ogólnopolskiego, obecnie też jesteśmy trzecią polską parą w rankingu olimpijskim. Cały czas utrzymujemy równy poziom. Z tego jeszcze bardziej cieszę się niż z tego złota, chociaż było ono spełnieniem marzeń, szczególnie dla Jędrka.    

W tym roku wystartujecie jeszcze w jakimś turnieju Beach Pro Tour?

– Mam nadzieję, że tak. Liczę, że nasi sponsorzy pomogą nam w tym, abyśmy mogli wystartować w turnieju rangi challenger, ponieważ mamy wystarczającą liczbę punktów, aby w nich rywalizować. Łapiemy się na te turnieje, ale nie stać nas finansowo, abyśmy mogli realizować się w takich turniejach. Moim jeszcze niespełnionym marzeniem jest start w mistrzostwach Europy lub mistrzostwach świata. W tym roku bardzo mało zabrakło nam do startu w mistrzostwach Europy, mimo że bazowaliśmy tylko na turniejach rangi futures i zdobytych w nich medalach. Mam nadzieję, że w sezonie jesiennym wystartujemy jeszcze w jednym lub dwóch turniejach rangi challenger, zdobędziemy w nich dodatkowe punkty i w przyszłości wystartujemy w mistrzostwach Europy lub świata. Mimo swojego wieku czujemy się na tyle dobrze fizycznie, że możemy jeszcze kilka sezonów rozegrać na wysokim poziomie.

Czyli główną barierą są dla was pieniądze?

– Mamy super sponsorów, ale porównując chociażby nasz budżet z posiadanym przez kadrę B, to ten nasz budżet jest budżecikiem. Na wyższym szczeblu potrzebna jest obsługa trenerska, fizjoterapeuta, czyli pełen sztab, na który my w tym momencie nie możemy sobie pozwolić. Mam nadzieję, że mistrzostwo Polski będzie bodźcem, który sprawi, że będziemy mogli realizować się jeszcze na wyższym poziomie międzynarodowym.  

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, siatkówka plażowa

Tagi przypisane do artykułu:
,

Więcej artykułów z dnia :
2023-09-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved